Nienawidzę lata

dlatego, że trzeba nosić różne obuwie, np jakieś półbuty, czółenka, sandałki. Dziś założyłam buty na koturnie, fakt, nowe są, po pół godziny musiałam zmienić na stare zużyte baleriny (których nie cierpię i niewygodnie mi w nich ale przynajmniej nie obcierają). Moje stopy są w opłakanym stanie, wszędzie pęcherze, niektóre zdarte, nie wiem jak to zaleczyć do soboty. Nerwy mnie na to biorą, zawsze jest to samo, zawsze ten sam problem, w każdych butach poobcieram stopy a potem problem, jak założyć buty skoro tak szczypie i boli :o

ma ktoś podobny problem?

kup se laczki

A ja nie muszę nosić tego, czego nie lubię. Wkładam buty sportowe i jest OK.

Ja tak mam - wszystkie letnie sandały mnie żrą, czekam na skórzane koturny, ale istnieje obawa że też będą kijowe, no i oczywiście nie mam się w co ubrać - jak zawsze, temat rzeka - a tu upał 30 stopni idę w rurkach cała zapocona i przysięgam sobie, ze jutro sukienka na ramiączkach!!!!!!!!!!

bo koturny to ogolnie są tragiczne... jak lubisz obcas to kupuj buty na zwyklym obcasie, bez zadnych koturn

ja mam to samo! nieważne czy tanie czy drogie buty, każde mnie obcierają już sobie z tym nie radzę, najchętnie ubierałabym skarpety ale po pierwsze że pocą się nogi, po drugie nie pasuje

ja mam duży kompleks odnośnie nóg i w wyższych butach czuję się pewniej. A klapki niewiele dadzą, i tak będę miała obtarcia i pęcherze w miejscu, gdzie uciska materiał.

własnie, że np dla mnie koturny są jedynym "wysokim " butem które mogę nosić. bo utrzymuję równowagę, na obcasie się po prostu chwieję.

a co za różnica czy obcas czy koturn? W kwestii obtarć raczej żadna.

ale to jest normalne, ze but na początku obciera i są pęcherze, musi sie rozchdozic, stopa musi sie przyzwyczaic, nos ze sobą plastre

zanim buty sie nie rozchodzą to chodź w skarpetach, a jak problem nie ustąpi to znaczy że kupujesz za mały rozmiar.

za małe nie są bo są dość luźne. Rozchodzę je, macie rację. A sandałki to też tragedia u mnie, paski się wrzynają i również robią się pęcherze.

czasem tak bywa ze czlowiek juz ma takie stopy ze nawet adidiasy obcieraja. ja mam takie piety. nie wazne czy czolenka, sandaly, trampki czy adidasy, nie wazne za ile kupione i jakiej jakosci zawsze "obgryzaja" mi noge nad pieta. nawet jesli mam je drugi sezon to nadal "gryza" taka uroda moich stop.

bardzo pocą mi się dłonie i stopy mam ten sam problem z butami latem, całe lato rany kłute, cięte i szarpane stóp z powodu obuwia, nawet starego i znoszonego jedyne co Ci mogę poradzić to wodoodporne plastry, trzymają się dużo lepiej niż zwykłe, są tez takie w kolorze skóry, są one mniej widoczne od tradycyjnego białego plastra, naklejam je rano zaraz po kąpieli, na dokładnie osuszone stopy, obklejaj wszystkie miejsca narażone na obtarcie, nie poddawaj się tęż w kupnem butów i próbowaniem nowych kształtów i fasonów, mnie mniej więcej raz na 20 par butów zdarzają się bardziej wygodne :D taki nasz los, lato u nas trwa nie dłużej niż m-c, niedługo znów będzie zimno, szybko minie ;-)