nie odezwał sie do mnie

witam wszystkich,mam problem z jednym kolegą,otóż kiedyś byliśmy dobrymi przyjaciółmi ale on się we mnie zabujał a ja go nie chciałam,i dalam mu do zrozumienia że nic więcej poza przyjaźnią nie bedzie,on sie na mnie pogniewał wyjechał do pracy na 3lata za granice ja za ten czas wyszlam za mąż i mam dziecko. . . wczoraj poszłam na zakupy wychodze ze sklepu patrze podjeżdża czarne audi A6,drzwi się otworzyły,patrze a to piotrek moj stary znajomy... podbiegłam do niego zeby sie przywitać i przytulić go.... zawołałam a on powiedział gorzkimi słowami,,spadaj szmato"ja sie rozpłakałam,dlaczego tak postąpił czy moge go jeszcze odzyskać jako przyjaciela??

Bardzo dobrze Ci powiedział.Nie miał samochodu ani kasy to puściłaś go kantem,teraz się dorobił i miał okazję się odegrać co zrobił.

zaszlam jak mialam 23lata

to ze go nie chciala nie znaczy ze go nie szanuje,poprostu nie kochalam go! ja bym go nigdy nie zwyzywala a on sie zachował jak dzieciak

ale najlepiej wine zwalać na mnie

pomoze mi ktoś?

to on powinien sie wstydzic. Nie potrafi zrozumiec ze go nie kochalas? ze chcialas tylko przyjaźni? powinno mu byc wstyd. Do milosci nie mozna nikogo zmusic.