znajomi mowia ze w angli to sie dobrze zyje

ja tu w pl-pracy nie mam, z rodzicami zyje, a oni swoje samochody, mieszkania kupuja, wakacje egzotyczne maja.... jak tak sie ustawic?

wyjedz, poszukaj pracy, zasuwaj kilkanaście godzin na dobę, i będziesz ustawiona.

A co to ma za znaczenie gdzie jestes kelnerka, gdzie pracujesz w sklepie, fabryce itd.? W Anglii zarobisz minimalna, ale tu tez trzeba zyc, gdzies mieszkac, jesc, placic rachunki, dojazdy do pracy...Jesli nie masz konkretnego, dobrego zawodu, fachu i jezyka to nie bedzie Ci sie wcale lepiej zylo jak w Pl. minimalna to minimalna, z niej wszedzie stac Cie tylko na same podstawy. Poza tym w Anglii nie jest wcale latwo juz z praca...A chwalic to sie kazdy moze...Na pewne rzeczy trzeba latami zapracowac...

Samochody sa tu stosunkowo tanie, mieszkania na 99% w kredycie, co nie jest zadnym osiągnieciem jesli zliczy sie dochody 2 pracujacych osob. A wakacje ? Tydzien gdzies na poludniu Europy (Grecja, Hiszpania) to nie jest wielki wydatek. Czym tu sie podniecac

a tym, że pracujących w Polsce stać ledwo na jedzenie

A to ciekawe, bo w galeriach handlowych zawsze pelno ludzi, sporo kupuja, to samo w kinach, pubach, wiekszosc gospodarstw domowych ma samochod, ludzie jezdza na wakacje, buduja domy. Pisze o Polsce, wiec juz nie robcie z Polski kraju 3 Swiata! W Anglii wcale nie jest tak kolorowo, jak sie to niektorym wydaje.

idz napij sie melisy na uspokojenie bo sie zesrasz niebawem z zalu...przyjechal niedorajda do kraju bez jezyka i zadnych umiejetnosci, skonczyl w jakims zaplesnialym baraku i zwial gdzie pieprz rosnie bo sobie nie umial poradzic a teraz z zazdrosci pluje jadem na tych ktorzy zyja sobie spokojnie i szczesliwie,