co mam zrobic ze soba i z nim?

Bylam z chlopakiem przez 2 lata,jak wiadomo bywaly lepsze i gorsze dni ale do sedna zerwal ze mna nagle mowiac ze musi sobie wszystko przemyslec bo nie jest pewien czy chce byc ze mna,bo bycie ze mna go boli itp. Dalam mu czas...po dwoch tygodniach stwierdzil ze bedzie lepiej jak miedzy nami bedzie koniec,ze zrozumi ze sie nigdy nie dogadamy,ze mu lepiej beze mnie... I tak wlasnie mijaja dwa miesiace od rozstania,a ja caly czas mam nadzieje ze wroci,ze sie ogarnie a tak naprawde od tych dwoch miesiecy sie wogole nie odzywa i czy powinnam sobie odpuscic czy np zagadac do niego,bo ja sie strasznie mecze... Dodam tylko ze przewaznie klocilismy sie o to ze kazde z nas myslalo ze ma drugiego gdzies,bylo duzo zazdrosci o wszystko...dlatego pytam doswiadczonych co robic bo to byl moj pierwszy zwiazek a mam teraz 23 lata....

po takim czasie bym sobie darowala

Ma drugą która ma daje dupska. A ty to już prehistoria.

Po prostu sie zastanawiam czy np on moze czuc sie tak jak ja tzn ja tez sie nie odzywam ale bardzo mi go brakuje i chcialabym powrotu....

toksyczny związek - odpuść sobie... zrób coś z sobą a zraz znajdzie się kolejny.. pół światu tego kwiatu - młoda jesteś....

Moim zdaniem po takim czasie możesz się spokojnie odezwać, nie będzie to dyshonor. 2 miesiące to długo. Zagadaj do niego, coś neutralnego w typie " co słychać". Jeśli cię oleje, to będziesz mieć jasność i przestaniesz żyć złudzeniami.

Czyli mam go sobie odpuscic mimo ze go kocham? I jak to wyjasnic ze dzien wczesniej przed rozstaniem mowil ze kocha? A dwa tygodnie po rozstaniu powiedzial ze czuje do mnie jeszcze cos ale ze lepiej bedzie jak to bedzie koniec...

Jestem strasznie zagubiona i najchetniej bym do niego pojechala i powiedziala zeby dal nam jeszcze jedna szanse ale tego nie zrobie i nie wiem co zrobic....

Pomozcie

najlepiej zrobisz jak go sobie odpuścisz , on przemyślał -2 miesiące to dużo czasu i gdyby mu na tobie zależało to by się sam odezwał. Do tej pory znalazł sobie inną

przestań żyć zludzeniami