Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maly apel

Do przewrazliwionych mam odnosnie ich dzieci i psow oraz kotow!

Polecane posty

Gość maly apel

Jesli nie lubicie psow, kotow, chomikow i boicie ze kazde z tych zwierzat pragnie pozrec wasze slodkie bobo to przestancie te wasze "boba" dopuszczac do zwierzat i nie odwiedzajcie osob, ktore zwierzeta posiadaja. Wczoraj kolezanka oburzona byla, ze moj kot wskoczyl na moj blat i przeciez zarazi zaraz jej dziecko toksoplazma:O a dzis siostra przyszla i chciala mojemu psu kaganiec nakladac, bo na pewno zagryzie niemowle w wozku:O Mozecie mi wyjasnic po co odwiedzacie osoby majace zwierzeta i chcecie rzadzic w ich domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w domu niemowlę
Oraz 3 psy i kota. Jakoś żadne z tych zwierząt nawet nie zwraca większej uwagi na dziecko.. Jedynie kotek lubi spać w wózku w tym koszyku co jest na dole na zakupy.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój był przy mnie , opiekował
U nas babcia opowiadała jak kotka usiadła na moją nowonarodzoną ciocię (miała równy tydzień) , babcia zobaczyła jedynie koszyk i kota leżącego w nim, dziecka nie było widać tylko cichutkie popłakiwanie. Pies według mnie jak jest mądry i słucha się własciciela to nie ugryzie dziecka ale nie można dać reki uciąć kiedy maluch dajmy na to szarpie zwierze i męczy, wtedy pies może chapnąć zębami i słusznie bo się broni więc niech mi nikt nie mówi że zwięrzętom mozna zawsze ufać skoro dzieciom ufać przy zwierzętach nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsjhdjsdh
Mój pies ugryzł rocznego synka koleżanki pomimo że był uspokajany bardzo często jednak nie wytrzymał ciagnięcia za ogon i pomimo że synek znajomej nie robił tego jakoś mocno to pies nieoczekiwanie zadrapał malca zębami (lekkie draśnięcia ). Mój pies jest łagodny ale z dziećmi miał niewiele wspólnego a tu nie wiedział co się dzieje. Znajoma nie miała do mnie pretensji, pożałowała synka, przetarłyśmy mu rączki wodą utlenioną a psa odstawiłam do pokoju (skuczał bo nie wiedział co się dzieje, czemu jest taki wrzaska i płacz). Obecnie dziecko znajomej ma 15 miesięcy i nie tknie psa tylko się przygląda :D a my ze znajomą pilnujemy towarzystwa jednak ani pies nie ma kagańca ani znajoma nie zrezygnowała z odwiedzin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×