Czy zostawilbys kobiete w ciazy?

ale bzdury wypisujesz człowieku, widać malo wiesz o polskim prawie...no ale nie o tym temat

morda clpko

noooo faktycznie romantyk z ciebie, nie ma co hehe

nie mam szacunku dla ludzi którzy na niego nie zasługują

i nie nazywaj siebie porządnym bo twoje wypowiedzi świadczą raczej odwrotnie, nic dziwnego, że samotny...żal

Do romantyka Chyba sobie zartujesz. Zycia i sadow nie znasz. Ja biore pelna odpowiedzialnosc za dziecko. Jesli bylaby taka potrzeba wychowywalbym je ja (nie ma problemu). Natomiast chyba nie znasz fkatycznie prawa w polsce.

nie rozumiem - nie slyszalas ze takie rzeczy sie dzieja, nikt tego nie planuje i kazdy mowi ze nie - ale i tak sie dzieja

"Sąd zawsze przyzna dzieciaka parze niż osobie samotnej." Hahahaha rzekl prawiczek z Pcimia Wielkiego :D Dzidzia dawaj dalej, kompromituj sie jeszcze posmiejemy sie ;)

powinienes powiedziec tej co masz z nia dziecko ze myslisz o rozstaniu. Bedziesz sie chlopie meczyl z nia skoro chcesz byc z inna

a może zaczekaj jeszcze chwilę, chociażby do porodu? jak teraz sie wszystko wyda to takiej ciężarnej kobiecie może być bardzo ciężko, w dodatku stresy itp. mogą negatywnie wpłynąć na dziecko a tego na pewno żadne z Was by nie chciało

Nie mowie o rozstaniu teraz (gdybym sie na nie zdecydowal) na pewno po porodzie (oczywiscie nie mowie ze zaraz po). Nie chcialabym miec jeszcze wiekszych wyrzutow sumienia.

sorry za szczerosc, ale jesteś idiotą. Piszesz, ze tą druga znałeś wcześniej, nie wiedziałeś, ze ona też jest Toba zainteresowana- rozumiem, ze gdyby sie nie zainteresowała nie miałbys dylematu? Porzadny facet, jak czuje coś do innej kobiety, to sie rozstaje a nie bzyka, a mysłi o innej. Zastanawiasz sie nad rozstaniem dopiero jak masz pewnosc, ze ta druga Cie przyjmie. W zwiazku z powyzszym- jesteś załosny.

kiedykolwiek jej nie powiesz - dla niej to bedzie dramat;/

j/w

jeśli jesteś szczęśliwy z tą drugą, miłość jest odwzajemniona i rzeczywiście będziesz dla dziecka ojcem, to odejdź. nie mam sensu tkwić w takim związku. nie ma sensu byc nieszczęśliwym, gdy szczęście jest tuż obok.

moim zdaniem to prowo. A jeśłi nie to faceci sa jednak kretynami, którzy dla bzykanka zrobią wszystko. Dobrze wiedzieć.

Taa sąd zabierze dziecko matce aby przekazac je tatusiowi oraz jego nowej partnerce poniewaz OW TATUS PORZUCIL JA W CIAZY I ZOSTALA SAMA...No moze w jakims dzikim islamskim kraju ale na pewno nie w Państwie nad Wisla A odpowiadajac na pytanie autora -jesli porzucisz dziewczyne ktora jest z Tobą w ciazy, albo zrobisz to zaraz po porodzie a wiec w momencie w ktorym kobieta najbardziej potrzebuje wsparcia i opieki ze strony partnera oraz poczucia bezpieczenstwa, TO ZAWSZE WYJDZIESZ NA SKONCZONEGO DRANIA A TO ZE SIE ZAKOCHALES W INNEJ W ZADEN SPOSOB NIE WYBIELI CIE W OCZACH OTOCZENIA SPOLECZNEGO, RODZINY I ZNAJOMYCH. Zostaniesz napietnowany. To prawda, ze nie mozna byc razem wylacznie ze wzgledu na dziecko ale CIAZA TWOJEJ OBECNEJ DZIEWCZYNY TO NIE JEST DYSKOTEKOWA WPADKA WIEC GDY ZAKOMUNIKUJESZ JEJ ZE SIE JEDNAK ODKOCHALES (A WLASCIWIE ZAKOCHALES W INNEJ I ODCHODZISZ) TO TO BEDZIE SWINSTWO. pO PROSTU tWOJA SYTUACJA JEST PATOWA _ALBO zACHOWASZ SIE PRZYZWOICIE KOSZTEM WLASNEGO SZCZESCIA (PRZYNAJMNIEJ CHWILOWO) ALBO POJDZIESZ ZA GLOSEM SERCA BUDUJAC JE NA KRZYWDZIE BYLEJ

ps Twoja sytuacja jest patowa ale SAM SIE W NIA WPAKOWALES - GDYBYS ZACHOWYWAL SIE UCZCIWIE WCZESNIEJ TO BY DO NIEJ NIE DOSZLO WIEC NIE TY TU JESTES NAJWIEKSZA OFIARA ALE TWOJA OBECNA PARTNERKA ORAZ NIENARODZONE DZIECKO (KTORE NAJPEWNIEJ ZOSTANIE BEZ TATUSIA ALBO Z TAKIM WEEKENDOWYM DOCHODZACYM)

i W TAKI LASNIE SPOSOB MSCI SIE ASEKURANCTWO POD HASLEM _JESTEM JAK MALPA, NIE PUSZCZE JEDNEJ GALEZI DOPÓTY DOPÓKI NIE ZLAPIE KOLEJNEJ BOM TCHÓRZEM JEST

zostaw ja,ale wez dziecko niech ona placi dziecku alimenty. dlaczego zakladasz z gory, ze ona bedzie chciala zostac sama z dzieckiem? chcesz ja zostawić to zostaw ją, a nie dziecko.

kiepska sprawa ale nie ma co kilka osób ma tutaj rację, byłeś z jedną, spotykałeś się z drugą, trzeba bylo chociaz się zabezpieczać odpowiednio to by ciazy nie było. tak czy siak co nie zrobisz i tak będzie to dla którejś ze stron krzywdząca decyzja. Ja bym nie miala jako facet serca zostawić teraz obecnej i w dodatku ciężarnej dziewczyny, przynajmniej nie w najblizszym czasie, przykro, ze tak musisz oszukiwac ale sam wybrałeś taką drogę....

nic wspólnego. zdradziłeś...po co dziecku taki ktoś jako przykład? myslisz, że wszyscy będą udawać że "wiesz, tatusiowi z mamusią nie wyszło, ale Cię kocha i ją też kochał, tylko czasami w życiu tak jest że dwoje ludzi nie może być razem"? płać alimenty, Twoja partnerka i tak i tak będzie miała mnóstwo problemów bo generalnie zostanie z dzieckiem sama i to wyłącznie przez Ciebie (wątpię byś wziął taką odpowiedzialność że np. codziennie rano się stawiasz i odwozisz do żłobka itp, że zajmujesz się dzieckiem co drugi dzień, odbębniasz wizyty lekarskie, jak jest chore to nieraz Ty bierzesz chorobowe i z nim siedzisz) a Twoja nowa partnerka zacznie marudzić jak będziesz zbyt wiele uwagi im poświęcał

nawazyłes mleka to teraz je pij... tak zle i tak źle.... ehh..

Myślę że powinieneś zostawić tą biedną kobietę z dzieckiem żeby jej nie zniszczyć reszty życia. Kupa dziada z Ciebie więc szczęścia jej nie dasz a i ona i dziecko zasługuje na odrobinę szczęścia. Piszesz że dziecka nie planowałeś a nikt Ci nie wytłumaczył skąd się biorą dzieci? Twoje zachowanie to skrajny brak odpowiedzialności.

żAl mi kobiety ale niestety takie rzeczy sie zdarzają. Bedziesz z nią do porodu? a potem co? zostawisz ją samą z noworodkiem? Piszesz o sexe.. to z ciężarną 2 razy w tyg a z tamtą pomiędzy? Na pewno druga panna się ucieszy jak się dowie. Chyba że bedziesz łgał do końca, ale kłamstwo ma krótkie nogi.

Dlaczego nie bierzesz innej wersji pod uwagę? że ona urodzi i Ty razem z dzieckiem odejdziesz. To że ona to dziecko nosi nie znaczy że jest ono mniej Twoje. Myślisz że możesz podrzucić komuś bachora i się wykręcić.. tak po prostu odejść?

Mowilem, ze dla mnie to nie problem wychowywac dziecko. I dla tej drugiej to tez nie bylby problem. Kobieta ktora kocham wie o wszytskim. Powiedzialem jej od razu. Nie ukrywalem nic. Wiem ze zdrada jest okropna rzecza. Naprawde nie sadzilem ze tak to wyjdzie. I nie chodzi tutaj ze ta druga mnie chce i tylko dlatego chcialbym z matka dziecka sie rozstac. Wiem ze wina lezy po mojej stronie za ta sytucje. Czasami jest tak ze mimo wszystko czlowiek zaliczy wpadke (chociaz nieraz mam wrazenie ze moze to nie do konca byla wpadka bo ja sie nie cieszylam natomiast dziewczyna tak). Kocham ta druga i dlatego ciagne ten romans i nie chodzi tutaj tylko o seks. Poniewaz z matka mojego dziecka byl bardzo udany. Nie chodzi o to ze zaraz po porodzie powiem nara robta co chceta. Wiem ze sytuacja jest patowa. Mleko sie wylalo.

Jeśli dziecko będzie moje to zostanę. Jeśli dziecko nie będzie moje odejdę.

Ja sie nie zaslaniam prawem? W ktorym momencie to zrobiles. Napisalem ze takeie a nie inne jest prawo. Watpie ze matka mojego dziecka zdecydowalaby sie zebym sprawowal opieke glownie ja (ale tego nie wykluczam) gdy tak sie stalo nie wzbranialbym sie. Dla mnie to nie problem.

Ja wiem dzidzia ze ty z patologii pochodzisz, ale wsrod ludzi waż slowa baranie, bo jak tak dalej bedziesz postepowal to do konca zycia bedziesz na ręcznym jezdzic ;) posluchaj rady starszej kolezanki