Częste bóle a porodu brak

Jestem już dwa dni po terminie.Już od jakiegoś czasu w ciągu nocy budzi mnie silny ból jak na okres,który po jakimś czasie zmienia się w skurcze.Zaczynam więc je liczyć, są co 8 czasem 10 minut, kiedy zbieramy się do szpitala bóle ustępują, tak już któryś raz miałam.Mam już tego naprawdę dość, zastanawiam się czy będę w stanie urodzić bez pomocy np.jakiś środków.Do szpitala mam się zgłosić tydzień po terminie.To moja druga ciąża, w pierwszej od razu urodziłam.Czy któraś tak z was miała?Czy to normalne,czy jednak powinnam iść do lekarza?

codziennie lub co drugi dzień?

No właśnie nie chodzę, lekarz mi nie zlecił bo nie widzi powodu:/

olej zdanie lekarza. standardowo się robi ktg. obowiązkowo chodź na ktg. u nas w szpitalu prywatnie było po 20 zł. po terminie trzeba sprawdzać tętno dziecka. inna sprawa, że jeśli nawet skurcze ustąpią a bardzo się zamartwiasz, to jedź do szpitala. nie odeślą ciężarnej po terminie. położą cię na patologii ciąży i będą czekać. z doświadczenia wiem, że pobyt w szpitalu jest mniej stresujący niż czekanie w domu.

idż do szpitala. Mialam podobnie ! Moj syn urodził się przez cesarskie cięcie. wody odeszły po badaniu - zielone ! dziecko owinięte pępowiną która ciągnał jak sie obracał.