nie wiem jak to powiedzieć...

Witam! Eh...jestem po orchidektomii niby wszystko poszło gładko(styczeń) ale nie chce mówić o chorobie. Mam przyjaciółkę...świetną kobietę, która mnie wspiera każdemu takiej osoby życzę ale ją okłamałem ;( mimo iż obiecałem że tego więcej nie zrobię... Nie potrafię jej powiedzieć że wcale nie jest, dobrze. Że są przerzuty..że nie wiem ile mi zostało czasu...Nie mogę jej tego powiedzieć bo nie chce żeby się zamartwiała.. Tym bardziej że ona ma teraz mnóstwo swoich problemów...Nie wiem, co mam zrobić..a boję się że pewnego dnia zamilknę a ona nie dostanie już żadnej wiadomości ode mnie..

przyjaciółka to chyba raz na jis czas sie widywaliscie i chyba juz wie ze jestes chory moze nie az tak jak piszesz ale wie powiedz jej

egoisto! nie mów jej! "zamilknij"! i niech się zastanawia dlaczego! niech się zamartwia! niech sobie wyobraża! pewnie tak jest lepiej! nie móc się pożegnać! nie móc być przy osobie którą jest dla ciebie ważna... tylko dowiedzieć się od osób trzecich że już za późno nawet na pożegnanie! TY TĘPY KRETYNIE!!!!!!!! ty sobie zamilkniesz a ona będzie z tym żyła!!!!! tak pewnie jest najłatwiej! OHHH PRZEPRASZAM uniosłam się ale... miałam do czynienia z taką sytuacją i wiem jak ciężko jest tym którzy zostali... oczywiście życzę Ci żeby taka ostateczność się nie wydażyła ale jednak... skoro ona jest ważna.. to sam wiesz co masz zrobić! Zapytaj sam siebie gdyby była odwrotna sytuacja, gdyby to ona była tą która ma się pewnego dnia już nie odezwać czy chciałbyś wiedzieć? A potem zadzwoń do NIEJ!!!!

by cos sie zstało bedzie na ciebie zła ze ukrywałes pierwsza mysl "nie zaufał mi" najlepsza njagorsza prawda niz najsłodsze kłamstwo

wg mnie najgorsze co możesz jej zrobić to nie powiedzenie prawdy, przez którą będzie się zamartwiała, a milczenie, przez które nie wie co się dzieje. Przyjaciele są po to by się wspierać, prawda?