czy są tu kobiety żałujące aborcji?

Jestem właśnie w takiej sytuacji... zawsze byłam przeciw aborcji a przewrotność losu postawiła mnie właśnie po tej drugiej stronie dokonałam aborcji farmakologicznej w 6 tyg nie chcę opisywac okoliczności które mnie do tego doprowadziły bo długa i ciężka sprawa po prostu ciężko mi a najgorsze jest to że otrząsnęłam się gdy było już za późno i mam ogromne wyrzuty.... nie wiem jak mam sobie z tym poradzić a muszę stanąć na nogi mam dla kogo żyć

to była najbardziej przemyślana decyzja i dobrze, że tak się stało

Morderczynie.czemu nie ma paragrafu dla morderczym własnych nienaarodzonych dzieci? Nigdy nie staniesz na nogi.cale życie będzie się to za tobą ciągnęło. Za parę lat kiedy uzmyalowisz sobie ze właśnie obchodziła byś ze swoim dzieckiem urodziny dopiero się pograzysz.kiedy dotrze do ciebie ze była by to istota niezrównana niicEmu dopiero rozpierdoli ci serce....słodkie dziecko które kładło by na twojej twarzy rączki i mówiło kocham cię mamusiu......mam nadzieje ze nigdy nie doznawszy tego wspaniałego momentu w swoim życiu.kiedy mogła byś widzieć jak maszeruje pobraz pierwszy do przedszkola......cieszy się ze po predazlolu mamunia bierze na lody....cudownee uczucie....mam dziecko choć byłam w ciężkiej sytuacji.zostałam sama w ciąży miałam okazje usunąć. Dziękuję ci nie ze tego nawet nie pomyślałam. Choć czasem się wkurzam i brak mi sil jestem taka szczęśliwa gdy córka przytula się do mnie i mówi kochasz mnie? Bo ja ciągłym serduchem mamuniu.......boże jakie to wspaniale uczucie ........nie sądziłam nigdy że to tak niesamowite uczucia......ale ty jetwa morderczynią świadomą morderstwa na swoim własnym dziecku .......niech cię piekło pochłonie i obyś więcej dzkecj nie mogła miec

wszystkie żałują aborcji, zawsze gdy jest juz za późno. Takie życie

ja zaluje :(

moja babcia miała mieć aborcje była chora i lekarz jej powiedział że trzeba bo mama urodzi się niepełnosprawna a babcia się nie zgodziła mama urodziła się prawie zdrowa a ja żyję :)

niestety usunela dawno temu ciaze i jak mowi,nie ma takiego dnia zeby nie myslala o tamtym dziecku i nie zalowala swojej decyzji :(

znamkogos kto zaluje i to bardzo

masz dla kogo zyc wiec wybacz sobie i zyj dalej. jesli jestes wierzaca idz do spowiedzi do madrego spowiednika i oczysc sumienie

Podjęłam dobrą dezyzję

ja bym usunęła tylko wtedy gdyby dziecko było chore ale łatwo się kogoś ocenia, trzeba się z tragedią pogodzić i iść dalej, przecież się nie powiesisz

czakito jaa ostro napisalas ale zgadzam się z tym, z ta radoscia z dziecka :)

".......niech cię piekło pochłonie i obyś więcej dzkecj nie mogła miec" x podoba mi sie to zdanie. tak zycza bliznim dobre kobiety o dobrym sercu :) swiecace przykladem milosci blizniego. ja ci akurat zle nie zycze, ale najszczerzej wspolczuje twojemu dziecku jesli je masz lub bedziesz miala :o

ja usunelam ciaze farmakologicznie w pierwszych tygodniach, bo nigdy nie chcialam miec dzieci, z stalo przy dotad niezawodnej antykoncepcji. nie zaluje, to bylo jakies 4 lata temu, czuje ulge, ze nie musze miec dziecka ktorego nie chcialam. x nie ma sensu zalowac, skoro juz nic nie wrocisz. idz do psychoterapeuty, jesi nie mozesz sobie poradzic z poczuciem winy. zyj pelnia zycia i zrob wszystko, zeby przyszlemu dziecku (jesli chcesz je miec) stworzyc jak najlepsze warunki :)

to ból nie do znesienia!

Kiedy jestes w tym dole sama, do osiemnastki jeszcze caly rok. Facet byl twoj jak przydzlo co doczego nie chce ani ciebie ani dziecka. Nie mozesz o tym nikomu powiedzirc tylko odczuwasz to wszystko na sobie. Jakvym nie zrobila bedzie zle. Jakos bym sobie poradzila kiedys jeslibym urodzila...ale jesli nie bede miala nikogo? DEcydujac sie na porod, nie moglabym zostav w miejscu gdzie sie teraz znajduje. Mieszkam za granica, z tata i jego kobieta dopiero co skonczylam szkole chce w przyszlym roku zaczac zawodowke i uczyc sie dalej. Moj byly jest bezrobotny ma 23lata i jego zmartwieniem w tym wszystkim jest ze to zmieni jego sytuacje, ze nie bedzie juz mogl sam decydowac o swoim zyciu.. nie mam sil . Nie chce myslec o aborcji nie potrafie sobie tego wyobrazic. Ale nie mam u kogo sie poradzic czuje tylko ze czas plynie, zaczal sie juz 5ty tydzien. Nie widze juz dalszej drogi . Nie ma rozwiazania, po aborcji nigdy sobie tego nie wybacze bo jest to spowodowane moja i jego glupota, z jakiej racji ma za to odpowiDac ta mala istotka? A zyjac dabei nie zyje juz dla siebie w tym wieku poniesc tak ogromna odpowiedzialnosc... sama ta mysl mnie przytlacza bo nawet jesli opieka czy kto by mi pomogl. Nienawisc ojca, matki bliskich, bylego do mnie . Jego nienawisc rowniez skierowana ku dziecku.. prosze tylko byscie sie o mnie pomodlily, Prosba o rade bylaby glupia bo i tak podejme decyzje ktora .. ah sama nie wiem. Powodzenia reszcie

Mialam 2 aborcje..pierwsza w mlodym wieku i jej zalowalam .Druga w starszym wieku i jej nie żałuję.

gość 13.24, a w ogóle urodziłaś jakieś dziecko? czy każda twoja ciąża kończyła się aborcją?