Powiększone węzły chłonne

Gdy miałam 9 lat i zachorowałam na świnkę wyszedł mi za uchem mały guzek. Oczywiście poszłam z tym zaraz do lekarza, ale powiedziała mi, że ten guz jest od świnki. No więc świnka skończyła się, a guz mi został. Spoczątku się nim przejmowałam, ale później już nie. Do tego mój ojciec mówi, że też ma takiego za uchem. Później już praktycznie o nim zapomniałam, nawet go nie czuję, więc mi nie przeszkadzał. Nic mi się więcej nie działo. Aż do niedawna. Teraz mam 18 lat, w tamtym roku powiększył mi się troszkę węzeł po pachą, a do tego teraz z miesiąc temu, powiększyły mi się węzły pachwinowe i mam tam taką kulkę. Czy to znaczy, że na pewno jestem jakoś poważnie chora? Tak wiem, powinnam iść do lekarza, ale tak jak mówiłam, gdy miałam tylko samego guza za uchem to jakoś to olałam, po tym jak lekarka powiedziała, że to od świnki. Ale, gdy powiększyły mi się te kolejne węzły bardzo się wystraszyłam i teraz po prostu boję się iść do lekarza, boję się tego, że wyjdzie najgorsze.

Przez 9 lat chodzisz z powiększonym węzłem chłonnym bo Twój ojciec też tak ma??? :o Powiększony węzeł chłonny nie jest NIGDY niczym normalnym. Nie musi oznaczać nic złego ale miałaś wystarczająco wiele lat by się tym zająć :o