Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona 22222

STRASZNA MIŁOŚĆ I NERWICA NIE MAM SILY! Pomocy:((

Polecane posty

Gość Ona 22222

A więc tak bylam z chlopakiem prawie trzy lata ja mam 20lat, on 21lat. Bylismy razem w angli 5 miesiecy tam byly kłotnie, dos czesto niedogadywalismy sie. Nietolerowal tego ze zaczelam palić zaraz przed naszym wyjazdem do angli. Tam tez oczywiscie palilam bo wkrecilam sie w to strasznie..mieszkalismy u jego brata ktory takze tam pracowal. Moj chlopak niechcial tego zeby jego rodzina dowiedziala sie o tym ze pale wiec usialam sie z tym kryć lecz wydało sie po jakimś czasie, strasznie sie wkurzyl o to. Ale klocilismy sie o inne rzeczy tez.. Mialam wrazenie jakbym byla tam dla nich tylko problemem.. Znalazlam wkoncu prace tzn brat jego mi zalatwil 2tyg przepracowalam po czym z tel mojego chlopaka wywnioskowalam ze po naszej kłotni dzwonil do kogos o trzeciej nad ranem wkurzylam sie powiedzial ze do kolegi ale pozniej przyznal sie ze to dziewczyna byla zrobilam mu awamture i wtedy pod wplywem nerwow powiedzialam ze to koniec ze chce wracac do pl. On nawet mnie nieprosil zebym zostala poprostu kupił mi bilet. I tydz po tym mialam wyjazd w ciagu tego tygodnha ostatniego zegnalismy sie dos dlugo nawet kochalismy sie ale nie prosil bym niewyjezdzala. Wiec wyjechalam z nadzieja taka ze on zateskni i jeszcze wrocimy do siebie. I tak bylo gdy bylam w pl to dzwonil pisal plakal pił ze teskni ze kocha nawet dwa razy przylecial do pl widzielismy sie dalej twierdzil ze teskni ze kocha ale nieprosil bym wracala na ostatim spotkaniu w sumie myslalam ze juz jestesmy ze soba bo tak mmie tulil calowal gdy pojechal spowrotem do UK to jeszcze sie odzywal przez dwa tyg po czym cisza juz niepisal ze teskni ze kocha.. Nic:( bolalo mnie to bo myslalam ze teraz bedzie juz tylko dobrze..zaczelam sama pisać, prosić blagac odpisywal raz na jakis czas twierdzac ze nie ma czasu bo praca, itp. Na pytania o to co czuje czy kocha juz byla cisza.. Byl w pl na rwieta dowiedzialam sie o tym a on wmawial mi ze nadał jest w UK a nie byl po czym przyznal sie ale niespotkal sie juz ze mna twierdzac zebym niecierpiala i wgl wkurzylam sie pisalam to nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytryt
polecam antydepresanty, działają na obie rzeczy popęd spada do zera że sie nie ma ochoty biegac za portkami, wypróbowałam na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
nie odpisał miałam dosyć poprostu tak sobie nagle stwierdził ze lepiej będzie jak o nim zapomnę i poukładan swoje życie bo on mnie skrzywdził za bardzo.. Czułam sie strasznie źle nie mogłam uwierzyć w to ze był w pl a nie chciał sie ze mną spotkać ani nawet nie chciał sie do tego przyznać.. Zadzwoniłam do jego rodziców niewiem głupia na co Ja liczyłam ale bylam tak zdesperowana ze poprostu sama już nad sobą nie panowałam tak sie trzęsłam płakałam powiedziałam jego ojcu co czuje jak bym chciała naprawić wszystko ze nadal kocham ich syna itp a ten do mnie z takim zimnym tekstem ze narobiłąm im przykrości bo było dobrze to na co zrywałam itp ze specjalnie tam mi pracę za granicą ich syn załatwiał i ze musiał sie tłumaczyć potem przeze mnie do szefa ze czemu mnie nie ma po dwóch tygodniach..nie chciał ze mną zbytnio gadać nawet tyle ze mu przykro i odłożył słuchawkę poczułam taki straszny ból.. Świat mi sie zawalił..załamałam sie . On nic sie nie odzywał do mnie miał totalnie mnie gdzieś.. Nawet groźby ze sobie cos zrobię ze nie chce żyć nic nie skutkowało wziął mnie tylko za wariatkę a ja to wszystko z tych pierniczonych emocji:( wpadłam w złe towarzystwo narkotyki sie zaczęły dwa tygodnie picia, pierwszego w życiu jarania w dzień w dzień poczułam ulgę nastrój polepszyl mi sie..nie myslalam o NIM bylam ciągle oduzona aż w końcu po extasy dostałam ataku paniki lęku i wtedy skończyło sie jaranie, picie nawet papierosy wszystko wywoływało lęki bylam u psychiatry nerwica lękowa połączona z silną depresja taka diagnoza załamałan sie..poczułam sie sama z tym wszystkim ..i tak idzie trzech miesiąc z ta nerwica czuje taka depersonalizacje która jeszcze większe lęki wywołuje jednocześnie takie poczucie winy ze to przez narkotyki ze na co mi to było ze narobiłąm problemu nie tylko mojej rodzinie bo teraz muszą ze mną przeżywać męki bo nie mogę sie wziąsc za siebie to jeszcze ciągle poczucie winy ze po co ja zrywałam..ze to wszystko przeze mnie..boli mnie to ze oni teraz mnie nie nawidza a dawniej jak jeszcze bylam z P. To jego rodzice mnie bardzo lubięli mieli do mnie wielkie zaufanie dlatego nas razem puścili do anglii. Teraz niewiem co robić mam od jednego znajomego dowiedziałam sie ze ON jest już zajęty ze ma kogos i ze sam bal mi sie to przekazać dlatego tak przez kumpla. Napisałam do niego pytając czy kazywal cos takiego przekazywać itp to odpisał z wielką łaska ze co ja wymyślam ze znowu znalazłam pretekst żeby sie odezwać co jest nie prawda ale nie zaprzeczył ani nie potwierdził tego ze kogos ma. Ja wiem ze ma prawo do szczęścia ale ja go tak kocham strasznie ze nawet czuje wstręt do siebie gdy pomyśle ze mam z kims innym być..wciąż jestem mu wierna..z nikim nie zdradzilam przeżywam koszmar i boli mnie to ze jest wciąż za granicą zmienił teraz numer tel jedynie konto na nk ma ale już nie pisze bo poprostu poddałam sie.. Mam wrażenie jakby niewiem zawalił mi sie świat mam przepisane antydepresanty których nie biorę dokładnie nexpram ale boję sie tego nasilenia lęku z początku brania a poza tym nawet nie mam siły sie leczyć bez niego wszystko straciło sens nawet nie mam ochoty sie leczyć bo tak czy siak jest źle bez niego wiem ze sie nie pozbieram nie mam wsparcia nawet w rodzinie bo oni są też tego zdania ze mogłam nie zrywać bo miałam porządnego chłopaka itp:( nie mam przyjaciółek ani nikogo nie ma mi kto pomoc czuje sie taka samotna tak bym chciała żeby choć ze mną P. Pogadal.. Żeby mnie wysłuchał spotkał sie ze mną nie wiem co robić. Czuje straszna panikę na myśl ze on rzeczywiście może kogos mieć już:( ja już od roku czasu nie umiem zapomnieć i zamiast być lepiej to jest gorzej..:( ja wiem ze bez niego nie wyjde z tego stanu. Antydepresantow boję sie ze stracę przez nie wiele czuć które w sobie mam i ze będę stanę sie obojętna a nie chce tego:( niewiem co robić:( tak bardzo go kocham..ja bez niego nie dam rady napewno nie dam..wmówiłan sobie całkowicie to ze tylko on i tyle:( jestem strasznie uparta też dlatego nie umiem dać sobie spokoju odpuścić..ciągle ta nadzieja we mnie która nie znika..ciągły strach i straszne myśli co ja zrobię jeśli on naprawdę kogos ma nie dopuszczan tego do siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rihgiure hiuefhpowdxlo
o fuck wez wyluzuj i nigdy nie uzalezniaj swojego szczescia od drugiego czlowieka. To facet ma za Toba latac a nie odwrotnie. Olej typa, zobaczysz, ze przypelznie. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rihgiure hiuefhpowdxlo
i oczywiscie, ze sama poradzisz sobie swietnie. A takie stany pokazuja, ze to nie jest mezczyzna Twojego zycia. Wyluzuj, zobaczysz, ze nie on jede na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rihgiure hiuefhpowdxlo
acha i pousuwaj go ze facebooka nk itd urwij wszelki kontakt, szybciej przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdhdhdhsj
Lepiej weź się teraz za naukę w kraju, bo piszesz fatalnie! Jak na 20 lat to jesteś strasznie chaotyczna i nie potrafisz się wysłowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
Jeśli chodzi o naukę to szkole już dawno skończyłam! Pisze chaotycznie ponieważ mam nerwice! Człowiek który tego nie ma nigdy tego nie zrozumie.. Starałam sie opisać moja sytuację jak najlepiej mogłam..:( pisałam w nerwach i przez komórkę dlatego może jest dużo błędów za które przepraszam jeśli aż tak przeszkadzają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
Bardzo bym chciała wyluzowac ale nie umiem ta nerwica..to ciągle poczucie winy..ta samotność..:( brak jakiegokolwiek kontaktu z nim brak zainteresowania jego mną teraz gdy tak ze mną źle to boli niewyobrażalnie:(( on nie wie w jakim teraz jestem stanie jak jest ze mną źle w pierwszych tygodniach choroby myślałam ze umieram normalnie:( chciałabym z nim pogadać powiedzieć o tym wszystkim co sie dzieje ze mną ale jak skoro nawet o to nie pyta co u mnie nic a nic:( nie radzę sobie do tego nie mam pracy z jednej strony lepiej bo w takim stanie nawet bym rady nie dała chodzić a z drugiej brak zajęcia też robi swoje:( koszmar poprostu:( chciałabym żeby mu ktoś powiedział w jakim stanie jestem i wogole ale nie ma nawet kto nie mam teraz nikogo wszyscy sie ode mnie odsunęli zostalam sama:( mam wrażenie ze wszyscy mają mnie za jakąś dziwna ze jak mogę tak przez jednego chłopaka przeżywać no ale ja poprostu wiem ze nie potrafię i nie chce nikogo innego pokochać..nie chce zmuszać sie być z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megiiiiix
kochana masz moj mail : megilati@gmail.com i napisz tam.. pomoge Ci ja jestem w podobnej sytuacji choć nieco innej.. sama nie mam sie komu wygadać.. nie jestem jakiś zbokiem czy facetem jestem kobietą w ciemnej dupie :( czekam na odezwę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;(((((((((((((
musisz zazywac antydepresnaty, widać masz strasznie słaba psychę, facet już nie wróci jak widać, ale na tym świat się nie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
Tak wiem ze mam słaba psychikę ale nie daje sobie z tym rady sporo przeszłam w dzieciństwie zawsze bylam ta gorsza wyzywana w szkole dopiero od kiedy poznałam jego zaczęliśmy być razem0o nabrałam takiej pewności siebie zmieniłam sie pod wieloma względami i teraz gdy jego nie ma wszystko wróciło..:( całą ta niepewność siebie ve wszystkie problemy:( nie daje rady z dnia na dzień jest tylko gorzej. Najgorsze jest to ze ja nie umiem poprostu nie umiem wmówić sobie i pogodzić sie z tym ze jego już nie ma i nie będzie.. Tak jest parę minut po czym nakręcam sie myślami i znowu przypominam sobie to jak mówił ze kocha itp i wraca ta cholerna nadzieja, jakieś głupie pomysły jak go odzyskac które i tak nie skutkują wręcz poniżyłam już siebie ta nachalnoscia..:( potrzebuje go.. Boli mnie to ze on nawet nie wie jak bardzo..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
DO MEGIIIIIX - Napisałam na Twojego maila:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgvvybbb
"To facet ma za Toba latac a nie odwrotnie." HAHHAHA TO SIE USMIALEM. co to za facet ktory biega za kobieta? jebnij sie w leb pustaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
Ja nie chce tego żeby on za mną biegał niewymagam od niego czegoś takiego. Pragnę tylko żeby mnie zrozumiał, żeby wysłuchał porozmawial ze mną tym bardziej ze jestem w takim stanie i potrzebuje rozmowy''. Sama sobie nie dam rady. Chce żeby zrozumiał jak bardzo go kocham nie zdradzilam go nadal choć nie jesteśmy razem od roku niepotrafie być z kims innym po takim poważnym związku Wiem ze ludzie niektórzy są ze sobą dłużej o wiele niż ja z nim i mają większe problemy ale ja naprawdę mam z tym wielki problem skoro doprowadził mnie do tego stanu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 22222
Niewiem co ja mam zrobić..:(( niewierze w to ze nie ma żadnej rady na to, ze pozostaje mi sie tylko pogodzić:( za bardzo uwierzyłam ze mnie kocha.. Teraz nawet nie wiem czy ma kogos rzeczywiście czy nie nawet boję sie wiedzieć to.. Bo bym wpadła w taka panikę ze niewiem:( Uważam ze każdy zasługuje na wybaczenie i szansę!:( sama bym wybaczyła każdemu gdyż jestem osoba która nielubi żyć z kims w gniewie..on teraz wykorzystał moje zerwanie jako pretekst !- to mnie boli! Bo wyszłam teraz na taka co zerwała bo sie jej nie podobało ,, to czego teraz wogole chce od niego''.. Ale ja zerwałam tylko po to żeby wrocic później żeby on zrozumiał, zatesknil..oszukał mnie bo pisał z inna więc miałam prawo do złości.. Tym bardziej ze to nie pierwszy raz było bo wcześniej też spotkał sie z jakąś dziewczyna w pl jak myśmy się pokłócili trzy razy ! Nie powiedział mi o niczym dowiedziałam sie od koleżanki po paru miesiącach bo ich widziała..wybaczyłam choć było mi zajebis... Ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 22222
Pomoże ktoś jeszcze??;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezcenna rada
pokochaj siebie sama i daj sobei szanse poznac kogos innego z kim bedziesz szczesliwa, wiem, ze tow tej chwili trudne.. staraj sie myslec o sobie, rozpieszczac sie i zrelaksuj sie :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2222
Tak wiem ze to trudne ale ja bym bardziej chciała znaleść jakiś sposób żeby sprawić żebysmy nie teraz a kiedyś do siebie wrócili żeby mi dał szansę chciała bym wszystko naprawić bo inaczej do końca życia będę czuć straszna pogardę do samej siebie..i będę sie obwiniac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizassss
Autorko, wez sie w garsc... pierdzielisz jak potluczona. Zeby z powodu faceta rujnowac sobie zycie? Nie masz nic lepzzego do roboty? Wez sie za prace, zastanow, czego w zyciu chcesz, poza tym gosciem, ktory ewidentnie ma Cie w nosie, ale pieknie przed Toba gral... I zrob sobie to cwiczenie: Http://michalpasterski.pl/2010/04/core-transformation/ Pomaga na jakiekolwiek problemy emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizassss
Ciekawe... tam jest spacja w core-transformation -> trzeba usunac te spacje, to link zadziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka90
kochana.... w takim przypadku polecam ci zgłoszenie się na terapię do p. Ewy Guzowskiej - https://www.znanylekarz.pl/ewa-guzowska/terapeuta/warszawa Jest to jedna z najlepszych specjalistek w naszym kraju i moge się założyć, że pomoże Ci wyjść z problemu. Sama przyszłam po rozstaniu rozsypana w kawałkach, a dzięki tej pani dzisiaj ciesze sie kazdym dniem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×