Szukam tytułu filmu SF ktory ogladalam 20 lat temu.

Ten film był o odnalezionym grobowcu czy piramidy i w nim był sarkofag. Sprowadzono profesora archeologa który mial określić znalezisko. Otworzono sarkofag a tam mumia z jakąś mazią. Potem mumia ożyła i ten profesor zabral sie z tą mumią do innego świata, bo się okazało że mumia to był kosmita. Pomocy. Chcę znowu obejrzeć ten film a niewiem jaki to był tytuł. Pamiętam tylko że archeolog był młody a nie stary i w ostatniej scenie ta mumia podala mu rękę i wciagnęła go w swoje pole i się teleportowali.

W całym filmie właśnie o tą czarną mazię chodziło. Profesor powiedział, że tego faraona pochowano pośpiesznie bo był na coś chory. Ten faraon to był ten kosmita.