porada w sprawie karmienia piersią

mój synek skończył właśnie 6 tygodni. Niestety w trakcie nocy budzi się czasami na karmienie co 40 minut, lub co godzinę. Macie jakieś sposoby na to, by maluszek przesypiał np. 3 godziny? Czy można go tego jakoś nauczyć? W ciągu dnia również dość często je. Teraz piękna pogoda, można wychodzić na dłuższe spacery, a ja nie nigdy nie wiem kiedy obudzi się z krzykiem na karmienie. Jednak najbardziej zależy mi na nocach:)

dziecko na piersi je na zadanie... chyba raczej noc nie poradzisz ja karmilam tylko do 1 miesiaca maly wisial praktycznie co 30 minut na cycu mnie zaczynalo to meczyc i martwic ze moze nie mam pokarmu no i po mojej zalamce pokarm zanikl... ehh...

moj synek jak mial 6 tyg. to jadl odciagane przeze mnie mleko co 2 godz.ok.120 ml ;D gruby nie byl. i jak w dzien sie najadal to wlasnie w nocy wstawal co 3 godz., jak skonczyl 3 miesiace przesypial cale noce, te pierwsze tyg.to jednak ciagle wstawanie..musisz to poprostu przeczekac, a na spacery wychodz normalnie, przeciez zawsze mozesz w zacisznym miejscu nakarmic

A je odciągnięte mleko z butelki? Jeśli tak, spróbuj tak dawać albo poproś męża- sama się wtedy dłużej zdrzemniesz. Czasem dziecko jest senne, nie ma siły długo jeść i nie najada się zupełnie. A smoczek ciągnie? Może mu brakuje ssania na uspokojenie po prostu?

może masz mało pokarmu

No i ja nie karmiłam "na żądanie"- tzn. karmiłam kiedy dziecko było głodne, tzn. nie dało się "oszukać" smoczkiem, przytulaniem czy zabawianiem, wychodziłam z założenia że jak uspokaja się bo mu macham zabawką, to znaczy że nie płakał z głodu. Chociaż też słyszałam dobre rady żeby dawać pierś zawsze jak mlaska, wystawia język czy jak płacze...

ściągnij do butli, zobacz ile masz pokarmu. nocą, jest zwykle więcej mleka w piersiach i jest ono bardziej kaloryczne niż to produkowane w ciągu dnia. Czy wprowadziłaś smoczek? Czasami maluchy mają tak silna potrzebę ssania, że żądają piersi tylko po to by possać. Obserwuj jak przybiera na wadze. Nie poddawaj się i nie przechodź na karmienie pól na pól z mm, jeśli chcesz karmić tylko piersią jeśli przybiera ładnie. Moja córka budziła się bardzo rzadko, ale karmienie trwało ok. 1.5 godziny;) lubiła być przytulana nocą;) dodam, że nie śpię z dzieckiem. pozdrawiam

podać mu mm na "żądanie" ;) a prześpi te magiczne 3 godziny napewno. Matka musi się wyspać i zregenerować po porodzie a jak ma to zrobić jak za dnia opiekuje się dzieckiem i domem a nocą karmi dziecko? Trzeba sobie choć trochę pomagać i ułatwiać zadanie skoro się da. Kup autorko smoczek Avent dla niemowląt karmionych piersią (mają specjalny kształt i wypływ) i podawaj pokarm mm raz w nocy.

Dzięki za porady, chyba faktycznie muszę się przemęczyć. Mam nadzieję, że ten magiczny 3 miesiąc przyniesie zmiany:) Smoczek uspokajacz próbowałam dawać, ale każda próba kończyła się krztuszeniem i wypluwaniem. Niestety po porodzie chorowałam i musiałam podawać mm, miało to też wpływ na ilość pokarmu. Bardzo się staram jak najwięcej karmić piersią, ale mm też muszę podawać, wtedy gdy widzę, że jest głodny i nie dojadł z piersi. Z tego powodu nie chcę odciągać i dawać z butelki, bo boję się,że zupełnie się do niej przyzwyczai. Nocą pokarmu mam sporo i wystarcza tylko pierś. Echh, to tylko w gazetach i w tv wszystko wygląda tak kolorowo :)

A smoczek AVENT na pewno kupię, nie wiedziałam, że są takie specjalne.

I noce sa u nas dobre.lodpukac lepsze niz dzien. W dzien zawsze karmie jak tylko chce, w nocy tez i na szczescie nie jest to czesciej niz co 2 h,czasem zdarza sie 1,5.u nas pomogl rytual. Codziennie kapiel o tej samej porze. Przed kapiela dziecko je,potem sie przygotowujemy,myjemy. Podczas ubierania jest troche krzyku i to go meczy,potem rzuca sie na piers. Czasem ciaga dlugo,czasem krocej,tale tak max do 20 min. Jak zasnie to go odbijam,czasem jak sie przebudzi to znow chce,wiec przystawiam. Jestem cierpliwa. Usypianie moze trwac 15 min do godziny. Czasem po karmieniu wystarczy utulenie,czasem zostawienie w lozeczku,czasem zasnie tylko przy cycku. Ale pozwalam mu na kazda opcje. Jak zasnie to ten pierwszy sen jest najdluzszy:do 3 h. Potem jak sie przebudzi,podaje mu piers,on je juz krotko,ok 5-10 min i zasypia,czasem tak mocno ze nawet oczu do odbica nie otwiera,nastepna pobudka jest za 2 -2,5,kolejna za 2-1;5. Kupilam najchlonniejsze pampersy,jak nie zrobi kupy,albo nie przesika to nie zmieniam by go nie rozbudzac. Zazwyczaj kolo 5 jest juz rzeski,ale staram sie go jeszcze uspac i zdarza sie ze spimy do 8 :lkapiel zaczynamy kolo 19.na wieczor czesto karmie,pewnie temu starcza mu na wiecej. I fakt w nocy jest pokazrm bardziej tlusty. Przez kilka dni odciagalam pierwsza partie 5ml i te z nocy bylo tlusciutkie,te za dnia z mala warstewka tluszczu na wierzchu. A jesli chcesz dokarmic swoim mlekiem w nocy to tylko sciagnietym w nocy! Bo te dzienne mleko mosiada hormony odpowiedzialne za aktywnosc i dzieci moga gorzej spac :) nie poddawaj sie,ja tez miewam trudne chwile w karmieniu piersia, karmilam 2 dni mm i to mi sie wcale niie podobalo,ja sie duzo bardziej wybudzalam w nocy ni przy piersi. Teraz czasem nawet nie apmietam o ktorej mialam popbudki,kiedy przewijalm. a podajesz piers jak tylko pisnie czy jak mocno placze? Ja juz sie troche nauczylam poznawac kiedy placze z innego powodu,bo piers jest dobra na wszystko wg niego,nawet na brzuszek. A czasem wystarczy poglaskac,przytulic do siebie,pokolysac,poprawic raczke jak sie nie tak ulozy. Czasem sama miewam w nocy falsestarty. Wydaje mi sie ze placze,szybko wstaje,chce mu podac piers a on...spi. Bo cos jeknal przez sen. Czasem steka bo mecza go gazy, popuszcza baki,zrobi kupe i moze spac dalej. Dzis tak mialam,obudzil sie. O 4:30 nakarmilam ,polozylam.spal do 5.30,obudzil mnie straszny placz. Wzielam go do lozka by nakarmic a to byl brzuszek. Poprezyl sie,popuszczal baki,zrobil duza kupe i sie usmiechnal :)jesc nie chcial,lezal przy mnie juz do 8 do nastepnej kupy ktora go obudzila bo bolal brzuszek. Ale pic juz mu sie bardzo chcialo.

to bedzie to poczatek konca kp. nie zaburzaj laktacji. pij duzo wody, przystawiaj czesto i karm z obu piersi. jak przysnie to wybudzaj podniesieniem do odbicia i karm dalej. w 6 tyg. jest typowy kryzys laktacyjny. minie jak piersi zaczną więcej mleka produkować. tylko trzeba je do tego pobudzić a nie przechodzic na mm.

" podać mu mm na "żądanie" a prześpi te magiczne 3 godziny napewno." ale głupia rada tak z reguły zaczyna sie koniec karmienia, kobieto ogarnij się, tak ciężko wykarmić dziecko tylko piersią to minimun pół roku???

A nie prawda ze po mm przzespi magiczne 3 h! Moj jak mu podaawalam niemiaal na tyle rozciagnietego zoladka,ze jak powinien wypic ok 100ml to dawal rade gora 60 i zaraz chcial znow. Tak samo jak na piiersi,a wtedy duzo wiecej wisial na niej. Teraz robi dluzsze przerwy do 3h na piersi. W dzien. Ale czasem robi 3 h a czasem 1h. Czy tez 40 min. Po prostu dziecku moze chciec sie pic anie tylko jesc.

Mój Mały ma 3 tyg, wstaje co 2h w nocy. nad ranem juz co 1h. czasami płacze przy piersi,bo tak się pręzy no i niestety bardzo rzadko odbija :( czy ktoś tak ma?jak mu pomóc?

dla mnie decyzja podawania mojego mleka butla byla strzalem w dziesiatke..maly najedzony a i mogl nakarmic go maz kiedy ja odsypialam

Mamo z kwietnia,jak maly sie prezy i placze to albo pokarm mu sie cofa delikatnie i go piecze albo nie jest glodny tylko ma kolke lub bol brzucha innego pochodzenia. My tez tak mamy nad ranem. Czasem po poludniu. Dla dziecka piers to bliskosc i mysli ze jak zacznie ssac to bedzie lepiej,przejdzie bol. Ale ten sam bol nie daje mu ssac.do tego jest najedzony i denerwuje go ze leci pokarm. Ja w takiej sytuacji daje smoczek,czasem go wypluwa bo jednoczesnie go chce i nie chce. Masuje brzuszek,biore do odbicia,klade na brzuszku itp. Biore na rece,spaceruje. Jezeli zadko odbija to moze mu przeszkadzac zalegajace powietrze ( unas potrafi sie odbic nawet po 2h spania jak nie udalo sie wczesniej) moze tez te powietrze isc dalej i powodowac bol brzucha.

może ma kolkę i dlatego się pręży. kup na allegro lub w aptece kateter rektalny windi lub inną rurkę do odgazowania i zobacz czy pomoże.

jak nie chce odbić to połóż na płasko na dwie minutki i spróbuj znów podnieść do odbicia. u nas najlepiej się sprawdza odbijanie w pozycji pionowej, gdy ręką "wyganiamy" bąbelek z dziecka, tj. głaszczemy plecki w górę mocno doskając dłoń.