Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frtggggrssergyjy

Dzisiaj pierwszy raz poczułam że chciałabym cofnąć czas - DZIECKO

Polecane posty

Gość frtggggrssergyjy

Mam niespełna 3 letnią córeczkę , którą kocham nad życie . Jeszcze do niedawna uważałam się za idealna matke , ba nawet lepszą od innych z mojego otoczenia . Poświęcałam jej cały czas, bawiłyśmy się , mała była zadowolona i dobrze wychowana . Ale od tych trzech lat narzeczony nie daje mi spokoju , ciągle gdy wraca z pracy to ma jakieś fochy , że to nie zrobione, że to i tamto . Nie ważne co . Wystarczy że ma gorszy dzień. W genach to ma . Dużo ma wad , wiem że powinnam odejść, bo za dużo rzeczy wydarzyło się w naszym życiu. Alkohol , teściowie, kłótnie , brak porozumienia itd... Dużo faktów które świadczą o tym , że powinnam odejść. Ale dobrym człowiekiem też jest , chyba dlatego z nim jestem . Ale nie o to chodzi . Chodzi o to że jest mi źle tkwiąc w tym życiu , otoczeniu . JAk idę do mamy to nie chce mi się do domu wracać nawet moje dziecko lepiej sie tam czuje... Tak mi się wydaje chociaż w domu nie ma źle. Czasem wyobrażam sobie jak było kiedyś fajnie jak tam mieszkałam z małą , zastanawiam sie nad odejściem . Nawiązałam kontakt z EX .. ale bez zdrady czy coś tam po prostu chwytam sie wszystkiego zeby otworzyć sobie oczy.. Wczoraj jak zwykle wrócił ze złym humorem i nie pasowało mu że taki obiad a nie inny ... Akcja z jego stroy , pomimno tego ze prosił o ten obiad, a ja wykorzystałam mielone z poprzedniego dnia to foch ... bo mogłam swierze kupic. i akcja jak bym mu nie wiem co zrobiła. Dzisiaj juz chyba nie wytrzymalam jestem taka nie do zycia nic mi sie nie chce . dzicko mnie denerwuje i poczulam ze chcialabym cofnac czas... nie chcialam jej miec. Wiem ze to ochydne nigdy tak nie myslalam kocham ja nad zycie i jest mi wstyd ze tak pomyslalam . jak mam tak dalej zyc to nie mam po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulooooopaaa
ZONO OCHRONIARZA chcialas miec ciecia w domu to masz , a czego Ty sie spodziewalas? Ze ciec cie bedzie na rekach nosil :D nie rozsmieszaj mnie. Polazalas z nim do lozka przed slubem , zaszlas w ciaze szlas do slubu z brzuchem wiec dlaczego on mialby cie szanowac ? Daj juz spokoj z tymi tematami. lecz sie kobieto w psychiatryku!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhh
no co ty to znowu żona ochroniarza ? cześć pokemonku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtggggrssergyjy
Nie jestem żoną ochroniarza , nie mam ślubu pisze że NARZECZONY pomyliłaś osoby . POza tym miedzy nią a mną są różnice , już raz mnie porównano do niej . Ludzie mają podobne problemy a Ciebie nie powinno interesować kim jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa sobiiieee
Masz nałożony przez Boga krzyż w postaci takiego życia, nie jest źle ale coś nie tak, nic nie dzieje się bez przyczyny, jesteś w pewiem sposób wybrana przez swoje cierpienia i wątpliwości. Jesli jestes wierząca to pojmiesz o czym mówię. Bóg stawia cie na granicy, chce abyś była mocna, tym bardziej ze masz dla kogo życ, mój mąż jest podobny, ale mam z nim ślub kościelny i bede z nim do końca zycia. Trzeba rozmawiać, dojsc do porozumienia, w końcu na dziecku to sie źle odbija, jesteś wystawiona na próbę, tylko ze ja wiem jedno że nawet po latach ciemnych chmór kiedyś przychodzi słońce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtggggrssergyjy
takaa sobie - wiesz tez tak pomyslalam ze Bóg ma w tym jakiś cel . Ale interpretuje to tak że chyba powinnam sie jednak rozstać, bo to jest nie dowytrzymania to co on robi... Bo ja starałam się mu pomóc wiem ze wiele przeszedł w zyciu i wyniósł takie zachowanie i nerwy z domu rodzinnego , ale ja juz tutaj nic nie zdziałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×