Czy tez musicie o wszystkim myslec w zwiazku?

O sprzataniu, o zakupach, o rachunkach? Owszem jak mojemu powiem to zrobi, posprzata, zrobi zakupy. ale zeby cos z sam z seibie zrobil. Nieralne.

u mnie tak nie jest, razem ogarniamy, ja pilnuje opłat, sprzątamy zakupy razem:)

Ja nie musze o tym myslec :) Maz gotuje,płaci rachunki :-) Skarb:-)

witaj w klubie:), mam to samo:(

moj tez stara sie robic i posprzata i zrobi zakpuy ale mi bardziej chodzi o to ze sam z siebie. zobaczy ze lodowka pusta- kochanie trzeba zakuppy zrobic- jedziemy. jest brudno- widzi to i bierze scierke i sprzata.

jak mnie nie ma, to moj sam sprzątnie i zakupy zrobi, nie trzeba mu mowic, ale lubimy robic to razem:) bo wtedy szybciej i mamy więcej czasu dla siebie i nikt się nie zmęczy:P

Moj mąż też taki nierozgarnięty. Kochany chłop, ale czasami czuję się jakbym była jego matką. Właśnie dzisiaj jestem taka padnięta, jakbym pole przeorała. Dwoje dzieci, mąż i ja taka kwoka co każdemu musi wydać polecenie. Każdemu z osobna przypomnieć 3 razy że trzeba łóżka pościelić, ubrać się :P (mężowi również) odnieść talerze po sobie, sprzątnąć swoją działkę.... Sobota jest koszmarna!

ja mam takiego domowego lenia, mamy jedno dziecko i żadnego więcej, nie mam zamiaru sama w domu całe życie zapieprzać