cholera, do wtorku było zadanie domowe, wysłałam pół godz. po północy

Ja nie twierdzę, że jestem oryginalna :P

aha, rozmawiamy o historii, którą moorland przytoczyła, świństwo komuś na kafe kiedyś zrobili...

jasna, cholera, dwa ostatnie wpisy z poprzedniej strony nie są moje, no i co ja mam teraz zrobić....;-)(((( pieprzone adminy...

nie możesz mieć nowego nicku?

nie moge jestem zwiazana z tym nickiem

haha- to podszyw. ale ban jest też na komputer po prostu. wkrótce nowy nabędę , to wtedy o tym pomyślę. ale teraz juz zawsze będe pomarańczowa, i to za nic;-///

nieprzyjemnie...ok, idę czytać książkę, dobranoc.

Za co dostałaś tego bana? Serio nie wiesz?

a co czytasz? ja bylam nie przyjemna? ; ///

nie mam bladego pojecia, nikogo nie urazilam

niestety mój podszywacz jest inteliugentny w miarę- dwa ostatnie posty to też podszywy;-/ ale dyskretne, nawet tak nie wyglądają... bana dostałam za zbyt częste udzielanie się na tematy filozoficzne. to smutne.

Ja dostałem za "filmiki" to chociaż rozumiem. Chociaż na erotycznym to jednak nie rozumiem. Ale w twoim przypadku?

no ktoś mnie widać mocno nie lubił

nawijki o tym samym od paru miesięcy, albo moderka bardziej kocha męża niż dziecko:O:O:O:O poza tym jesteś strasznie chamska dla tych, co kochają bardziej dziecko, a to do jasnej cholery ICH SPRAWA:O poza tym, ogólnie, nie hejtuję Twoich postów, bo jakieś tam solidne argumenty masz.

To można tak sobie zgłosić i już bęc w łeb? Jak?

Moje filmy mogły się spodobać tylko nielicznym. Więc ok.

Czyli nie taka całkiem be. To może wybiórczo leci, albo dyskryminacja?

w zasadzie to pamietam,ze raz ocenilam fote przemka(sic!) nabralam sie wtedy, bylam nowa na forum...weszlam w jego temat i napisalam,ze ma malego i zeby nie wstawial takich zdjec.Za to bym dostala bana?

przecież Ci odpowiedziałam:O nie widzisz postów?

jakich postów? pisałaś pod nickiem "a?"

wyżej to nie ja napisałam. nie można kochać bardziej dziecka. ani bardziej ani mniej tylko inaczej, ci , co mówią inaczej ulegają złudzeniu, które wynika z ograniczoności serca i rozumu

Kurde to gdzie tu wolność internetowa? Tu, także trzeba kłamać:-D Tu co drugi powinien dostać i to tak poważniej! Ale jesteś i masz się dobrze. Nie którym do twarzy w pomarańczowych barwach;-)

;-DDD thx

No, ale jak ma się kogoś za ukochanego jak np. dziecko to ma się pewne ograniczenia o których wspaniałaś. Albo się kocha, albo wydaje się...

nie :O pod tym nickiem co teraz. wyjaśniłam Ci powód Twojego bana, więc się nie zastanawiaj już. ja widze tego posta.

co to znaczy "nie można?" można kochać kogo się chce, można kochać dziecko, a nie kochać męża skurwiela, nie dociera to do Ciebie? nie trzeba kochać męża.

Juz widzego tego posta. Trudno mi cokolwiek powiedziec na to co napisalas. Po prostu brak mi slow.

Nie mowie o patologiach tylko normalnych rodzinach. Przklad Wiliam i Kate. Idealna rodzina.

Gdyby Kate M. Nie kochala Wiliama to by za niego nie wyszla, bo krolowa by sie poznala na niej. Rodziny krolewskie maja blekitna krew i dobrze osadzone kto koo kocha i jak bardzo.

dociera to do mnie, że jedno można kochać, ale skurwiela można nie kochać. ale jak się ma dobrego męża i dobry związek, w którym ludzie się kochają i są przyjaciółmi i oprócz tego miłośc ta zrodziła dziecko, które oboje kochają, to uczucia te się nie stopniują i nie ma W TAKIEJ SYTUACJI rachunku pt. 'mnie-bardziej'. ponieważ to jest inny rodzaj relacji, jedna relacja zrodziła drugą tworząc jedną komórkę jaką jest rodzina. Dzielenie tej komórki nie służy rodzinie, relacjom w rodzinie ani społeczeństwu.mąż to jest jak Twój brat do wygłupów, kumpel, i kochanek jednocześnie, partner, kompan. dziecko to ktoś, kogo kovha sie czysto i bezwarunkowo, komu jest sę na zawsze bezgranicznie serdecznym. ktoś, kto większość życia spędza z dala od nas, bo to relacja na odległość przez większość życia, inne pokolenie i to normalne, dziecko ma się nie dla siebie. ale partnera tak, o ile dba się o związek. porównywanie nie ma sensu. wskazuje ono na problem w pojmowaniu konceptu miłości w ogóle. CHYBA< ŻE, jak wspomniałaś/eś- mąż skurwysyn, wtedy to jest coś zupełnie innego. lub ktoś za kogo sie wyszło, bo wpadka. lub bóg wie co jeszcze.