Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktoś nie znanay

11 lat włeb

Polecane posty

Gość ktoś nie znanay

proszę o pomoc witam wszystkich mam 11-letni staż małżeński 2-je dzieci.żona w marcu tego roku mnie zdradziła z facetem od siebie młodszym o kilka lat ale o tym później Miała kiedyś zasady była wrogiem jakiegokolwiek przejawu zdrady a tym bardziej z młodszym od siebie. Rodzina i szacunek stawiała na 1-wszym miejscu.Kochaliśmy się bardzo aż do feralnego marca Kupiła sobie nowy używany samochód bez mojej wiedzy (wzieła kredyt) i coś mi podpadło bo nie miała umowy na auto .Następnie powiedziała Mi że ma innego faceta ,młodszego i to auto jest kupione od niego i przyjechała zabrać rzeczy i się wyprowadzić .Spytałem się o tego człowieka kim jest i czym się zajmuje .Opowiedziała mi o nim że niedawno wyszedł z więzienia .Byłem w szoku jak to usłyszałem .Nie mam nic przeciwko ludziom co siedzieli mam takich kolegów ,przyjaciół Ale postanowiłem się o nim czegoś dowiedzieć i poszperałem .Okazało się że ma już na kącie 4 wyroki (kradzieże ,wymuszenia rozboje,wyłudzenia) itp i powiedziałem jej o tym .Została w domu nie spakowała się nie wyjechała .Przeprosiła ,łzy ,wielkie obietnice itp.Długie rozmowy. Cały czas jest ,Nie piszę o moim bólu bo niema sensu każdy kto był zdradzony to wie i przechodzi podobnie. Ale nie zapomniała o tym facecie .Nieraz budząc się w nocy widzę ja sms-uje .pytając dla czego to robi odpowiada że to niewinne smsy aby dowiedzieć się jak sie czuje i czy zapomniał już o niej (śmiech na sali) Wybaczyłem jej zdradę bo kiedyś byliśmy ze sobą naprawdę tak blisko ...wiedzieliśmy o sobie wszystko a może to jest z mojej strony jakaś forma litości to że się boję o nią .żę wiążąc się z facetem (recydywistą wielokrotnym) straci całkowicie wszystko zostanie zniszczona Teraz sam nie wiem czy ja Się o nią boję że zostanie skrzywdzona bo pomimo zdrady z jej strony ,nie chciał bym aby została tak zraniona jak ja Czy to jest jeszcze miłość czy tylko litość poradzcie co zrobić odejść czy zostać z nią ...nie wiemmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro cały czas pisze z nim i utrzymuje kontakt, to nie powinieneś mieć skrupułów, tak jak i ona nie ma. W końcu przepraszała i zdecydowała się ratować małżeństwo, to powinna go wymazać ze swojego życia. Jak możecie odbudowywać cokolwiek, jak on cały czas jest? Dla mnie to jakiś chory trójkąt, nie wiem co czujesz, czy litość czy miłość, jednak na Twoim miejscu bym odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
litość/przyzwyczajenie. Jaka kobieta jest pokręcona. Po co te opowieści? Ma faceta lepszego w wyrku to nich mężowi nic nie mówi. Chłop i tak czuje że coś mu na głowie rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś nie znany
A może dać żonie trochę czasu, ona też ppotrzebuje chyba czasu na zapomnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś nie znany
Dzięki za wpisy ale niestety nie pomogliście mi na razie podjąć decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pomogliśmy, bo oczekujesz, że ktoś Ci napisze, aby to ratować, tego chcesz. Na takich warunkach jak teraz już Ci napisałam, że nie uratujesz tego. Tylko całkowity brak kontaktu z tamtym osobnikiem i skupienie na waszym małżeństwie mogłoby coś tu zdziałać. Może napisz co chcesz przeczytać i Ci to napiszemy, bo jak na razie dostałeś już rady i olałeś je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba byc niezlym kretynem ,zeby na takim zyebanym forum szukac rad w podjciu decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×