Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona z mazur

moja ziemia, mój facet i moj problem- chora sytuacja

Polecane posty

Gość ona z mazur

Mam 5 hektarów ziemi, mam maszyny, część ziemi to porzeczka, trochę truskawki. Zajmuję się tym sezonowo a na co dzień pracuję w urzędzie. Bez problemu podczas urlopów dopilnowuję zbiorów. Mój facet mieszka w mieście, 70 km ode mnie. Ma tam nisko dochodową pracę. On chce przeprowadzić się do mnie i zająć się gospodarstwem. Dla mnie ten pomysł wydaje się być nierealny, ponieważ sama mały dochód osiągam i wydaję te pieniądze na obsadzanie dalszej części ziemi i jest OK. Radzę sobie. Namawiam go, aby poszedł do pracy. On wymyślił sobie, że praca nie, że ziemia go potrzebuje, musi się zająć nią. Chyba myśli, że będę się z nim dzieliła... ok....ale nie ma czym:( To normalne, że jak mówię mu, że chcę zatrudnić pracownika do tego i tego, a on że za takie pieniądze to on chętnie to zrobi???? Najchętniej brałby pieniądze ode mnie:((( Albo za zrobienie czegoś w domu.. Dla mnie to chore.. Ok, i tak muszę zapłacić, ale niezręcznie mi jemu:( Co myślicie>>???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Poradźcie. Rozumiem, że może nie chcieć robić za darmo. Jednak ja nie wymagam niczego od niego. Radzę sobie. Chcę, aby on też pracował. Nie chcę go utrzymywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeem
dobre :D nieźle kombinuje ten Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytlumacz mu
ze to nie jest dochodowy interes. Tylko mozliwe ze po takiej rozmowie rostaniecie. Ale to wtedy pokarze jak mu na Tobie zalezy.osobiscie nie zgodzilabym sie. Mam pytanie czy jakis czas temu nie zakladalas takiego tematu? , bo juz kiedys byl taki temat, ale nie wiem jak historia skonczyla sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijijii
po co ci facet, który tylko patrzy jak się nie narobić i wydoić cię z kasy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad biora sie tacy
kombinatorzy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu jasne i dobitnie ze zalezy ci na nim ale oddzielasz prace / biznes od uczuc i prosisz go zeby to uszanowal ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
To nie mój pierwszy temat na kafe, możliwe. Jestem tu od dawna i moje życie zmieniło się na lepsze :) Pracuję ciężko na to co mam i wiem czego chcę... Chodzi też o to, że jeśli już ktoś miałby nie pracować i dopilnowywać zbiorów to w oczach mojej mamy byłabym to JA. Nie po to moja mama ciężko pracowała, aby kupić mi ziemię, by teraz jakby nie było obcy facet utrzymywał się z tego. Chcę, abyśmy zamieszkali razem. Uświadamiam go, że to co on sobie wymyślił jest niemożliwe do spełnienia. Wiem, że on chce utrzymywać się z tego ,chce pieniędzy. Jasno i wyraźnie mówię, NIE. On myśli, że coś ugra i dalej przekonuje. Na co ja mu mówię, że tak się nie da.. Każę mu szukać pracy i KONIEC. I znów dyskusja.. Myślicie, że tylko o wygodne życie mu chodzi? Wiem, że to jego marzenie, on pan i władca a inni robią na niego.... Tak się nie da, raczej.. Nie na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reksiooooooo
prostak i gbur i nygus zasrany,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Widzę, że on kombinuje.. Nie rozumie, że ciężka praca jest w ziemi potrzebna a nie dobre chęci. Niech idzie normalnie do pracy, powiedziałam. Musi z czegoś zyć. Koniec. Zobaczymy co on na to no i jak w praktyce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Porozmawiam dziś z nim. Dlaczego ja mam pracować, a on tylko pilnować ziemi? Skoro to moja ziemia. Chce pomagać OK, ale dlaczego od razu życzy sobie zapłaty za to??? Skoro będziemy mieszkać razem, u mnie??? Nie może pomóc??? Czyżby materialista?:( Nie dam się, napiszę Wam jak mi poszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-9-7-7-98-00
Podejdz do tego inaczej "kochanie swietnie,ze chcesz sprobowac w ten weekend zamierzam nawiezc rzedowo ziemie pod pomidory, papyke i ogorki po 200 sadzonek z kazdego gatunku...trzeba wykopac odpowienia duza ilosc rowkow, rozypac w nie obornik, rowki zasypac itd... zaplace Ci za to 30zl bo na tyle zgodzil sie syn sasiada za ta prace...." :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad biora sie tacy
pewie ze nie daj sie. Kominuje na calego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Ja mu już powiedziałam, że do cięższych prac będę najmowała. Jak nie będzie chciał charytatywnie pomagać to i do lżejszych najmę, a pilnowała będę tak jak dotąd sama ludźmi. Ja jak pilnuję to pracuję razem z nimi. A on, książę wymyślił sobie, że oni będą robić a on usiądzie i będzie sobie na nich patrzył;/ Zgrozo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czemu
nie chcesz dac mu zarobic tylko obcemu?? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patalachInierob
powiedz mu stanowczo nie, a jak sie obrazi jego sprawa niech szuka pracy w swoim zawodzie, facet powinien sie starac pracowac na utrzymanie rodziny a NIE WYCIAGAC SMIERDZACE LENIWE ŁAPSKA PO PIENIADZE DO KOBIETY, dla mnie to facet bez honoru i bez klasy, bedzie cały czas patrzył czy mu cos dasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijijii
autorko ty na prawdę nie rozumiesz co sie dzieje, czy tylko udajesz??? przecież facet jest bezwzględnie do odstrzału - nie wiem po co te gadki z nim i z nami? nie wiem na co jeszcze czekasz i na co liczysz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Nie chce go przyzwyczajać do dawania mu pieniędzy:( Moja ziemia sama na siebie zarabia i nie chcę pozwolić na okradanie jej:( Bo pracownikowi zapłacę raz na miesiąc 80 zł średnio, a jemu co? Mam płacić ??? Pensję swoja oddawać??? Czy co do jasnej cholery??? Sama nie żyję z tych marnych 5 hektarów, dlaczego on ma z tego zyć??? Powinien mieć taka prace, że te 80 zł nie będzie go urządzało. Zresztą nie zapominajcie, że razem będziemy mieszkać (o ile w ogóle) i nie widze powodu dla których jedzenie kupować miałabym za swoje pieniądze:( czy robić opłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenia szlachty zasciankowej
ma marzenia jak szlachcic:) dwór i wyrobnicy mu sie marza. Pogon dziada. Po ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Doskonale widzę jaki facet jest chciwy. Mówię mu, że jest ogrodzenie dla psa do zrobienia i, że szukam kogoś kto to zrobi, kosztowało będzie pewnie około 200-300 zł to (maksymalnie). A on na to, to daj mi te pieniądze, kup materiały a ja to zrobię. No HALLO... Jakby nie mógł się poswięcić, pomóc, zrobić tego ogrodzenia dla psa, którego tez bardzo lubi. Może za prace domowe też mam mu zacząć płacić??????? Nie, za nic nie zapłacę. Tak , wolę obcemu. Nie chce niech nie robi w ogóle nic. Musi pracować, bo ja mu stałego miejsca pracy nie dam, bo mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenia szlachty zasciankowej
zakladalas juz tu taki temat. Dlugo z dziadem sie meczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
ja mam 25, on 30. Tłumaczę wyraźnie, że na wsi jest praca ciężka (on jest z miasta). Pieniądze są marne. A on nic. Bo on chce na swoim i koniec. Ok, niech otwiera swoją firmę, jakieś usługi wykończeniowe, jak taki chętny brać pieniadze ode mnie. Tak samo ciężka praca jak na wsi, a lepiej płatna i stałe zlecenia. Wiem, naiwna jestem. Głupia zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patalachInierob
nie daj sie wykorzystac niech on idzie w diably powinien uszanowac twoja decyzje a nie za wszelka cene wpychac sie i wyciagac lapska po pieniadze, skoro jest twoim facetem to powinien ci pomagac za darmo, i powinien to z checia robic ze ci pomaga a nie on smie powiedziec ze za pieniadze moze zrobic to i to... cham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenia szlachty zasciankowej
ak dlugo sie znacie? moj facet jak do mnie sie wprowadzil to sam zaczal op[lacac czynsz nie musialam go do niczego namawiac. raz ja place raz on. jedzenie kupujemy tez na zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
idę odreagować do ogródka mój królewicz dziś odpoczywa u siebie w mieście przed TV, świetnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patalachInierob
to nie jest jego ziemia, niech nie bedzie taki cwany, moze mysli ze go przyjmiesz a z czasem bedzie sie panoszyl i jeszcze ci ziemie zabierze daj mu kosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenia szlachty zasciankowej
a wczesniej mialam takich co tylko patrzyli bym im w pubie piwo postawila, zaproponowala wyjazdy na narty, deske. Bo sami kasy nie mieli:/ zenada. A ponioewaz kase mialam i lubilam sie bawic wiec stawialm. ale w pewnym momencie powiedzialam dosc. Dlatego jak ten facet za mnie chcial placic to w pierwszej chwili zglupialam. A wiedzialam ze kasy nie mial bo dopiero co zaczal studia, a ja mialam stypendium i pracowalam , wiec teoretycznie kase mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
On by chciał rządzić, ale hańbić się pracą to już niekoniecznie. 5 lat razem. Nie dam się. I mam nadzieję, że szybko temat zniknie. Nie mam zamiaru całe życie tego słuchać. Najwyżej faktycznie go kopnę w zad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z mazur
Jak tylko zacznie ubolewać nad faktem, że to moja ziemia a nie jego, to faktycznie go kopnę. Już coś mówił, że mu niezręcznie. O na pewno. Nie znoszę materializmu. Jak tak można. Pracujemy razem i utrzymujemy się. A nie królewiczowi nie powiodło się w mieście to przychodzi królować na wieś.... Nie ma tak. Spokojnie, nie dam się, Było dobrze jak spotykaliśmy się w weekendy. nie było zmartwień i problemów. A jak temat wspólnego życia, to porażka. Jego wycackałą koleżanka, wspólniczka. Ja się nie dam ...... to że ktoś go okradł nie oznacza, że ma jakieś fory i może beztrosko panoszyć się u mnie. NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjijijii
Tłumaczę wyraźnie, że na wsi jest praca ciężka (on jest z miasta). Pieniądze są marne. A on nic. Bo on chce na swoim i koniec. xxxxxxxxxxxxxxxxxxx ha ha ha ha ha - na jakim swoim?????? na swoim to będzie jak kupi gospodarstwo! albo jak mu swoje przepiszesz, bo wszystko do tego zmierza (jak się do ciebie wprowadzi to gwarantuję ci, że zażąda dopisania go jako współwłaściciela) i nie jest to wcale takie niemożliwe - bo widzę, że mimo jego podłego charakteru nie masz zamiaru z nim zerwać - tylko uważaj - przyjdzie czas, że jeszcze cię z tej ziemi wygoni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×