Nigdy nie będę mieć dzieci:(

Mam 22 lata. Mam hiperprolaktynemie i endometriozę. Z moim ex kochaliśmy się 2 lata bez zabezpieczenia. W owulacje także. WIem,że jestem jeszcze młoda, ale świadomośc tego,ze być może nigdy nie będę mamą jest dla mnie straszna. To było na zasadzie " jak będzie to będzie". Mój ex ma 31 lat. Jako powód rozstania podał między innymi fakt,że obawia się,że nie będzie mógł mieć ze mną biologicznych dzieci. Sam samotnie wychoduje syna, jego żona nie żyje.Tak bardzo pragnę dziecka,że aż trudno to sobie wyobrazić:( Muszę się komuś wyżalić.

współczuję. Zawsze lepiej sobie ponarzekać że jest się dziećmi zmęczonym niż mieć świadomość że ich nigdy nie będzie. Endometriozę można leczyć ale tej pierwszej choroby nie znam , nawet nie wiem co to jest. Aż trudno uwierzyć że z tego powodu zostawił cię ktoś kto już ma dziecko. Czy ten facet myśli że zaraz przyjdzie chętna wychowywać mu obce dla siebie dziecko i urodzić następne? Dziwny człowiek i chyba nie masz czego żałować bo widać "kochał" za słabo.

Bierzesz jakieś leki na obniżenie prolaktyny ? Pewnie masz przez to zahamowaną owulację :(. Strasznie ci współczuję, ale pamiętaj jesteś młoda, nic straconego, może się doczekasz dzieciątka

Kobieto! To można leczyć. A nawet trzeba, bo inaczej osteoporozę masz jak w banku! I można zajść w ciążę, tylko duuużo cierpliwości trzeba :)

a nie możesz poprostu zmienic priorytetów w zyciu? zycie kobiety nie sprowadza się do rodzenia dzieci...no chyba że nie mozesz to pozostaje adopcja, zreszta dosc mloda jestes, z wiekiem mozesz zmienic zdanie i poglady

tgwój facet to kawał szmaty i tyl;e

mogę, ale po prostu czuję,że chcę mieć dziecko. To chyba nic złego. Wiem,że to można leczyć i się leczę. Może kiedyś mi się uda. Bardzo bym chciała. Ten strach,świadomość, że być moze nie zostanę mamą jest dla mnie straszny. Pracuje z dziecmi. Mam licencjat z pielęgniarstwa. I na złość pracuje na oddziale położniczym.Myślę,że źle wybrałam. Cieszę się wraz z każdą kobietą, ale z drugiej strony potwornie mnie to dołuje;( Będę musiała znaleźć mężcyzzne, który po prostu nie chce mieć dzieci. Oczywiście,o ile mi się nie uda, bo będę walczyć.

SIostra mojej przyjaciólki miała problemy z zajściem w drugą ciąże własnie przez endometrioze, ale w końcu zaszła i urodziła drugą córę.

proponuję zastrzyki zoladex przez 2-3 miesiące(dość drogie), lub visanne leki(refundowane, więc kosztują grosze na receptę) leczą endometriozę i potem łatwiej o ciążę. Nie wiem czy miałaś laparoskopie, aby zniszczyć pęcherzyki endometriozy. Zawsze jest in-vitro, poszukaj dobrego lekarza. Naprawdę warto mieć nadzieję!!!!