Starania o dziecko.... bez sensu....

Witsm, pisze dlatego bo chcialabym sie wyzalicbi moze sama sobie wytlumaczyc co dsie dzieje. Mam 24 lata staramy sie z mezem 3 cykl o dziecko - to bardzo krotko, pamietam pierwszy cykl wielkie nadzieje i prawie pewnosc ze to juz - zrobiony test - i wielka rozpacz.... drugi cykl wmawianie sobie ze mi nie zalezy - w konsekwencji znowu test i znowu placz.... mam dosc czekania, liczenia, wyczuwania objawow. Moje zycie przez te 3 miesiace stalo sie straszne - seks mnie nie cieszy bo zadtanawiam sie tylko czy aby napwno dobry dzien, ciagle chodze zdenerwowana....do tego robilam od 12 dc testy owulacyjne i tylko jeden tak mi sie wydaje byl pozytywny.... Nie wiem jak to mozna nie zwariowac....wszystko wydaje mi sie takie bez znaczenia....czy ktoras z was miala takie watpliwosci tak wczesnie ???

up nikogo nie ma do popisania ???:(

mąż powinien zbadać plemniki

ja w drugim cyklu kupiłam testy owulacyjne i ...udało się. Tobie radzę to samo! Koszt 25 zł (w rossmanie) a ile mniej stresu :) Dziś maluch ma juz półtora miesiąca :)

wrzuć na luz bo tym stresem sama zapewniasz sobie niepowodzenie, wszystko jest w głowie , podejdź do sprawy na spokojnie, bez planów, stresów, testów a na pewno się uda.