Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mgjgja

Egzamin na prawko-atmosfera jak w obozie koncentracyjnym przed egzekucją!

Polecane posty

Gość mgjgja

Tylko w POlsce egzamin polega na zastraszaniu zdającego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgsdsdasdf
haha i mnie to cieszy zdałem prawko i poszedłem popatrzeć na tych cieniasów, cisza grobowa, beka na maksymiliana z dałnów co jeździć nie umieją i kazdy czeka aż pójdzie pod ścianę i go rozstrzelają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta;;;
oj nigdy nie zapomne tego uczucia czekania przed egzaminem, a przechodzilam przez to aż 6 razy więc wiem o czym piszesz...atomosfera jak z filmow grozy...łee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wyksztalceni ludzie sie ni
jak tam cie niby kurwa zastraszaja? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOGDAN PRAWDZIWY POLAK
CO WY WIECIE O ZDAWANIU EGZAMINUW, W MOICH CZASACH SZLO SIE NA PLAC DAWALO FLASZKE EGZAMINATOROWI I PRAWKO NA MIEJSCU DAWAL A TERAZ JAKIES WYMYSLY A I TAK KAZDY JEZDZI JAK KCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleba i igrzysk :)
jak wyksztalceni ludzie sie ni X to ja się chętnie wypowiem, 2 egzaminy za mną kolejny przedemną:P Na pierwszym obałam z własnej winy, nie mam totalnie na co i na kogo zwalić... popełniłam błąd po 35 minutach jazdy no i po ptakach. Egzaminatora miałam świetnego. Więc na drugi egzamin złam spokojnie i na luzie :) A tu niespodzianka, facet tak mnie zestresował że nawet zplacu nie wyjechałam... oblałam na łuku tyłem - pierwszy raz zrobiłam go źle :P Już na dzieńdobry dostałam zjebkę za darmo - czekałam na zimnie na egzaminatora 10 minut, bo mu się nie spieszyło, wyszedł i ani dzieńdobry ani spier***aj tylko od razu z nazwiska i "szybciej, przecież nie będę tu stał!!!". No nic, myślę "oj chyba będzie cieżko z tym panem... ale nie poddaję się. Ręce skostniałe i nie mogę otworzyć maski bo paluchy drętwe, po dłuższej chwili maska otwarta... "ufff" :) I oczywiście "przemiły" komentarz: "no, no a już myślałem że skończy się zanim się zacznie";/ Ale ok, pod maseczką omówione co trzeba, światełka wskazane i włączone więc - "prosze przygotować się do jazdy". Na pierwszym egzaminie egzaminator stanął sobie z boku auta i czekał aż mu powiem że jestem gotowa... ale gdziezby, z tym panem nie jest tak miło. PRzykleił się do szyby i się gapi, mi ręce latają, on się głupio uśmiecha... stres jak 100 diabłów. Mówię że już. W odpowiedzi słyszę westchnięcie/parsknięcie. Łuk do przodu poszedł, chociaż noga mi latała i ogólnie już miałam ochotę płakać. Myślałam tylko czy lepiej wyjechac z placu i wsiaść z tym pajacem do jednego samochodu czy lepiej żeby to się już skończyło. No i poległam, trochę brzydko mi ten łuk szedł, bo zrobił się z tego z nerwów mały slalom;/ Egzaminator biegnie i się drze "no co pani wyprawia" (nie dziwię się w sumie, bo odwaliłam manianę) no i jak już usłyszałam ten krzyk to styki się przepaliły i tak szarpnęłam kierownicą że przypindoliłam w słupek. Wtedy egzaminator stał się "milusi" i z głupim uśmiechem stwierdził "wynik egzaminu jest już chyba znany, cóż, coś się chyba złego z panią podziało dzisiaj, dowidzenia i życze powodzenia w przyszłości". Byłam tak zła że nawet nie miałam siły się rozbeczec po babsku... oblałam na czyms co normalnie robię bezbłędnie i na luzie i nikt mi nie powie ż emój egzaminator się do tego nie przyczynił. Dziękuję, skończyłam - historia przedstawia prawdziwe wydarzenia, wszelkie podobieństwo do złych buców nie jest przypadkowe. Uwolnij emocje, poczuj chwile grozy, przekonaj się co to strach i upokorzenie - projekt realizowany przez WORD, sponsorowany przez przerażonych kursantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfdafdsf
A jak sobie poradzisz w stresującej sytuacji na drodze jeśli jakimś cudem dostaniesz prawo jazdy? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleba i igrzysk :)
egzamin a jazda po drodze to co innego, sam fakt egzaminu jest wystarczająco stresogenny - na pierwszym bałam się jak cholera a jednak szło mi dobrze (do momentu wyłożenia się na takiej głupocie że z anic się nie przyznam:D). Ale dokładanie tego stresu przez egzaminatora jest jakąś patologiczną forma okrucieństwa - egzaminator nie powinien pokazywać takich emocji. Przeciez podczas kursu na drodze każdemu zdażają się sytuacje stresujące na drodze - no chyba że instruktor ciaga ludzi po wioskach zamiast potrenowac normalny ruch uliczny. Wierz mi że przed kursem, panicznie bałam się samochodów. Miałam 2 wypadki, zawsze siadałam na tylnym siedzeniu za keirowcą (najbezpieczniej) i tylko mój instruktor wie ile pracy trzeba było włożyć w to żebym się przestała bać jeździć. I przestała, mogłabym dziś wyjechać na drogę i nie obawiałabym się że sobie nie poradzę, problem w tym że nie mam prawa jazdy :D No ale licze że się w końcu uda. Mało tego uważam że ilość egzaminów które się przeszło nie odzwierciedla w żaden sposób umiejętności. Znam osoby które zdawały po kilka razy i są świetnymi kierowcami i znam takich co zdali za pierwszym razem a nawet zaparkowac porządnie nie potrafią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtjtpaj
Wiecie co mój kolega 5 razy nie zdał i tak się wk...wił na tych wyłudzaczy, że od 7 lat jeździ bez prawka... Bezwypadkowo!!! Raz tylko go zatrzymali to 500zł zapłacił. I tak ma dużo ludzi jeżdzą bezbłednie przed examem, a exam mają zakodowany jak MOUNT EVEREST i nie zdają, jeszcze egzaminatorzy działają jak demotywatory. Zobaczysz służbistę i wszystkiego się odechciewa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrgrgrg
To prawda. Dla mnie stres zwiazany z egzaminem na prawo jazdy jest gorszy od strachu przed skakaniem ze spadochronu i niebezpiecznymi przygodami. :D To o czymś świadczy. Chyba moja największa fobia... już widzę przed oczami pasmo ciągnących sięprzeszkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×