Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uluika

przestałam wierzyć w cokolwiek...

Polecane posty

Gość uluika

jak jest u Was w zwiazkach, małżeństwach? czy po jakimś czasie tez aczelo sie wszystko sypać tak jak u mnie? bylismy mega zakochani. 10 lat temu sie poznalismy i pokochalismy, młodzi, beztroscy. było fantastycznie. mój ówczesny chłopak był romantyczny i wrazliwy.po 5 latach pobralismy sie, mamy 3 letnie dziecko. ale z kazdym miesiacem jest miedzy nami gorzej. zaczelo sie juz przed ciaza. a odkad jest dziecko to masakra. nie potafimy sie dogadac, kłócimy sie o wszystko, o akzde słowo. jesteśmy jak żołnierze na froncie. jedno drugiemu robi na złość, poniża, upokarza...niby razem a jednak bardzo daleko od siebie...:(((( nagle mój romantyczny rycerz stał sie pozbawionym uczuc twardo stąpajacym po ziemi człowiekiem.nie czuje sie dla niego atrakcyjna, kochamy sie ze tak powiem z potrzeby fizjologicznej.rozmowy nic nie daja,zreszta juz nawet nie rozmawiamy. marze tylko o tym aby byc z kims innym albo zeby byc samej byle nie z nim.czy to moze byc kryzys?czy to juz koniec?ktos tak miał?jak z tego wyjsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zeszzzzzz k....wa
raczej to juz koniec,milosc sie wypalila namietnosc tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbcnxbcncx
Kochacie się ze sobą pomimo że nie czujecie do siebie nic pozytywnego? Podziwiam. U nas było troszkę podobnie (córka ma już ponad dwa lata) z tym że nie było jakiegoś wyzywania, poniżania i tak dalej ale złośliwości i oschłe traktowanie owszem. U nas tym mądrzejszym okazał się mąż i choć nadal bywają między nami zgrzyty to on pierwszy wystąpił o zgodę i podał mi rękę. Może spróbuj się przełamać i zacznijcie oboje od szacunku wobec siebie , jak człowiek wobec człowieka? Nikt nie każe wam zaraz sobie słodzić ale ustalcie że oboje chcecie dobrze, że nie będziecie się poniżać i postaracie się normalnie z kulturą wobec siebie odzywać , to naprawdę potrafi pomóc. Nic się samo nie zrobi, trzeba się wysilić i zacząć traktować się po ludzku. Niech dziecko nie będzie wam przeszkodą w życiu bo szkoda i was i dzieciaka które potrzebuje ciepłego domu i normalnych rodziców a nie ujadających psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbcnxbcncx
A, i radzę wam przstać uprawiać seks dopóki nie poczujecie że naprawdę was coś jeszcze ze sobą łączy i wtedy "na czysto" od nowa spróbować namiętności bo póki co ty jesteś dla niego pochwą a on dla ciebie penisem i niczym więcej. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, co u Ciebie jest, ale jedno możesz zrobić. Zrób mu parę miłych niespodzianek, jak powie Ci coś nieprzyjemnego, odpowiedz mu miło, grzecznie i uprzejmie, że się źle z tym czujesz. Nie daj się sprowokować. Jeśli po tygodniu takich staran nic się nie zmieni, to kiepsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenzen
Musi być komunikacja rozmowa między Tobą a mężem!! Zapytaj go wprost czy czuje to samo co Ty? Czy ma na to rozwiązanie? Czy chce ten stan zmienić? Może niwiepomoc terapia małżeńska - bardzo!! Mi/nam pomogła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uluika
to nie jest tak ze kochamy sie bez uczuc...bo jak sie kochamy to jest cudnie mysle ze znowu bedzie dobrze i jest dobrze ale dzien dwa pozniej znow to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×