zamknąć drzwi za sobą

Czemu tak ciężko "wyciszyć" uczucia, którymi jego darzę. Tak bardzo potrzebuję obiektywnego spojrzenia na sprawę.. w sumie, jeśli jemu by zależało, to mimo wszystko zadzwoniłby. dość usprawiedliwiania przed samą sobą, i dość tłumaczeń. czemu tak ciężko jest pozwolić komuś odejść..? bez kończącej rozmowy, bez jakiejkolwiek rozmowy.. czemu ludzie znikają w perspektywie dnia. czemu jednego dnia był i "zależy mi na tobie" miało wyraz szczerości, a dzisiaj jego już nie ma. jak można tak wszystko olać i zapomnieć przez kilka dni.....