Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anonimagalla

Moj ojciec nie ma uczciwych narzędzi.

Polecane posty

Gość Anonimagalla

Mój ojciec ma własnie takie pole do popisu, jak przyjdzie coś zrobić konkretnego w domu, to nie ma uczciwych narzędzi. chciałem mu kupić, nawet za swoje pieniądze, choć nie zarabiam, ucze sie, mam 19 lat. ojciec zas 55 i co roku to gorzej. cos sie psuje, niby naprawia, ale nie potrafi, jak chce cos wyrzucic, to sie wscieka, mowi, ze sie przyda jeszcze, oszczędza na każdym kroku, gdzieby się tylko nie dało!!! Choć ma dobrą pracę, zarabia na dobrym poziomie, a narzędzie, całe wyposażenie to syf!! nic, same starocie, gwozdzie stare, od strarych mebli, wybite, jak mu potrzeba, to je prostuje; zuzyte jakies pilniki, stare piły. nawet rozlatujący się młotek. NIE ma nawet dobrej siekiery, czy koszyka na drewno, nawet taczek, żeby jakos jak jest w lato rąbanie i cięcie drzewa (dobrze, ze ma piłe choc, juz też ładnie dojechana jest, tępa.. etc.) to wszystko przenosic tylko jakies stare pudła kartonowe z bananów, bo da się w tym przenosić!! TO zakrawa na szeroko pojętą oszczędnosc mojego ojca. co robić? jak przekonac, próboję ja, mama... zawsze, gdy cos on chce, karze mi pożyczać od wujków, a ja już mały nie jestem, słodkie oczy juz nie wystarcza, bo jak coś pożyczy, to dobija te ich sprzęty, bo sa nowe, to używa do woli, jak coś potrzeba, załątwia za jednym zamachem wiele spraw, np. wierartka: tu jakis karnisz, tu obraz przybic, tu pasek, nową klamerkę przyczepić, coś podwiercić. nie ma w dodatku tak: normalnej uczciwej piły do cięcia, nie ma dobrej siekiery, nie ma styli na siekiere, a ledwo da się ciupać nią, nie ma miotły, tlyko pozlepianą taśmami miotłę, nie kupuje sobie nowych ubran, a stare ma tak tandetnie niemodne, to typowe dla lat 80-a nie wywali, bo mówi, że dawniej było to porządne. no ok, rozumiem, do roboty w ogrodzie, czy przy drzewie, można miec rozszarpane ciuchy, czy ubrania z lumpów, bo sam tam kupuje, za grosze, żeby nie używać koszul do szkoły/pracy. nie ma wiertarki, wierteł, ale hajsu ma!!!! kiedy ja chce sobie cos kupic, to mówi, ze matka ma mi dac, choc ma lichą prace, najniższa krajowa, ona ma mi kupic plaszcz zimowy, za 3 stówki, skad mi to wezmie, to jak sam se zarobie, to kupuję. a ojciec potem chce pożyczać to ode mnie, choc rozmiarowo nie pasuje... LUDZIE, RĘCE MI OPADAJA!!!MATKA WIELE RAZY MU JUŻ MÓWIŁA O TYM, ŻEBY KUPIŁ KOSZYKI, WIERTARKE, PIŁE UCZCIWĄ, CZY WKRETARKE, GWOŹDZIE, A ON NIC!!! nawet autem przestał jezdzic i chodzi na piechta do roboty kilometr, zeby auto nic nie spaliło( za to ja jezdze i używam, zeby sie nie zastało). CO ROBIĆ! jak przekonać!? Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa twoja
bzienka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania wwwww
rzadko kto ma uczciwe narzędzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimgalla
ja wiem, że starsi ludzie, to i komuna, i to wszystko składają, nie kupują ubran na ciuchach, tylko chodza w poszarpanych. ale ciuchy ratują mi życie, jak mnie nie stać na markowe ubrania, na ciuchach szukam wszystkiego, co potrzebne. tak samo z jego narzędziami, to już ja bym kupił uczciwe narzędzia do pracy, a on nic. kurde mać, co robić z takim typem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×