Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tęsknię za innym życiem

chciałabym kogoś pokochać z wzajemnością

Polecane posty

Gość tęsknię za innym życiem

jestem jeszcze mloda (22 lata mam) ale dokucza mi ta samotność. Każdy w około sparowany, smutno mi jak patrzę na te wszystkie szczęśliwe i zakochane pary. Nie chcę się przechwalać ale zawsze zadziwia mnie to, ze nawet te brzydsze, grubsze i mniej rozgarnietę mają fajnych lub mniej fajnych facetów...brakuje mi tego żeby się do kogoś przytulić, porozmawiać z kimś tak od serca, brakuje mi tej całej fizyczności. dotyku...a najgorsze jest to, że nie zapowiada się żeby się coś zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
opowiem Wam jeszcze to...dziś byłam chwilkę u mojej sąsiadki. dziewczyna rok ode mnie starsza. obiektywnie patrząc nie jest zbyt atrakcyjna, a już jeżeli chodzi o usposobienie...nieliczni dają radę się z nią dogadać, jest strasznie dumna i zarozumiała do tego wszystko wie najlepiej i co? i ma tak fajnego chłopaka tylko jej pozazdrościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleaa
A co jest tego przyczyną, skąd tyle pesymizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
nie mam pojęcia co jest przyczyną...w sumie człowiekowi wydaje się, że w nim wszystko ok a może faktycznie jest coś co odpycha innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhh0ou;lk;lklk;lk
Jak masz kogos poznac, to poznasz we wlasciwym czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię doskonale. Też tak myślę. czasem to nawet chciałabym zagadać do jakiegoś chłopaka ale albo się wstydzę, bo głupio, bo to bo tamto. Myślę, że wynika to z samotności. Mam duzo znajomych, często wychodzę, duzo się smieje. Ale tak naprawdę, kiedy wracam do domu to trochę jakby uchodzi ze mnie to wszystko i znowu jestem sama ze sobą. Z drugiej strony raczej jestem optymistą, chociaż kiedyś myślałam zupełnie tak jak Ty. To długa i ciężka praca żeby zmienić podejście do życia. Najprostszą i pewnie pomyślisz banalną rzeczą jest nie czekanie na coś ale wyobrażanie sobie fajnych scenariuszy. Tzn nie myśl: nigdy juz nikogo nie znajdę, jestem beznadziejna. Zamknij oczy i pomysl że kiedyś będziesz szła za rękę z fajnych chłopakiem. Nic nie dzieje się bez przyczyny, zawsze coś dzieje się po coś. Nawet przejściowe trudne momenty naprawdę potegują w przyszłości jakimis dobrymi. Los daje tyle dobrego co i złego. Trzeba czasem szerzej otworzyć oczy, wyjść do ludzi bo siedzenie i użalanie się nie spowoduje nic dobrego. Czasem warto też zrobic coś dla siebie. Jakieś hobby, sport, zmiana fryzury, nowe ubranie. A przede wszystkich rozmowa z kims bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
hmm obecnie nie mam takiej przyjaciółki z którą mogłabym porozmawiać 'od serca'. może mi nie uwierzycie ale ja jestem postrzegana jako raczej towarzyska osoba, mam zgraną paczkę, często razem wychodzimy...tylko właśnie - jak wracam do domy to wszystko ze mnie uchodzi i znowu jestem sama ze sobą, tak jak to napisała koleżanka wyżej. Co do fryzury to za nic na świecie jej nie zmienie, włosy są akurat moim atrybutem. Nie chcę się chwalić ale mam długie, prawie za cycki już, ciemnobrązowe włosy, do tego ostatnio polubiłam to, że mam ich tak dużo na głowie a zawsze miałam z tym problem. Makijaż - delikatny na codzień i mocniejszy na specjalne okazje (które w sumie są rzadko). Ciuchy - ubieram się chyba nienajgorzej...w prawdzie nie latam z cyckami na wierzchu i z gołym tyłkiem ale czasem nawet coś tam 'bardziej' kobiecego założę...wiem, ze nie mam figury supermodelki ale do tego się już przyzwyczaiłam i nawet dobrze się czuję w swoim ciele. Chyba sporą moją wadą jest to, że nie jestem zbyt wylewna, ciężko mi tak z każdym rozmawiać na wszystkie tematy. Czasami sobie myślę, że może jestem zbyt nudna dla facetów? miałam już kilka fajnie zapowiadających się znajomości ale nigdy nic z tego nie wychodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
zazwyczaj to sobie próbuję jakoś tłumaczyć, że trzeba czekać no ale jak jednak nic się nie zmieni? przeraża mnie to, że życie mogłabym spędzić sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wmawiaj sobie, że to z Tobą jest coś nie w porządku. Każdy jest indywidualny i zawsze do kogoś ktoś pasuje. Na pewne rzeczy składa się wiele czynników. Byc może nie układa Ci się w zwiążkach bo niewłaściwie i tak naprawdę nieświadomie wybierasz określony typ albo masz jakis schemat postępowania który nie do konca jest dobry? może jakies problemy domowe mają na to wpływ? Może w zwiążku nie potrafisz skupic się na tym co jest dobre, fajne a doszukujesz sie pewnych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
tak się teraz zastanawiam...a może faktycznie powinnam coś zmienić? no ale od czego zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
ale ja nigdy nie miałam nawet możliwości być w związku...szczera prawda. W domu raczej prablemów nie mam, z resztą od 3 lat mieszkam w innym mieście. Na siłę nikomu się nie narzucam, nie chcę wyjść na desperatkę. Staram się do nowych znajmości podchodzić na luzie ale faceci na prawdę szybko się mną nudzą...dwa trzy spotkania i idę w odstawkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mieszkasz w innym mieście to zapewne studiujesz albo pracujesz. Jestes cały czas między ludzmi. To bardzo duży plus. Wychodz jak najczęsciej. Na imprezę, do kina, na spacer. Faceci sa wszędzie. A czy nie dzieje się tak bo za dużo od razu z siebie dajesz temu facetowi? stara jak swiat prawda mói że facet lubi zdobywać i zawsze trzeba zostawic cos na pozniej. Nie mowie że masz udawac niedostepna, jakąś damę albo nie byc soba, tylko czasem warto mniej powiedzieć, mniej zrobić a nie od razu dać z siebie wszystko. Sama tak robiłam. I tez zawsze zostawałam sama. A potem raz drugi zaczęłąm postepowac troche inaczej i widziałam rezultaty. Ważne tez w takich relacjach jest budowanie od postaw relacji na kolezenstwie, jakis relacji przyjacielskich a potem na calowaniu, seksie itd. chemia to za mało. Facet musi poczuć cos co pzoostanie kiedy minie to pierwsze wow. A może przedstawiasz sie tym facetom jako taka sierotka i pesymistka? bardzo tego nie lubią.Nie musisz byc super ubrana, wymalowana. Musisz miec pewnosc siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kiedys
kochalam z wzajemnoscia, zamieszkalismy razem, zobaczylam jakim jest sk****em zbrzydl mi, juz go chyba nie kocham, mieszkamy nadal razem bo blagal zebym go nie zostawiala, zmienil sie na lepsze jak obiecal ale mimo to nie potrafie mu chyba wybaczyc tego co zrobil, pewnie z czasem sie rozstaniemy bo to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kiedys
tak sie wlasnie zastanawiam czy ta milosc wzajemna faktycznie istnieje czy to my mamy pecha :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tobynek
Szukajcie. A znajdziecie. Albo się wkurzycie. I weźmiecie pierwszego, jaki się nawinie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie wmawiajcie sobie pecha, tego że wy jestescie beznadziejne tylko albo usiadzcie pomyslcie o tym co jak i dlaczego uklada sie w zyciu. Mialam okres w ktorym straciłąm mame, rozstałam się z chłopakiem i stracilam pracę. Totalna zalamka i zlamana psychika. Ale chwila mam zdrowie, super przyjacioł a to że sie tak ulozylo to co pech? nie nastepstwa jakie dzieja sie w zyciu. Mialam gorzej bo wszystko zdarzylo sie w krotkim czasie jedno po drugim. Ale dzisiaj jestem 3 razy silniejsza, mimo ze z mamy smiercia nie radze sobie na pewien spodob do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kiedys
po obserwowaniu swoich znajomych ktorzy sa w zwiazkach mysle ze ta milosc jest.. ale co myslicie np. o dziewczynie ktora swojego narzeczonego zdradzila po 3 latach bycia razem, wdala sie w romans, a swojemu facetowi powiedziala ze sie zakochala, jednak romans sie skonczyl a owy narzeczony sie z nia ozenil, nie bylo dnia zeby na niego nie gadala, dzien w dzien cos,strasznie obrabiala mu tylek, stwierdzila ze nie ma wyjscia i ze musi sie zenic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
hmm na pewno nie jestem sierotką...właśnie raczej w drugą stronę i czasem to chyba też działa na moją niekorzyść. no nie wiem...muszę przemyśleć jakoś to wszystko. dziś mam dzień zwierzeń i rozklejania się chyba, wybaczcie mi :) ehh co nie zmienia faktu, że najchętniej to bym się do kogoś przytuliła i poszła spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za innym życiem
znów mnie zebrało na refleksje...czy wierzycie w to, że istnieje prawdziwa miłość? czy to tylko bajka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×