Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malykrolik

Niechęć czy obawa, czyli dlaczego Polki nie rodzą dzieci?

Polecane posty

Gość malykrolik

Dlaczego Polki rodzą coraz mniej dzieci? Nie chcą zakładać rodziny, czy mają obawy? Na ten temat będzie można porozmawiać już 9 maja o18.00 podczas kolejnego spotkania z cyklu Akademia PWN: wiedza na łączach w Skwerze Filii Centrum Artystycznego Fabryki Trzciny, przy ulicy Krakowskie Przedmieście 60a. Inspiracją do podjęcia rozmowy na ten temat jest wydana przez Wydawnictwo Naukowe PWN książka Współczesne Społeczeństwo Polskie pod redakcją Anny Gizy i Małgorzaty Sikorskiej. W dyskusji udział wezmą obie wymienione Panie oraz inni goście: socjolożka, feministka i publicystka - dr Julia Kubisa, socjolog, badacz zmian obyczajów w kulturze zachodniej prof. dr hab. Tomasz Szlendaka. Rozmowę poprowadzi Jacek Żakowski. Spotkanie będzie transmitowane na żywo w serwisie www.wiedza.pwn.pl. A Waszym zdaniem, co najczęściej powstrzymuje Polki przed podjęciem decyzji o posiadaniu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie mają pieniedzy
na dzieci. W większości ludzie mają wybór albo życie na pograniczu biedy albo kolejne dziecko. Nie ma pracy, a jak już jest to za śmieszne pieniądze. Życie jest drogie, prywaciarze często nie wypłacają pensji i zwalniają kiedy im się podoba, warunki mieszkaniowe kiepskie, a każdy chce żeby dziecku w życiu było dobrze i łatwiej niż nam samym. Nie wiem co tu trzeba tłumaczyć to zupełnie oczywista sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddzielllan
To źle sformułowane pytanie...sugeruje, że coś nas usilnie trzyma i nie pozwala zajść w ciąże. Niektóre kobiety zwyczajnie nie chcą mieć dzieci...może jest ich więcej niż nam się wydaje. Dopiero od kilkunastu lat mamy pełny dostęp do wachlarza metod antykoncepcyjnych i w pełni świadomie możemy decydować o posiadaniu dzieci...kiedyś kobiety zwyczajnie nie miały wyjść i nikt im głupich pytań nie zadawał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjha
Popieram przedmówcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wyzejjj
jak mam do cholery miec dziecko, skoro nie mam pieniedzy? Dzieki naszemu kochanemu rzadowi, jestem dzis 27 letnia kobieta, absolwentka studiow wyzszych na panstwowej uczelni, ktora zarabia tyle, ze ciezko jest sie jej samej utrzymac! Musze wybierac, czy kupic sobie bluzke czy wyjsc do kina ze znajomymi! Bo na jedno i drugie mnie nie stac. O mieszkaniu czy samochodzie, nawet nie mam co marzyc. Wiec do cholery jasnej jak mam miec dziecko?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,,.......................
.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O czym tu dyskutować? Większość moich koleżanek w okolicach lat 30 albo nie ma instynktu macierzyńskiego, albo trafia na samych beznadziejnych facetów, albo boi się utraty pracy, albo zwyczajnie ich na to nie stać. Jakie mogą być inne powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie mają pieniedzy
Myślę ze gdyby każda kobieta miala zapewnione godziwe warunki życia dla swojej rodziny i przyszlych dzieci i wiedzialaby ze będzie ją stać na ich wyksztalcenie, na zapewnienie podstawowych potrzeb, na wakacje i na życie na przyzwoitym poziomie (nie trzeba tego z bogactwem mylić ale chodzi o to żeby nie trzeba było wybierac czy kupić dziecku buty czy zaplacić mu za zajęcia na basenie) to wtedy dużo z tych które teraz instynktu nie czują nagle by poczuło. Nie wszystkie, ale duża ilość pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polki nie rodzą bo
nie mają mieszkań (kredyt na 30 lat to samobójstwo, zresztą teraz większość młodych pracuje śmieciówkach, więc nie maja i tak zdolności kredytowej), pracy (ogromne bezrobocie wśród młodych) i perspektyw. ot tajemnica. jak nie ma mieszkania czyli podstawy to gdzie z tym dzieckiem?> kątem u rodziców na kupie, włóczyć się po wynajmach czy pod most? kwadratura koła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego uwazacie ze
kazda kobieta istnieje wylacznie po to zeby urodzic dziecko?czy to nie jest zbyt biologiczne pojecie czlowieczenstwa?czy moze kobieta to juz nie czlowiek ale organizm stworzony do pewnych funkcji?jakos mezczyzny bezdzietniego nikt nie szkaluje, mimo iz nie ponosi az takiego trudu bycia rodzicem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wszystko się sprowadza pewnie do tematu kasy. Żyjemy w Państwie, które nie chroni swoich obywateli i większość ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że może liczyć wyłącznie na siebie. Z rosnącym bezrobociem, a malejącymi pensjami mało kogo stać na posiadanie dziecka bez lęku o przyszłość. I coraz więcej ludzi temat po prostu odpuszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu bieda
przyczyną niskiej liczby rodzących się dzieci jest BIEDA poza tym źle sformułowanie pytanie. polki o ile wiem same się nie zapładniają. brak stabilnego zatrudnienia obu osób decydujących się na dziecko, często brak własnego mieszkania, brak państwa opiekuńczego, trudny dostęp do żłobków i przedszkoli - to sa przyczyny mniejszej dzietności polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli zakladacie ze jakby byla
kasa i dziany facet, to rozmnazalybyscie sie jak krolice, po jednej ciazy nastepna, zalosne jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasa i dziany facet?
nie, ja rozmnażałabym sie gdybym miała: - pracę na etacie do której mogę wrócić po urlopie macierzyńskim - żłobek i przedszkole na które nie musiałabym się rujnować - dochody miesięczne na poziomie 3000 PLN netto przy czym dobrze byłoby, gdyby mąż przynosił do domu minimum drugie tyle. wtedy mogłabym się rozmnażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasa i dziany facet?
co do liczby dzieci - nie mam ograniczeń. kocham dzieci i byłabym w stanie wychowac spokojnie piątkę, może nawet więcej - oczywiście wtedy chciałabym mieć też wyższy dochód pozwalający na zabezpieczenie im dobrych warunków bytowych. bez pieniędzy życie w nędzy - na to dzieci nie chciałabym skazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za komuny bylo wiele biedniej
i był wyz. Tyle,ze wtedu bieda byla dla wszytkich rowna, wiec ludzie nie gonili za pieniadzem i tylko robili to, co im natura podpowiadala, Biedne narody maja zreszta wieksza dzietnosc. Po prostu teraz wymagania od zycia sa wieksze, porownanie z bogatymi krajami, dazenie do lepszego standatrtu No i wieksze wymagania co do facetow, ktorzy teraz nie maja czym zaimponowac - sa gorzej wyksztalceni nie bardziej przedsiebiorczy, a nie potrafia sobie tak radzic jak kobiety ( z domem, uroda, gotowaniem itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellaho
u mnie w korporacji dziewczyny nie mają dzieci, choć planują, bo robią karierę. Wydaje im się, że mając 34 lata będą jeszcze mieć dzieci, ale później, bo teraz są "takie możliwości", no że po prostu nie "mogą". Nie chodzi o kasę na pewno, bo u mnie w firmie zarabia się min. na rękę z 3,5 tys. Ja teraz w ciąży i jestem ewenementem ;) i mam "dopiero" 29 lat:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×