Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocypomocypomocypomocy

Ludzie, jak wy się rozstajecie?

Polecane posty

Gość pomocypomocypomocypomocy

Nie potrafię sprowokować rozmowy o rozstaniu z facetem, ciągle odkładam, nie wiem jak mam zacząć, co powiedzieć, jak brzmieć stanowczo i jak nie dać się temu widokowi, który zobaczę, czyli widokowi faceta, który dostał od życia po łbie. To mój pierwszy związek, dwuletni, było fajnie, ale bez szału, jednak trochę więcej wymagam od życia, a on nie nadąża i nie chce nadążyć, więc lepiej się rozstać i ulokować swoje uczucia tak, że oboje będą szczęśliwi. Ale nie umiem zacząć tej rozmowy, bo wszystkiego się boję! Boję się, że będę zbyt atakująca, bo naprawdę czuję do faceta żal o wiele rzeczy, a to się zmienia w frustrację, co prowadzi do tego, że często jestem podirytowana kiedy go widzę/z nim rozmawiam, więc ciągle na niego naskakuję, a chcę to zrobić pokojowo, boję się że mnie przegada albo że spanikuję i nie skończy się rozstaniem tylko poważną rozmową o problemach, po czym on obieca poprawę której nie będzie. Nie umiem :( Szkoda, że on mnie nie rzuci, ale to taki typ, który jak jest w związku to co by się nie działo to jest zajebiście i on się starać nie musi, bo przecież się nastarał 2 lata temu to wystarczy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego chcesz odejsc? Czego się boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
No zawsze jakiś sposób :D Ale uznam go za ostateczność i może pokombinuję jeszcze z czymś bardziej ludzkim. W sumie szkoda, że zrezygnowałam z sesji u terapeuty, przynajmniej by mi trochę w głowie poukładał w tej sprawie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłkaaa
odejdz zanmi zajdziesz wcciąze. Wspolzyjecie juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle ze jesli ktoś ma potrzebe odejsc to nie ma potrzeby sie tłumaczyc z tego faktu po za stwierdzeniem "jestem zmeczona" "wypaliło się" "nie kocham cie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
Nie spędzamy razem czasu, on widzi tylko komputer i jego internetowe życie oraz swoich znajomych w gronie których mnie nie ma, ja chcę poznawać świat, wyjeżdżać, a z nikim nie mogę tego dzielić, bo mojego faceta to nie interesuje. Rozjeżdżamy się w priorytetach i sposobach na życie, inaczej widzimy przyszłość i wiecznie się o to kłócimy, jesteśmy niedopasowani, ale jego olewczość pomaga mu w przymykaniu na to oczu. Nie wspiera mnie, nie opiekuje się mną, nie pyta o nic, bez względu na to czy miałam egzamin, czy leżałam w szpitalu, on nie zada ani jednego pytania na ten temat. Tak się nie da żyć :( A teraz to już sama nie wiem czego się boję, może sobie spiszę wszystko na kartce i z nim o tym porozmawiam, z naciskiem na rozstanie. Co do tej ciąży, koleżanka ostatnio wpadła z facetem, którego chciała rzucić tydzień przed tym jak myślała o rozstaniu. Po tym przypadku zaczęłam myśleć o swoim związku i swoim życiu, bo nie potrafię żyć z moim facetem i nie chcę mieć z nim za wiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgffgghghhg
oczywiście że pewnie się pieprzą, taka dziwa by bez seksu nie wytrzymała. ale chloptas sie znudzil szmacie więc chce go zostawic i szukac nowego kutasa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jesteśmy 25 lat po ślubie. Często się rozstajemy,dajemy sobie buziaczka. A potem dajemy sobie buziaczka jak wracamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
Trochę bez sensu to zdanie o koleżance, ale chodziło mi o to, że przymierzając się do rozstania i czekając na dobry moment zaszła z nim w ciążę. Mi to nie grozi, bo ja nawet nie mam ochoty na seks z tym człowiekiem, bo taka już sfrustrowana jestem, ale do myślenia mi dało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaa
nie chcą byc z facetem ale dupy mu dają, co za ściery jezuuu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
fgffgghghhg - Skoro wiesz wszystko najlepiej to nie będę się kłóciła :) x Arecki446 - Obyście tylko na takich rozstaniach skończyli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie boisz sie przypadkiem że bidulek bedzie sam?:( że sobie nie poradzi?:( ze bedziesz ta winna rozpadu?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
I nie wiem kto tu daje dupy, raczej wy w czytaniu ze zrozumieniem, bo nigdzie nie napisałam, że uprawiam z nim seks 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oeufhskid9
u mnie nie ukladalo sie w osatnim miesiacu, rzadziej sie spotykalismy i ogolnie bylo nie ciekawie i wkoncu zawzielam sie na rozmowe i powiedzialam co jest nie tak i ze nie ma sensu tego ciagnac itp.. no wymysl cos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
v34 - Może coś w tym jest, ale tak jak pisałam on jest typem olewusa, jak kiedyś go pytałam co by zrobił, gdyby mnie nie było to odpowiedź brzmiała: "żyłbym normalnie dalej" i jestem pewna, że będzie tak żyć jak się rozstaniemy. Może nikogo nie znajdzie przez wiele lat, bo nawet chyba tego nie potrzebuje. W ogóle nie mam pewności czy on mnie nadal kocha czy jest ze mną z przyzwyczajenia. Nie potrafi mi nawet głupiego komplementu powiedzieć od wielu długich miesięcy, a słyszę jedynie jak to ma na mnie ochotę. Czasem muszę się powstrzymywać, żeby mu nie palnąć, że nie jestem jego lalą do bzykania i też potrzebuję trochę czułości i zainteresowania, ale to by było jak rzucanie grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
no oeufhskid9 - Dziękuję za odpowiedź, zawsze to jakieś wsparcie i potwierdzenie, że się da jak się chce :D W najbliższych dniach się wezmę za to, tylko poczekam jak łaskawie będzie chciał się spotkać, bo na razie to nawet na to liczyć nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec spróbuj spisać sobie na kartce plusy i minusy tego zwiazku i zapewne sama dostrzezesz czy warto tak zyc?:) a jemu zakomunikuj że odchodzisz. Uwazam że tłumaczenie jest zbedne i tak nie słucha co mowisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocypomocypomocypomocy
Racja, tak zrobię, w sumie już nawet nie mogę się doczekać kiedy zrzucę z siebie całe ciśnienie i będę wolnym człowiekiem. Dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×