Jakim cudem jesteście szczęśliwe z facetami?

Wymiękam. Denerwują mnie. Nie umiem chyba być w związku, sama też być nie chcę. Tak źle i tak niedobrze. Mój facet wymyślił sobie, że nie będzie pracował. Bosko. Jak mamy zamieszkać razem ?? Jakim cudem??? Dość. Mam dość. Wściekła jestem.

To pracuj na niego albo se znajdź kogoś innego.

na nikogo pracować nie mam zamiaru. Dorosły facet a nie ma pomysłu na życie. Nie umiem tego zrozumieć. Jak można siedziec i nic nie robić????

To po co z nim jesteś?

ja jestem szczęśliwa sama, a faceci to tylko rozrywka jak telewizja :P

nie jest z nim może tak źle, bo niby coś tam pracuje, prowadzi swoją małą działalność, totalnie niedochodową... Nie chce nic w swoim życiu zmienić. Chce, aby to inni na niego robili. Nie ma ochoty na ciężką pracę. Mijamy się .. Ja bardzo dużo pracuję (na szczęście) chcę zarabiać coraz lepiej, zmierzam do pewnych celów, żyję aktywnie.. A jego życie... Jest przeciwieństwem mojego. Ja od nikogo niczego nie chcę. Jak po zamieszkaniu razem będzie tak samo, albo jeszcze gorzej.. I powazne rozmowy nie pomogą... Nie wiem co zrobię. Najgorsze jest to, że nie spotkałam jeszcze żadnego, interesującego mnie faceta.. Nikt mnie nie kręci:(

rozwódka... dupczysz się bez zobowiązań?

On mnie pociąga .. Jedynie on.. Nie chcę zostać sama.

No to będziesz na niego robić, i będziecie wiecznie się mijać w swoich celach życiowych, Ty będziesz wiecznie sfrustrowana przez jego zachowanie a on wkurzony, że się ciągle czepiasz. Koniec końców- i tak w końcu się rozstaniecie. Ale ile lat przy tym zmarnujecie..