Dieta

przez 3 tygodnie nic nie jadłam.. schudlam z 5 kilo..a teraz wystarczyl jeden dzien, byłam taka glodna i juz pewnie waze znowu tyle samo, mam dosc, co moge zrobic...;(((

Pomocy...

Pomocy? Mleko już się wylało. Najpierw proponuję przestawić myślenie a potem brać się za diety. Zacznij jeść normalnie ale czysto (jak najmniej przetworzone jedzenie) zgodnie z zapotrzebowaniem, możesz utyć ale w końcu waga się ustabilizuje. Wtedy możesz odrobinkę obciąć kalorie i wprowadzić ruch. Tak schudniesz skutecznie. Na czystym jedzeniu powinnaś nauczyć się zdrowych nawyków żywieniowych by potem jak już osiągniesz wymarzoną sylwetkę i będziesz mogła jeść zgodnie z zapotrzebowaniem nie rzucić się na wszystko co wcześniej ograniczyłaś.

Jadłam 1-2 posiłki dziennie , nie przekraczając 500 kalori, biegałam 4 km kilka razy w tygodniu, i chodzę 2 razy w tyg na zumbę, i siłownie, wiec ruch mam, ważyłam jakieś 72 kg, a teraz po 3 tyg 66-67 i przez dwa dni jadłam normalnie i juz waze 69, jestem na siebie wsciekłą, ale przecież nie mogę się głodzic ciagle, nawert nie mam siły biegac potem..

1-2 posiłki dziennie- za mało, zwolniłaś metabolizm bo nie musiał spalać na bieżąco, organizm tak łatwo nie bierze się za tłuszcz bo to jego spalania potrzebuje energii której ty mu nie dostarczałaś 500kcal- zapotrzebowanie by tylko leżeć to 1300 kcal-u ciebie brak energii, brak spalania, tryb oszczędnościowy Dużo ćwiczeń- przy takim jedzeniu spalałaś mięśnie a one są potrzebne żeby spalać tłuszcz, im mniej mięśni tym wolniejszy metabolizm Schudłaś 5-6 kg w 3 tyg niszcząć mięśnie, a mogłaś schudnąć 4-5 jedząc dobrze i z korzyścią dla mięśni spalając tłuszcz. Wiecznie nie możesz się głodzić- słuszna uwaga, ale czy pomyślałaś o tym przechodząc na głodówkę? chyba jednak nie. Nie masz siły biegać- oczywiście bo twój organizm jest wyczerpany i nawet leżeć mu trudno bo musi czerpać energię z twoich najzasobniejszych organów! i mięśni. Narobiłaś sobie wielkiej krzywdy, którą da się naprawić tylko wracając do normalnego (ale czystego) jedzenia aż się wszystko ustabilizuje.

Czyli teraz mam czekać aż znowu bede ważyć te 72 kg i zacząć znowu się odchudzać? ( z głową?) wydawało mi się że powinnam schudnąć więcej, ale metabolizm był zatrzymany poprzez nieregularne posiłki.. jak utrzymać wagę jeżeli już uda mi się schudnąć, by uniknąć efektu jojo?

Teraz masz jeść zgodnie z zapotrzebowaniem i kontrolować wagę, być może dopadnie cię jojo z nawiązką lub jojo niepełne więc nie do 72 kg ale do momentu kiedy waga zacznie stać w jednym miejscu +- pół kilograma. Jak wyjść z diety? Biorąc pod uwagę że np na diecie będziesz dostarczać 1800kcal i np 300 spalać na ćwiczeniach to jesteś na czysto mając 1500 kcal. Osiągasz swoją wagę czy wymiary (to drugie jest bardziej istotne bo mięśnie są cięższe a zajmują mniej miejsca) i postanawiasz że chcesz wychodzić z diety. W każdym tygodniu dokładasz po 100 kcal poczynając od śniadania, najlepiej na początku dokładać białko, potem tłuszcze na końcu węgle. Ćwiczysz nadal jak ćwiczyłaś, nie odejmujesz nie dodajesz. Kontrolujesz wagę- jeśli spada nadal, dołóż kalorii jeśli rośnie zatrzymaj się na danej kaloryczności tydzień dłużej. Jak już dojdziesz do swojego zapotrzebowania, możesz ograniczyć ćwiczenia jeśli sądzisz że jest ich za dużo, ale nie rezygnuj z nich całkowicie bo to pozwoli ci utrzymać wyrzeźbioną sylwetkę.Oczywiście jeśli rezygnujesz z jakiegoś treningu to pamiętaj że zapotrzebowanie troszkę się zmniejsza więc trzymaj się pułapu;)