Moj wlasny brat mnie obiadal

Witam Zostawilam bratu moje mieszkanie na tydzien do jego dyspozycji poniewaz wyjechalam w delegacje. Mial mi podlewac kwiatki, odbierac poczte i sprzatac. Gdy przyjechalam okazalo sie ze byl na tyle beszczelny ze wyjadl mi wszystko z lodowki. BYla Pusta ! Gdy wyjezdzalam bylo sporo produktow : mleko, sery, warzywa. Wszystko zjadl. Powiedzialam mu zeby mi to odkupil i zrodzila sie niezla awantura. Przez niego poklucilam sie tez z rodzicami. Glupia sytuacja.

straszne

pogoń pasozyta!

A może po prostu terminy ważności minęły i wyrzucił do kosza? Albo nie chciał, by tam właśnie trafiły po Twoim powrocie i dlatego zjadł? W końcu takie produkty jak mleko, sery, warzywa nie mają długich terminów, a Ciebie nie było tydzień... No chyba, że pijesz łaciate, z rocznym terminem.

zal ci tych paru zlotyych na to jedzenie ktore zjadl brat. ja bym sie wstydzila nawet kolezance w takiej sytuacji wypomniec ze cos zjadla z mojej lodowki a co dobiero bratu

A swoją drogą, za darmo miał Ci dbać o mieszkanie? To sobie pojadł chociaż.

na miejscu twojego brata powiedzialabym zebys sobie swoje kwiatki w dupe wsadzila nastepnym razem. masakra, zalowac wlasnemu bratu mleka i sera. a za prace czyli podlewanie ci kwiatkow zaplacilas czy tak gratis? przez wzglad ze jest twoim bratem?

hehe to byla prowokacja. Spodziewalam sie ze na mnie wjedziecie ale polkenliscie haczyk :p Jasne ze bym sie wstydzila, Zreszta nawet dobrze jak by zjadl bo by sie zmarnowalo