Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Macocha_ mamuśka

Czy możliwe są dobre relacje z dziećmi narzeczonego?

Polecane posty

Gość Macocha_ mamuśka

Od 1,5 roku jestem w związku z mężczyzną który ma 2 dzieci z poprzedniego małżeństwa. Planujemy ślub ale martwie sie moimi relacjami z jego dziecmi. Są one buntowane przez ich matkę. Dodam ze nie rozbilam ich malżeństwa. Poznałam mojego faceta rok po ich rozwodzie. Staram się żeby bylo fajnie jak do nas przyjezdzaja ale oboje sie patrza z nienawiscia. Swoja droga dziwie sie że 3,5 letnie dziecko mozna tak nastawic przeciwko drugiej osobie. Może ktoś z Was mial taka sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od kilku miesiecy spotykam sie z facetem ktory ma 4 dzieci 4, 6 (blizniaki) i 8 lat te dzieci mnie UWIELBIAJA, tweirdza ze mnie kochaja, pytaja sie czy je adoptuje nazywaja weekendowa mama najlepsze jest to ze ja nigdy za dziecmi nie przepadalam i unikalam kontaktu z dziecmi... a teraz takie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macocha_ mamuśka
A u mnie jest na odwrót, staram sie zeby bylo fajnie jak przyjezdzaja. W domu nie maja rarytasow, matka ich malo sie nimi zajmuje, sa zaniebdane, tylko siedzi z sasiadkami i plotkuje. Żyje tylko z alimentow i ciagle znajduje nowe problemy. Męczy mnie to bo widze jak mojemu facetowi jest przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
co kieruje osobami, które decydują się na związki z osobami z mega bagażem jakim są dzieci z kimś innym? ludzie to lubią komplikować sobie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macocha_ mamuśka
Powiem tak, w moim przypadku pokochalam tego mężczyzne. Sama mam syna z poprzedniego malżeństwa. Moj byly mąż nie zna swojego dziecka i dla malego tata jest moj partner....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
ok - rozumiem, jeśli samemu też jest się po przejściach. Ale są nawet bezdzietni, którzy decydują się na coś takiego. Z własnymi dziećmi czasem trudno wytrzymać. Co dopiero z cudzymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macocha_ mamuśka
Jak to się mówi... serce nie sługa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedź jest prosta
Każdy sobie rzepkę skrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×