Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mon Cherri

Porzucenie w ciąży a brak instynktu macierzyńskiego

Polecane posty

Gość Mon Cherri

Witam. chcialabym podzielic sie z Wami moja historią. mianowicie - mam 27 lat i 5 letniego syna. Nie ukrywam ze dziecko jest wynikiem wpadki, ale z jego ojcem bylam w kilkuletnim zwiazku, ktory mozna powiedziec byl toksyczny. Kiedy moj facet dowiedzial sie o ciązy zostawil mnie, nie odzywal sie w ogole nie odbieral tel. opisywalam tą historię na Kafe jest ona tu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4009600 Ostatecznie jednak po wielu perypetiach zeszlismy sie i po kilku latach wynajelismy mieszkanie i zamieszkalismy razem. jednak po prawie roku wspolnego mieszkania "na swoim" bylam zmuszona uciekac od niego, gdyz zaczal mnie poniewierac i bic. Wyprowadzilam sie z 4 letnim synem do rodziców, którzy sa "starej daty" we wszystko wtykaja nos, wszystko wiedza lepiej i dyktuja mi jak i co robic. no ale dokad mialam pojsc... Przez ten czas kiedy moje dziecko dorastalo a zycie dawalo niezle po tylku zauwazylam u siebie ze coraz mniej interesuje sie nim jako matka. Zazdroszcze kolezankom ktore nie maja dzieci, bo ja jestem "uziemiona". Najlepiej czuje sie kiedy mlody jest w przedszkolu, albo sama chetnie daje go co weekend do mojego eks, bo sama moge wtedy miec czas dla siebie... czy ja jestem wyrodna matka?? czy nie mam instynktu macierzynskiego? oczywiscie nie pozwole zeby stala sie mojemu synowi krzywda, karmię go, kupuję mu rozne rzeczy, kapie i ucze roznych rzeczy, ale robie to bardziej z poczucia obowiazku niz z wlasnej woli... Dodam jescze ze moj syn ma opozniony rozwoj mowy - mimo 5 lat dopiero uczy sie skladac proste zdania, w przedszkolu lekko odbiega od reszty dzieci, ale neurolog powiedziala, ze jest to mikrouszkodzenie mozgu, ktore moglo byc spowodowane moja traumą w ciązy. dziecko rozwinie sie normalnie ale wymaga chodzenia do poradni, dodatkowych cwiczen... A mnie to wszystko przerasta. gdzies w glebi ducha nie chialabym byc chyba matka, nie czuje sie w tym...Czesto wracam wspomnieniami jak zylam kiedy nie mialam dziecka, tesknie za brakiem zobowiazan i pluje sobie w brode, ze sie wtedy nie zabezpieczalam. Zastanawia mnie co jest tego przyczyna... czy to, ze nie mialam oparcia w nikim przez okres ciazy i po urodzeniu dziecka? czy moi rodzice, ktorzy mysla ze mi pomagaja, ale zanizaja moj autorytet w oczach dziecka, mowiac ze wszystko robie zle i do niczego sie nie nadaje, co wywoluje we mnie agresje i zlosc.Moja rodzina to kolejny przyklad toksycznej relacji i braku wsparcia duchowego. Moje kolezanki szczycą sie na FB, swoimi dziecmi, slubami zakladaniem rodzin,a mnie szczerze mowiac to denerwuje. od jakiegos czasu spotykam sie z kims, ale biore tabletki, bo nie chce miec wiecej dzieci.. moze kiedys, a moze nigdy... a jesli zdarzylaby mi sie teraz wpadka, to jestem pewna ze usunelabym te ciaze. Pewnie wiele z was mnie zlinczuje, ale ja modle sie o to, zeby syn jak najszybciej osiagnal samodzielnosc a ja zebym mogla zajac sie swoim zyciem... egoistka ze mnie prawda? dodam, ze odkad odeszlam od jego ojca, nie utrzymuje z tym czlowiekiem zadnych kontaktow tylko oddaje mu dziecko na weekendy. szczerze nienawidze tego człowieka, za to ze zabral mi 9 lat zycia, za to ze przez niego mam dziecko i nie moge realizowac swoich marzen, za to ze przez niego mam rozbita rodzine ja i nasz syn. Nie kocham go i nigdy nie wroce do niego. . aha, dodam jescze ze przez długi czas nie moglam znalezc pracy wiec dochodzily klotnie o finanse i wpadlam przez to w depresje. od niedawna dopiero pracuje i powoli staje na wlasnych nogach.Doradzcie mi prosze - czy to jest przejsciowe czy cos jest ze mna nie tak ???...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydmuszki ze strusich jaj
nie kochasz tego dziecka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×