Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaamaaa199

mój facet nie rozumie mojej nerwicy

Polecane posty

Gość aaamaaa199
kozak27 najlepiej czułam się po trzech miesiącach brania elicei.Początki były koszmarne , pierwsze dwa tygodnie myslalam że zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozak27
amaaaa prosze nie strasz mnie,ja się ciągle boję co będzie jak lekarz każe mi odstawić leki,dobrze,ze to dopiero za jakieś parę miesięcy...kurcze,co za dziadostwo ta nerwica lękowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaamaaa199
ja też bałam się odstawić, najgorsze jest to, że nie chce całe życie brać leków. Ale jak się tego pozbyć:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość który dostaje w kość
A ja wam powiem tak, brać się baby w garść i nie bać sie, depresanty to straszne g....no. Nam urodziło się dziecko z problemami, rzuciłem robotę bo wiedziałem że Ona nie wytrzyma tułaczki z dzieckiem po szpitalach, w pierwszym roku z niemowlakiem zrobiłem 100 000 km sam bo ona bała się podróży. Bez kitu cała chata na mojej głowie, zakupy sprzątanie dzieciaki uczesane czyste dostarczone do szkoły przedszkola na zajęcia, w nocy tylko ja wstaje do dzieci. Weekendowe śniadanie do łóżka wieczorne podsumowanie dnia i we dwoje przy lampce wina, rozpieszczanie "wszystko,nie tak" usłyszałem sex się skończył (elicea upośledza) ja dalej tkwię w tej matni, ale psychika wysiada, nawet zacząłem już myśleć o jakiejś babie na boku, bo ile na ręcznym latać można. Tak to w jakieś 1,5 roku światopogląd zmienia się nie do poznania, tak naprawdę to mam trzecie dorosłe naćpane depresantami dIecko, i po co mi to ? Zastanówcie sie, pamiętajcie tylko że wszędzie jest dobrze gdzie nas nie ma. Tyle mojego pisania w eter muzyka bardzo mi pomaga, pozwala się odłączyć i zapomnieć troszkę o problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu ja tez mam nerwice nie lecze sie bo boje sie tych leków , nigdy nie bralam ,ale obawiam sie ze przykdzie ten czas ze sprobuje,nerwice mam po matce,widzialam cale zycie jak ona funkcjonuje ,to okropne wiekszosc zycia po tych lekach siedziala i gapila sie w cos,byla obojetna na wszystko.Ja sama walcze z objawami a mam ich sporo: raptowny bol glowy wlacznie z oczami,kolatanie serca,bol reki tej od serca,duszenie w gardle,leki przed podróżą,wogole jestem jakas nadwrazliwa na wszystko,mdlosci,biegunki ,bole silne brzucha,z biegiem lat przybywa objawow.Jest coraz gorzej .Nie pracuje od 10 lat .To nie zycie to koszmar.Nie opisalam wszystkich objawow bo to ze 3 strony by zeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

mam to samo :(  pracowałam zaledwie kilka dni i nie wiem dla czego ale wybuchałem raz na pracownika a dzień pózniej się zwolniłam nie daje rady psychicznie mieszkam z chłopakiem i jego matka to co mu matka powie to on to powtarza ciagle jej słowa obraza mnie razem z nią ze jestem len śmierdzący ze nie mam nerwicy a jak mam to mam się leczyć płacze proszę go aby mnie przytulił to mówi ze mam mu dać spokój 😭 Bardzo go pokochałam i co najlepsze  pokochałam go ze schizofrenia pomogłam mu byłam razem z nim w gabinecie wspierałam go !! A on teraz mi się tak odpłaca najgorsze jest to ze ja nie mam gdzie pójść mieszkam u niego a tak to jestem osoba bezdomna nie mam nikogo i czasami mam ochote odebrać sobie życie bo przynajmniej może Bóg mnie zrozumie i zaznam spokój 😭 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×