Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cykadynacyklaadach

Zakochuję się praktycznie w każdym mężczyźnie, który jest dla mnie

Polecane posty

Gość Cykadynacyklaadach

miły. A wszystko to pogłębia się z wiekiem i samotnością... Ktoś zwyczajnie jest sympatyczny i uprzejmy w moim stosunku, nic ponadto, a ja gotowa jestem przelać na tę osobę uczucia, które noszę w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej , to straszne czy każdy facet na poziomie , miły itd , może stać się ofiarą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to takie
To może psa sobie kup, będziesz m iała się kimś opiekować, nie będzie marudził i będzie wierny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggfdsx
mam to samo :) ale to lepsze niz lodowatośc''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny25...
moge byc dla Ciebie miły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwfwefwerf
O, i ja też tak mam. Zaraz zauroczenie, fantazjowanie, wzdychanie... Na szczęście mam dystans do tego zjawiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cykadynacyklaadach
Nie wiem, czy pies pomoże. :( Straszne to jest. Revolver - no dobra, są pewne wyjątki, ale rzeczywiście często zakochuję się w facetach, którzy są właśnie tacy jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, my kobiety już tak mamy, zwłaszcza gdy brakuje nam kogoś, kto przytuli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Persque.
Tez tak mam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cykadynacyklaadach
Podobno ładna, ale nieśmiała i małomówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dres
My także tak mamy. To nazwa się "nadzieja" cokolwiek można by przez to rozumieć:-) To normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nel83
Ja tez tak mam. I stwierdzam powoli, ze to juz jest chorobliwe. Nieznosze tego uczucia. Nie pozwala mi prawidlowo funkcjonowac. Poradzilas sobie z tym juz Cykadynacyklaadach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nel83
sorry za blad, czasami szybciej pisze, niz mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamusia z tatusiem zrobili Tobie wielkie kuku masz syndrom niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych w dzieciństwie jesteś bardzo łatwym celem dla dziwkarzy i wszelkiej maści skoorvieli, którzy wykorzystają Twoją słabość terapia u psychologa bardzo wskazana jeśli nie chcesz sobie rozwalić życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona19933
Siedzę i ryczę, bo mam to samo :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc w dom
ja sie zakochalam w tym jednym ale mnie rzucil. Przez cale lata myslalam ze nie jestem zdolna sie zakochac, taka wlasnie pustka emocjonalna. A tu raz otworzylam serce i okazal sie niewlasciwy... Tez siedze i rycze, popijam. Wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam,tez tak mam ale dopiero jak pojde z facetem do lozka,chyba sie za szybko przywiazuje,tylko co z tym zrobic.......on mi mowi ze mnie bardzo lubi,pisze smsy,stara sie utrzymac kontakt,,,,,a ja bym go najchetniej utopila..............i jak sobie z tym radzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też. To jest okropne, w każdym który mi powie cos miłego, zaprosi na kawkę, pomijam fakt, że to sa moi znajomi jeszcze nawet z liceum, a ja juz skończyłam studia. Jestem ich koleżanką, maja swoje partnerki, ale nie...ja myslę, że to miłość... Porazka, to dlatego, że jestem sama ;( Mam kolegów ze studiów, z wyjazdów różnych którzy mnie traktują jak koleżankę, a ja juz byłam w każdym zakochana. Eh...głupia jestem, ale tak bardzo potrzebuję być dla kogoś ważna ;( Staram się z tym walczyc i sobie tłumaczyć, że koleżeństwo, jakieś tam spotkania to żadne randki, bo to sa wyjścia na piwo, ale my wspominamy stare czasy, fajnie sie bawimy, zaopiekują sie mną, podwiozą do domu i ja już sie zakochuję z niczego. Eh...ciężko tak samemu zyć ;***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×