Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gunsesroses66

Czy sobie to wybić z głowy...

Polecane posty

Gość gunsesroses66

Otóż...mam pewien problem ( tzn moze problem to za duze słowo no ale..) Przez kilka tygodni mozna powiedziec ze miesiecy na przystanku z ktorego jeździłam na uczelnie prawie codziennie spotykałam pewnego chłopaka( znalam go z widzenia chodzil do tej samej szkoly co ja kiedys i w sumie zawsze uwazalam go za ladnego gościa) prawie codziennie. Był mi wtedy obojetny, niczego nie wyolbrzymiajac zauwazylam ze ciagle mnie obserwuje , strasznie sie wpatruje stara sie siadac w autobusie obok mnie. W sumie na poczatku mnie to momentami irytowało nie wiem czemu no ale..Nagle cos we mnie trzasnelo i po tych kilku tygodniach moze miesiacach zaczal mi sie coraz bardziej podobac zaczelam o nim myslec prawie codziennie..Problem w tym ze teraz co nagle nie wiem dlaczego zaczal mi sie tak baaaardzo podobac nie widuje go wcale ( a to pech..) I w sumie nie wiem jakie pytanie zadać wlasciwie..Mieliscie kiedys podobna sytuacje? Podobal Wam sie ktos tak bardzo chociaz z nim nigdy nie rozmawialiscie tylko wyczuwaliscie wlasnie taka więź czy jak to tam nazwac, czuje ze ja mu sie podobam bo jak mowie kiedy go widywalam strasznie mi sie przygladal itp. Jak sobie to glupstwo wybic z glowy skoro on w zasadzie nawet do mnie wtedy nie zagadał(chociaz ja wtedy nie wykazywalam prawie wogole zadnego zainteresowania moze tym go odstraszylam..) mieliscie podobna sytuacje? Wiem ze to glupota ale nie moge o nim zapomniec i momentami wariuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunsesroses66
haha ale peda*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×