jak reagujecie na eks zony waszych facetow?? dylemat

jestem rokz facetem, jest super, on twerdzi ze mnie kocha,mi tez na nim zalezy, zona go zoastawila, mieli slub cywilny, nie widzieli sie 2 lata, teraz wraca laskawie zalatwiac jakies papierkowe sprawy u prawnika, z nim oczywiscie-juz zaznaczyla, ze nie ma aksy, ze on ma za to zaplacic, skoro mu tak na tym zalezy, ogolnie zawsze byla cwana laska, chytra na kase. ja jestem troche zaniepokojona, jak on zareaguje na nia i ogolnie, pierwszy raz ejstem w takiej sytuacji ;/ ze sie boje, tym bardziej, ze juz ejden facet mnie skrzywdzil i jestem po nieudanym kilkuletnim zwiazku... a jak wy sobie z tym radzice, zachowacspokoj, nie panikowac??

Czy on się rozwiódł? Na pewno? Bo jeśli tak, to niby za co on ma płacić, jeśli nie, czemu nazywasz ją ex żoną? Jak dobrze ją znasz, że tak doskonale wiesz, że ona zawsze była cwana i chytra na kasę? A może to Ty po prostu jesteś głupia?

Jestem eks zona i mam normalne stosunki z obecna zona bylego. Szczerze mowiac to nawet ją bardziej lubie niz jego.ona mnie chyba tez lubi

tak rozwiodl sie, nie zrozumialas mnie chyba ;/ ona ma sie zrzec mieszkania, ktorego jest wspolwlascicielka i maja to zalatwic notarialnie. i kilka innych oswiadeczn. Znam ja baardzo dlugo niesteyy i wiem jaka to kobieta. Boje sie, poniewaz pogorszylo sie jej w obecnym zyciu, zostawil ja facet itd, brak pracy, ze bedzie chciala zmanipulowac mojego faceta do powrotu... czuje taki cholkerny niepokoj, tym bardziej, ze to ona go zostawila, on cierpial, a teraz po 2 latach sie zobacza..

Jak Cię kocha nie masz się czego bać,jak ją kocha albo ma słaby charakter to masz się czego bać. Ale to nie zależy od tej kobiety a tego jaki jest Twój facet. Jesteś z nim krótko. Znasz go dłużej?

nie.. znam go rowny rok, ja znalam wczesniej, poniewaz mialysmy okazje sie keidys poznac...obawiam sie wlasnie, ze on ma slaby charakter, mimo, ze sto razy go pytalam czy jest pewny tego, ze jesli ona by chciala wrrocic jej nie przyjmie z powrotem, on odp ze moge byc tego pewna, ze gdyby nie byl to by ze mna sie nie wiazal, bo znam moja przeszlosc, zapewnia, ze kocha, ale mam po poprzednim zwiazku mega uraz i jakos nie umiem mu w tej kwestii zaufac, boje sie czegos... tym bardzoej, ze dowiedzialam sie, ze zaczelo sie jej zle wiezc i nagle ona chce przyjechac, podpisac to, choc 2 lata z nia nie umial dojsc do porozumienia...

Nie masz się co tak martwić. Jak ma do niej odejść, lepiej niech się wszystko wyjaśni od razu... Prawda jest taka że za swojego faceta nie dasz rady myśleć, więc nic nie zrobisz choćbyś chciała.

wiem, ze nie mam sie co martwic na zapas, ale mam jakies takie dziwne przeczucia i ten wewnetrzny niepokoj ;/ wiedzialam, ze kiedys ta chwila nadejdzie, ze musza to w koncu zalatwic, ale boje sie co on poczuje jak ja zobaczy ;/

Może zamiast o tym myśleć pomyśl o własnej wartości. Jeśli jest słaby i odejdzie, to stać Cię na wartościowego faceta dla którego będziesz ważna. A może po prostu nie doceniasz go i jego uczuć do Ciebie

no wlasnie, na pewno jedno z dwoch... dzieki, za pomoc i ze moglam sie wyzalic:)