Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miał być ślub...

jak mam teraz się pozbierać?

Polecane posty

Gość miał być ślub...

zostawił mnie po 9 latach. Właśnie wróciłam od niego, odwiozłam jego rzeczy. Myslałam, że zmięknie, ze przytuli... Nie ruszyło go nic. To koniec. Jak się pozbierać? Dziewczyny doradzcie, pomóżcie :( W czerwcu stuknie mi 30 lat :( Czuję ból aż fizyczny, nie mogę oddychać. Tak bardzo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
porozmawiajcie ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xqwefrq
zdradził ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gustaf7
hmmm 9 lat w kosz, ale czemu on ci to zrobil ? trzymaj się, postaraj przetrwać ten okres - naucz się go nienawidzić to łatwiej przez to przebrniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gustaf7
jesteśmy z Tobą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbjbj
dlaczego cie rzucil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mvmlfdmldfm
skup się na sobie... zajmij się tym na co nigdy nie miałaś czasu... spacery, książki, taniec, sport, języki... zrób sobie plan na resztę zycia i go realizuj...będzie dobrze!!! sama to przezyłam - tyle że po 8 latach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjt546
Ja miałem podobnie, prawie 8 lat razem, cała młodość razem, od 7 lat mieszkaliśmy też razem i nagle po 8 latach znalazła sobie nowego fagasa a później zdrada i rozstanie i tak moje życie poszło w pizdu. Dzisiaj mam 32 lata jestem rozdarty emocjonalnie i nie potrafię sobie ułożyć życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
xqwefrq nie zdradził gustaf7 kiedys mu pomogłam i moja rodzina, gdy jego rodzina sie odwróciła. Wczoraj poprosiłam go o drobnostkę, odmówił - bo nie miał ochoty (porozmawiać przez skaypa) ze szwagrem. Dziś zadzwonilam i zapytałam czy przyjedzie, powiedziła, że czasu nie ma... Pytałam czy tak łatwo chce to zakończyć, odpowiedzial ze dawno się sypało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the new
Myslisz, ze kogos ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
ja nadal w to nie wierzę. Bylismy nierozlaczni, przetrwaliśmy ciężkie chwile, tak wiele dla niego poswięciłam a on wcale tego nie potrafił docenic gdy chciałam mu pokazać, że warto komuś pomóc to darł sie na mnie, czy do końca zycia będę mu wypominać że mu pomogliśmy Dwa tyg temu zakończylismy nauki przedmalżeńskie, nie chciał na nie chodzić, podarłam dziś przy nieksy on mnie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyrrtwodt
Napisz doladniej co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
Nie ma nikogo, on dla mnie czasu nie miał, ciągle praca, praca. Dziś tez pracuje. Gdy odjezdzałam, powiedziałam, ze może kiedys zrozumie jak bardzo go kochałam i poszłam zdążył powiedzieć, ze on nadal mnie kocha ale co z tego, że on tak mówi, skoro w ogóle nie pokazuje że mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdfjvhf
u mnie tez mial byc slub, facet zostawil mnie z dnia na dzien... co pozniej sie okazalo zdradzal mnie, ale co tam wszystko da sie przezyc, aktualnie nie mam nikogo... z tego co wiem jemu sie nie ulozylo, od czasu do czasu sie do mnie ozdywa proponuje spotkanie mimo to ze bardzo go kochalam i ze tak mnie zranil mam go w dupie mimo ze jestem sama... mam 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3458937852
jeszcze się nie rozstaliście a już panikujesz 😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pom pomp
rozstania sa ardzo trudne boli i serce i cialo,ale dasz rade przetrwac,nie takie rzeczy ludzie przetrzymuja. Po pierwsze to lepiej teraz niz zaraz po slubie, albo po kilku latach. po 2. to byl juz typowo przechodzony zwiazek. wczesniej trzeba bylo sie pobrac. po 3. to skoro on twierdzi ze sie sypalo to i tak raczej nic z tego by nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
podam przykłady jego "miłości" gdy zmarł mój kolega, prosiłam by poszedł ze mna na pogrzeb, błagałam a on śmiał sie do telefonu, że wiedział, że tak będzie, ze go zmuszam, ze pogrzebów nie lubi (A KTO LUBI ?) prosiłam, zeby był, bo mi ciężko a on olal mnie (powiedział, że kolegi nie lubił, a pić z nim pił i wtedy było ok) w zeszłym roku w moje urodziny, sprowokował awanturę bo chciałam by przyjechal godzine wczesniej o 19 a nie o 20 ale on wolał się obrazić, ze nie rozumiem, że pracuje. (On ma swoją firmę, także sam dla siebie jest kierownikiem). Na urodziny nie przyjechal wcale, bo to mało ważne... piszę szybko, także przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaWAWA
typowa baba on haruje a ona narzeka bo przecież jak śmie pracować, przecież robi to dla frajdy, nie że musi a jakby znowu rzucił pracę, albo zarabiał 1500 na rękę, to też by było źle pewnie mu trułaś, byłaś typową babą, która narzeka narzeka i narzeka i wciąż wymaga i męczy i wisi na facecie jak bluszcz i chce nim dyrygować- a takie zachowanie to pewna śmierć związku w przyszłości nie popełniaj tego błędu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaWAWA
zmieniam zdanie po przeczytaniu Twojego ostatniego postu co za idiota z tego kolesia i dlaczego beczysz po kimś tak beznadziejnym? wyobraź sobie życie z nim za 10, 20 lat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gustaf7
Lepiej się stało - naprawdę. Jeśli doszłoby do ślubu to z czasem męczyłabyś się w tym związku. Nie czuł tego co ty, na uczucia nie masz wpływu. Takie jest życie, zbieramy bagaż doświadczeń który nas kształtuje, pozytywnie lub negatywnie. Nie zrażaj się jednak... Wszystko będzie dobrze ;-) głowa do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cefwqv
przechodzony związek- to się musiało tak skończyć niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńkaa86
Witaj. Posłuchaj... Nie warto się zadręczać i szukać w sobie winy, jeśli sie coś wypaliło trudno nie ma już tego. Miał byc ślub, chciałabyś być z kimś kto nie może (nie chce) być przy Tobie w trudnych chwilach? To jeszcze nie trudne chwile, takich w życiu bedziesz mieć dużo - choć życze Ci żebyś ich nie miała. Byłam zaręczona z kimś, dziś wiem że nie był wart mojej miłości... też miał być ślub... i dziś codziennie dziękuje Bogu że do niego nie doszło! Wiem że nie rozumiesz, wiem że chcesz się zamknąć, wiem że nawet panele można drapać z rozpaczy i godzinami się nie podnosić, uwierz że wiem jak ciężko jest, ale życie toczy sie nadal. Moje było smutne szare i do dupy, aż pojawił się ktoś kto je pokolorował. Troszczy się, martwi, opiekuje - tak wygląda prawdziwy facet! Nie zarabia kokosów, ale jest, nie potrzebujemy pieniędzy do szczęścia. Dziewczyny jeśli zostawił Was facet przed ślubem, uwierzcie że kiedyś będziecie mu w stanie za to podziękować, tylko trzeba przetrwać te ciężkie chwile, jestem z Wami i głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensualll seductionnn
bo ludzie to glupie chuje ogólnie i sie nie przejmuj... nie mozna polegac na partnerach i partnerkach bo dzisiaj jest dobrze a jutro dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensualll seductionnn
ja mam ponad 30 lat i mnie tez pinda wystawila ja teraz dopiero zobaczylem ze zyje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
3458937852 pomimo, że go kocham to nie chcę i nie wyobrazam sobie kolejnego powrotu. Mam dość! Coś we mnie pękło. truskaWAWA otóż mylisz się. Nie wisiałam na nim i nie wymagałam, aby tyle pracował. Nie moja wina, ze ma takie ambicje i ustala takie terminy. Nie mieszam sie do jego interesów. Moja praca jest równiez absorbująca, ale chcialam mieć chociaz niedzielę wspólną. Długi weekend minał a praktycznie z nim sie nie widzialam, bo tylko nocował w domu od 22 a o 6.30 juz go nie bylo. Tez duzo pracuję i nie mam czasu aby ciągle mu głowę zawracać. Potrafię na siebie zarobić i nawet nie wiem ile on zarabia. On tez nie wie ile ja zarabiam. Odpowiada nam ta niezależnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
jhdfjvhf mój innej kobiety nie ma, raczej mam pewność. O kolejnym związku/facecie nawet nie chcę myśleć. Poza tym nie wiem czy znalazłabym takiego, który świadomie zgodziłby sie na nieposiadanie dzieci. A ty jestes młodziutka :) pom pomp;gustaf7; cefwqv macie rację. Wczesniej u nas z kasą było ciezko, a nie chcielismy od rodziców brać. Dzwonił teraz i za 5 razem odebrałam. Nie wiem jakim cudem tak długo z nim wytrzymalam. Kawał drania. Nawet teraz sie nie hamuje. Kasieńko tak mi żle bez niego. Kocham go. Ale przed chwilą chyba juz dobil mnie swoimi slowami... sensualll seductionnn od "przyjaciólek" juz się wyleczyła. Pozostał mi ten jedyny mój. A tu znów klops! Porażka na całego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufgogfjoj
jak można się z kimś wiązać na całe życie i nie znać prawdy o swoich finansach... niezależność niezależnością ale jeśli jestesmy rodziną to pieniądze są wspólne a co by było gdybyś straciła pracę??? ludzie myślcie trochę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdffgfgfgghgh
bo 9 lat dawania dupy bez slubu to patologia i facet dobrze zrobil ze cie rzucil, bo mu sie po prostu znudzilas; dostal wszystko co mialas mu do zaoferowania bez slubu wiec po co on miałby sie z toba zenic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał być ślub...
ufgogfjoj to jest twoje zdanie. I uwierz, że myslę. Obecnie mam stabilną i bardzo dobrze płatną pracę i nie martwię się, że ją stracę. Raczej mało prawdopodobne :) A moj facet, ze względu na to, ze ma własna firmę, także zarobki każdego miesiąca ma rózne. Nie musi mi się co miesiąc tłumaczyć ile zarobił pieniędzy. I nie wyobrażam sobie aby on mnie rozliczał ile na ciuchy wydałam a ile na kosmetyki, ile odłozyłam. Moja kasa i nic mu do tego. Tak samo nie mieszalam sie do tego na co on wydaje. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Na wszystko składaliśmy się po połowie. Nie żyliśmy "aby do pierwszego". fdffgfgfgghgh chyba masz rację. Dobrze mu było i zmian nie chcial. Pomimo tego, że dzwonił dziś, to to co mówi jest mało przekonywujące. Poczekam na rozwój wydarzeń. Dobrze, że w piątek jadę na 6 dniowe szkolenie. Odpocznie ode mnie a ja zapomnę troszkę, bo jadę z fajnymi ludźmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×