Studia nic mi nie dały

Ukończyłem na ochronę środowiska i dupa. Bujam się od jednej pracy do drugiej- nie wiele zarabiając i robiąc jakieś podrzędne rzeczy. Nie mam wtyk żeby dostać się do budżetówki na jakiegoś inspektora czy specjaliste. 5 lat zmarnowanych tyle powiem. Za dużo idei i teorii mnie tam uczyli, za nało konkretów. Jedyne ogłoszenia jakie się pojawiają związane z "zawodem" bazują albo na prawie [co ja prawnikiem mam być nagle?] albo na sprzedaży [gdzie tu jest sens?]

Mamy bezrobocie, nie wiedziałeś o tym?

a gdzie ją kończyłeś drogi kolego? :> mam podobny problem

Nie pracowałem nigdy (ani jednego miesiąca) w kierunku swoich studiów. I nie narzekam. Wygrałem sobie pracę w której robiłem (i robię nadal) to co najbardziej mnie kręciło, jednocześnie mi wychodziło (ludzie uważali że robię to dobrze). Teraz musisz sam zobaczyć w czym jesteś dobry - poduczyć się tego i w tym kierunku pracować, wtedy będziesz dobry, będziesz awansować i mieć dobra pracę.

Jacku, co skończyłeś? :)

Nie ważne co skończyłem. Ważne to, że mogłem mieć średnio płatną pracę w sumie na całe życie zgodną ze studiami. Ale wybrałem to w co wkładam więcej serca i mam większy talent. Każdy ma jakiś talent, tylko trzeba go rozpoznać. Studia to papierek, liczy się człowiek i jego umiejętności, potem wiedza.

Jacek zmien tą stopkę

@Kltuti Co się nie podoba i na co mam zmienić. Może coś mi się spodoba. Przejdź na krytykę konstruktywną, to rozważę propozycje.

W ogóle teraz nastały takie czasy, ba - moda powiedzieć można, polegającą na tym, że im ktoś mniej wykształcony to kandydat na prezesa - i nie ma co rozdziawiać oczu!!! Natomiast ludzie z tytułami przed nazwiskiem, im dłuższym tym lepiej to potencjalni kandydaci na taśmy lub zmywak. Tak jest np. w moim zakładzie - do kierownictwa szukają ludzi którzy mają ledwo maturę, o ile jeszcze - nie wiem, może zrobioną wieczorowym systemem i po znajomości, a z tytułem mgr inż. chcą zatrudniać na samym dole. Później miasto, zakład pracy, media szczycą się, że posiadają w swoich szeregach np. kobietę z tyt dr która prowadzi autobus:-) - co ma biedna zrobić jak jej nigdzie nie przyjmą, ale to, że miernoty obsiadują biura, za ciężkie, wynagrodzenia, nic nie umiejący - w ogóle się nawet nie wspomina! Komentarz zbyteczny!

bo te miernoty najczęściej mają znajomości to sposób żeby przyjmować swoich

Nie dobijaj tak autora. No jasne,że wybrał dość nieprzyszłościowe studia ale zawsze na przykład może się przekwalifikować. Są przecież są różne podyplomówki. Nie wiem czy jesteś z okolic Poznania ale może zainteresuje Cię taki kierunek jak Zarządzanie zasobami ludzkimi ( jest on dostępny na WSNHiD w Poznaniu ) - jest to dość krótka podyplomówka jednak da Ci nowe kwalifikacje. Jest tam również możliwość poradzenia się doradcy zawodowego online.