Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niunia von felcia

lepiej iść do pracy czy robić doktorat?

Polecane posty

Gość niunia von felcia

jak uważacie? ja mam mętlik w głowie... niedawno skończyłam studia, mam propozycję pozostania na uczelni... chciałabym robić ten doktorat, a jednocześnie pracować, ale na rozmowach kwalifikacyjnych chcą pracownika na pełen etat i mówią, że nie pogodzę tych dwóch zajęć... ja sama nie wiem, co robić... mam różne myśli, że odpuszczę sobie ten doktorat, pójdę do pracy, a tą pracę potem stracę bo albo się nie sprawdzę albo firma zbankrutuje i zostanę z niczym... poza tym robienie doktoratu wiązałoby się prawdopodobnie z krojeniem szczurów, a ja mam fobię na te zwierzęta..... poradźcie coś mądrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsgegeggegg
jesli sie dasz rade utrzymac to rob doktorat , a jesli nie to idz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffff.....
Doktorat robi sie z reguly tylko gdy ma sie szanse na pozostanie na uczelni. Na dzisiejszym rynku pracy nikt nei bedzie zatrudnial Doktorow do normalnej roboty, bo teraz... nikt nie chce madrzejszego w "Teamie". Niektorzy doktoranci, zatajają przed pracodawca ze wogole doktorat maja. Takze tylko jesli wchodzi w gre uczelnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,.
zależy na jakim kierunku teraz często doktoranci są lepiej opłacani za przelewanei z menzurki do menzurki :P więc lepiej siedzieć i badać coś niż pracowąc na cały etat za mniejszą kasę :D jeśli masz dużo cytowan pracy i są wysokie stypendia to ja nie wiem nad czym ty się zastanawiasz. na etat cie nie zatrudnia ale masz stypendium i granty mozna z teog wyciągnąc przynajmniej 4 tys miesięcznie a w pracy bez wcześniejszego doświadczenia w danej branży bedzie ciezko o taka pensje. nawet jak dostaniesz to trzeba bedzie zapierdalac a tak to sobie pojezdzisz na rozne stypendia po swiecie od czasu do czasu cos napiszesz czy poprowadzis zzajecia czyli luz blues

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia von felcia
jestem po farmacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,.
znam jednego aptekarza i narzeka że kiepsko, jest kierownikiem apteki i musiał otworzyć drugi interes internetowy aby jakoś zarobić na rodzinę wiec myślę że lepiej kroić te szczury niż prowadzić aptekę zwłaszcza jak się nie ma kasy na swoją. nawet jeśli się ma kasę na swoją to trzeba mieć jej duży zapas bo za leki refundowane oddają ci kasę czasami nawet po roku a w tym czasie trzeba za coś płacić rachunki. no i sprawdź sobie jakie są stypendia na tej farmacji ja opieram swój pogład na podstawie innego chociaż pokrewnego kierunku bo chemii organicznej. na medycynie np. stypendia są po tysiąc złotych a nie po 3 jak na chemii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonawentyraxx
Ile się zarabia po farmacji? Chyba po tym problemów z pracą nie ma? Proszę odpisz bo zastanawiam się nad tym kierunkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia von felcia
ile się zarabia? to zależy, w jakim regionie Polski, czy jest to wieś czy miasto akademickie.... na wsi zarabia się więcej, bo tam nie ma konkurencji zazwyczaj (na wsi: średnio magister - 2500 - 3000, a technik 1500), w miastach akademickich magister zarabia często tyle samo co technik lub ciut więcej... w mieście jest trudniej o pracę, bo jest więcej chętnych.... żeby pracować w aptece po studiach, to często trzeba opuszczać dom i się tułać po prowincji, nie zawsze na szczęście... dodatkowo, właścicielami często nie są farmaceuci lub chociaż technicy, tylko ludzie z niskim wykształceniem, mający pieniądze na jej otwarcie... jak byłam na stażu w aptece, to właścicielka- do tego mgr farmacji, powiedziała mi, że ona nie odróżnia magistra od technika... ona zatrudniała 7 techniczek i 2 osoby mające tytuł magistra, w tym jedną z mgr była pani kierownik... według ustawy, na jednej zmianie musi być przynajmniej jeden magister, czyli osoba posiadająca uprawnienia do wydawania lub sporządzania leków silnie działających... w praktyce, właścicielka nakazywała takie leki wydawać techniczkom... plakietki z imieniem i nazwiskiem oraz tytułem zawodowym dziewczęta nosiły przypięte do paska, żeby nikt nie zauważył... i było po 1 magistrze (figurancie) na zmianę, czyli w porządku, zgodnie z prawem :(.... pytałam koleżanek, które odbywały staż w innych aptekach, jak to wygląda u nich... było tak samo....więc, w aptece najlepiej być technikiem, żeby nie stanowić konkurencji dla córek właściciela.... na tym doktoracie u nas moja znajoma doktor habilitowana mówiła, ze dostaje się 2500 - 3500 złotych, z tym ze, moim zdaniem praca jest ciekawsza niż w aptece i nie muszę opuszczać domu rodzinnego w poszukiwaniu apteki wiejskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franckiszka zablocka
Ja przez pewien czas pracowałam i pisałam doktorat: da się, ale pod warunkiem, że praca nie jest wyczerpująca, jest w stałych godzinach itd. Skoro chcesz robić ten doktorat to warto spróbować, ale wg mnie warto pracować przynajmniej na pół etatu, z kilku powodów: po pierwsze uczelnie coraz rzadziej zatrudniają i być może po doktoracie nie dostaniesz etatu na uczelni lub dostaniesz go np. 5 lat po obronie (warto mieć doświadczenie zawodowe oprócz wykształcenia), po drugie jeśli nie pracowałaś nigdy w zawodzie to tak naprawdę nie wiesz ile jesteś warta na rynku pracy (może nikt cię nie będzie chciał zatrudnić? warto sprawdzić przedtem), po trzecie jeśli nawet dostaniesz etat na uczelni, to wiąże się to z pracą dydaktyczną, przygotowaniem studentów do pracy w zawodzie: naprawdę wiedza praktyczna bardzo tu pomaga i podnosi Twój autorytet. Aha, i nie martw się, że "zostaniesz z niczym" bo uczelniom zależy teraz na studentach i za rok czy dwa też możesz zacząć doktorat (nawet osoby w średnim wieku robią). Myśl o sobie. Miej na uwadze, że profesorowie nie do końca bezinteresownie zachęcają Cię do tego (mają forsę dla siebie i uczelni). Przemyśl dokładnie swoje motywacje i perspektywy, niemiej myślę, że warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osób pisze..,,,.
doktoranci teraz nie mogą mieć etatu dydaktycznego muszą tylko wyrobić pensum i jest podana max ilość godzin tylko za tyle jej zapłacą resztę prowadzi za darmo :D zmieniła się ustawa w tym zakresie w ostatnich latach. moze liczyc tylko na stypendium i granty ale to drugie to pokaźny zastrzyk gotówki o ile napisze ciekawy projekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzęsyyyyyyyy
IDŹ NA DOKTORAT! Nie zmarnuj okazji... Praca się znajdzie, a doktorat to prestiż, na który nie każdy może sobie pozwolic. Ja bym sie nie wahała ani chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki prestiż przecież
tam zostają ludzie którzy przeważnie nie nadają się do pracy i nikt ich nie zatrudni na dłużej :D nie masz dobrej pracy to robisz doktorat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franckiszka zablocka
Nie przesadzałabym z tym prestiżem ;). Doktoraty są coraz bardziej popularne, jak kiedyś magister. I nie jest to jakaś szansa do zaprzepaszczenia: można teraz się rozmyślić a za rok bez problemu Cię przyjmą, bo brakuje im ludzi (do wspomnianej przez kolegę powyżej pracy dydaktycznej za darmo). Ja uważam, że warto, ale po przemyśleniu swojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
doktorat można zrobić w każdej chwili, gorzej jak po 5 latach z tytułem dr nie bęizesz mieć pracy na uczelni ani stażu zawodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babukia
Oj z tym zapotrzebowaniem na doktorantów do pracy to coraz słabiej. jest coraz mniej studentów więc mniej grup ćwiczeniowych, seminaryjnych itd. Godziny musza być dla etatowców więc dla doktorantów jest coraz mniej do podziału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etatowcy otrzymują przecież
pieniądze za te godziny tylko zajęcia za nich za darmo prowadzą doktoranci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia von felcia
dostałam informację na 100 %, że jest dla mnie miejsce w pewnym zakładzie na robienie doktoratu, a z drugiej strony chcą mnie do pracy w aptece na pełen etat ... i co ja mam teraz zrobić? mam dać odpowiedź po długim weekendzie.... ja naprawdę nie wiem, co ja chcę... tzn. wiem, chcę ten doktorat, ale chcę tez pracować już, a w tej pracy nie chcą, żebym studiowała, bo muszę byc dyspozycyjna... co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnojek_ale_taki_prawdziwy
rób doktorat kretynko, nie ma się nad czym zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×