Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to moja wina, wiem

Czy w takiej sytaucji mąż ma prawo mnie znienawidzić?

Polecane posty

Gość UWAGA, UWAGA!!
ATTENZIONE! TO KOLEJNE PROWO MAYOR OF LONDON! PROSZE PRZYJRZEC SIE W JAKI SPOSOB AUTORKA ANGAZUJE LUDZI. IDENTYCZNIE JAK W TEMACIE Z EDWARDEM I SETKACH INNYCH. MAYOR TO SCHIZOFRENICZKA, KTOREJ KAFE PLACI ZA WYMYSLANIE PROWOKACJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Farbowanie jak farbowanie, ale ten smród przy farbowaniu nigdy mu się nie podobał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sad12eqsd
Do to moja wina, wiem: powiem Ci, że zazwyczaj wszystko hejtuje na kafeterii, ale jak przeczytałem co piszesz, to myślę, że nie ma siły, żeby Twój mąż nie zaczął za Toba w krótce, na powrót szaleć ;) Widzę w Tobie troszkę moją narzeczoną. Miała okres, że się troszkę zapuściła.... ale teraz przestała brać tab (strasznie na nią działały), pozbyła się zbędnych kg i dba o siebie to... a co będę opowiadał. Biegam za nią jak parę lat temu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Oj byłoby miło, jakby mi ktoś zapłacił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irvinng
Nie chce mi się tego czytać, skakanie wokół faceta :O Niech sam się weźmie za sprzątanie, gotowanie i opiekę nad dzieckiem , to ty będziesz miała czas dla siebie, na kosmetyczkę, fryzjera, siłownię, relaks, hobby.. Ty nie siedzisz w domu tylko pracujesz 24 h na dobę, a to paskudnie wykańcza psychicznie, potrzebujesz jakiejś odskoczni od domu i dziecka, nie może być tak, że wszystko jest na twojej głowie, mąż wraca z pracy niech też coś ugotuje, posprząta, pobawi się z dzieckiem kurwa łaski nie robi, spłodził to niech je odchowuje, dziecko potrzebuję wkładu obojga rodziców w wychowanie, nie tylko matki. Jakby umiał myśleć to sam by zaproponował pomoc w domowych obowiązkach, miałabyś więcej wolnego czasu, podczas którego moglibyście sobie razem poćwiczyć, pobiegać, ale najłatwiej być opryskliwym, wymagać i nic od siebie nie dawać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
A powiedzcie mi, czy takie prezerwatywy kupione w markecie są pewne? Hmm, powiem dlaczego tak się tych prezerwatyw boję - bo u nas na wsi był taki mały sklep, właścicielami było małżeństwo, mieli oni dwóch synów i któregoś dnia odkryli, że Ci dwaj chłopcy szpilkami przebijali opakowania z prezerwatywami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
irvinng - a szkoda, że nie chce Ci się czytać,bo może wtedy byś doczytała, że ja wcale nie narzekam na zmęczenie i brak czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja prezerwatywy kupuje tylko w aptece tez sie boje w supermarketach ;) chetnie dolacze do Ciebie dzis moja corka wreszcie normalnie zasnela wiec zaraz uciekam do cwiczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracajac jeszcze do spraw łóżkowych to u nas sex jest czasami wiecej czasami mniej ale ja najchetniej kochałabym sie po ciemku i pod kołdrą a najgorsze było raz jak maz, chciał dojrzec dokłądnie co jest na dole i podciągnął mi brzuch do gory (o matko, napisasłam to, az nie moge uwierzyc, straszny wstyd) bleeeeeeeeee normalnie ochyda ide robic brzuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl23
hej. a czy ja tez moge dolaczyc? tez jestem mama 14miesiecznego chlopca i juz od jakiegos czasu cwicze z Ewa Chodakowska ale bardzo nieregularnie niestety:( bo czesto mi cos wypada a to prasowanie a to sprzatanie a to dziecko nie chce spac a cwiczyc moge tylko wieczorami. tez chcialabym zeby maz za mna zaczal szalec od nowa:) ja juz zaczelam od cwiczen i smaruje sie takze balsamami nadajacymi lekka opalenizne(strasznie blada jestem) oraz zaczelam dbac o wlosy bardziej( nakladam olejki i maseczki). moj problem to objadanie sie. mam wrazenie ze zawsze jak mam gorszy dzien i denerwuje sie bardziej musze cos jesc, to mnie uspokaja:( wiem ze to zle bo jak tak dalej pojdzie to zadne cwiczenia mi nie pomoga. przed ciaza wazylam okolo 52-54kg przy wzroscie 158cm, kilka tygodni temu wazylam 62 a teraz 64kg czyli jeszcze mi przybylo mimo cwiczenia. wiem ze nieregularnie ale nawet 2 razy w tyg to lepiej niz wcale a tu zadnej zmiany na lepsze:( mam nadzieje ze wspolnie pomozemy sobie nawzajem wytrwac w postanowieniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Hej dziewczyny :) asdfghjkl23 i vitalija - jak się cieszę, jak to fajnie mieć kompana, bratnią duszę na polu walki :) Jutro rano napiszę, teraz muszę już spadać do męża :) Damy radę dziłochy, będziemy najfajniejszymi laskami na ulicy :D Dobrej nocy i do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Tylko się wygłupiłam... :( Tak jak radziłyście kupiłam prezerwatywy. Ale klapa totalna. Zacznę od początku. Wczoraj była u mnie siostra. I po jej wizycie byłam wniebowzięta, tak jakby wszystkie siły na niebie i ziemi zgadały się, by mi pomóc w tej mojej przemianie. Okazało się, że siostra ma nową kierowniczkę, która zmieniła jej grafik. Już nie pracuje codziennie tylko co drugi dzień: 12 godzin - wolne - 2 godzin itd. Ucieszyłam się, bo wiem, że uwielbia mojego synka, zresztą swojego chrześniaka, a że synek jest wyjątkowo spokojnym i wesołym chlopczykiem to pytanie czy zostanie z nim czasami, byśmy z mężem mogli wyskoczyć gdzieś było tylko formalnością. I dwa - zaczęłyśmy rozmawiać o ginekologu, że musi pójść na cytologię. Ja wtedy powiedziałam, że też muszę pójść po receptę, ale tak żal mi kasy za wizytę (wymyśliłam na poczekaniu :P). A ona do mnie: to ja Ci wezmę receptę, na co potrzebujesz? Oooo matko! Jakaż byłam szczęśliwa! :D A za chwile jeszcze dodała: to czemu głupia wcześniej nie mówiłaś, że potrzebujesz pigułek, Robert (jej mąż,jest magistrem farmacji) by Ci w aptece załatwił bez recepty... Fakkk :O Żebym wiedziała to bym powiedziała :O No ale suma sumarum w piątek będę miała tabletki. To wszystko tak mnie uskrzydliło, tak dodało sił, że wieczorem pojechałam do marketu, niby po pieluchy. Kupiłam prezerwatywy (nawet nie wiedziałam,że jest tyle rodzajów:O). Wracam, mąż pod prysznicem. To poleciałam do drugiej łazienki szybko się odświeżyć, nawet piwo na szybkiego wypiłam, by być łatwiejszą :P. Usiadłam na kanapie,przyszedł mąż,usiadł obok, włączył kompa (zawsze tak robi przed snem) coś sprawdzał.Zaczęłam go dotykać, smyrać, i mówię takim zalotnym głosem: patrz co kupiłam.. Popatrzył,i tak bez żadnych emocji,tak totalnie obojętnie odpowiedział: "fajnie",wyłączył kompa i poszedł do sypialni :( Aż mnie wbiło w kanapę. Ale myślę: pewnie się ze mną droczy, chce bym się trochę do niego pozalecała, podobierła. No to biorę te prezerwatywy,idę do sypialni, wchodzę pod kołdrę, przytulam się do niego, głaszczę go po brzuchu, po torsie,całuję... Tak z 5 minut. A on ani drgnął :( Zero reakcji... Tak mi się przykro zrobiło,pół nocy przepłakałam... :( No i tak się skończyła cudowna noc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś jest nie tak po takiej przerwie powinien się na Ciebie rzucić może porozmawiajcie dziś wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Są dwie opcje - albo był zmęczony (dopiero o 19 wrócił z pracy) i nie miał na nic już siły, albo nie robię już na nim żadnego wrażenia, na tyle, by nawet seksu ze mną już mu się nie chciało... A dziś rano wstał jak skoworonek, coś zagadywał do mnie, śmiał się,taki radosny. Nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowa mama
Autorko,spokojnie. Czesto z chwila pojawienia sie dziecka wszystko wywraca sie do gory nogami. Pomalu wez sie w garsc. Zacznij cos robic dla siebie, tzn. dbac o siebie, a jako ambicje potraktuj dziecko i dom, tylko nie zatracaj sie w tym. Od 6 lat tak robie i jestesmy zadowoleni. Ale sex dla faceta jest wazny, nie ukrywajmy tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko miałam to samo napisać a propos twojego męża co sama napisałaś o 8:01 :) tzn że albo był zbyt zmęczony albo miał dosyć zaczynania gry do seksu przez te kilka miesięcy i chce żebys zobaczyła jak to jest... proponuję z nim porozmawiać o tym - że się starasz, że chcesz żeby było lepiej i że wczorajszym zachowaniem sprawił ci przykrość. musisz go spytać o powody jego zachowania. wydaje mi sie że szczerość to jedna z głównych podstaw do szczęśliwego związku :) co do prezerwatyw to my z mężem zawsze kupujemy w markecie i zawsze wszystko było ok. i bardzo się cieszę że będzie wasz synek mógł czasami zostawać z twoją siostrą - mam nadzieję że dobrze ten czas z mężem pożytkujecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi:( ale nei poddawaj się może zrób dziś jakąś kolację romantyczną? albo włąśnei wykjdzicie gdzieś razzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl23
hej. przykro mi ze Twoj maz sie tak zachowal:( nie poddawaj sie mimo wszystko. rob to dla siebie i swojego samopoczucia. maz na pewno zauwazy w koncu i doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ohhhhhhhhhhhhhhhh ależ przykro.... Ale nie dołuj, moze chłop sie juz przyzwyczaił i załozył, ze to jakieś gierki? Cholera go wie, pogadaj z nim. Ja prezerwatywy zawsze kupuję w Rossmanie- te w dużych paczkach- wychodzi taniej, no i maja pudełko, więc mniejsze ryzyko uszkodzenia :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Co to to nie, na pewno teraz się nie poddam,tym bardziej, że mi się to spodobało :) O wiele fajniej się czuję z myślą,że wyglądam lepiej. Dziś rano wyprostowałam włosy, założyłam opaskę (mam długie pocieniowane włosy), umalowałam rzęsy, czerwona pomadka ochronna z nivea, ona taki fajny błysk i kolor daje.. I wyszliśmy z synkiem na spacer. Tak jakby inna energia we mnie wstąpiła.I weselsza jestem :) Co do męża - dziś spróbuję jeszcze raz,do trzech razy sztuka. Może faktycznie chce mi dać nauczkę.. Bo teraz mi się przypomniało, że jak powiedział wczoraj fajnie, to jak wstawał z kanapy to dodał jeszcze "zboczuszku" :D Nie wiem, ta jego obojętność chyba wymazała to z mojej pamięci, ale teraz tak siedzę i analizuję wczorajszy wieczór i mi się przypomniało.To chyba dobry znak, co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....----........
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
asdfghjkl23 Co do objadania to miałam identyczny problem. Każde krzywe spojrzenie męża, każde jego niemiłe zachowanie zajadałam.Czym się dało. Biszkoptami synka, ciastkami kupiony dla gości, chlebem z masłem i solą (mój przysmak z dzieciństwa :D), nawet zwykłą kiełbasą chwyconą prosto z lodówki. Porażka. Ale teraz wmawiam sobie, że z każdym zdrowym posiłkiem jestem "mniejsza" i piękniejsza :P Wytłumaczyłam sama sobie, że chcę być zdrowsza, a takie obżarstwo mi nie służy. Nie, że nie mogę. Tylko że nie chcę, bo mi to niepotrzebne. I jakoś idzie :) Co prawda to dopiero piąty dzień, ale każdy dzień to mój mały sukces. A mężowie i tak jeszcze będą za nami latać :P Co do ćwiczeń, ja ćwiczę z Mel B. Jakoś bardziej mi podchodzą. A dzisiaj w Dzień Dobry TVN była rozmowa z właśnie Ewą Chodakowską, bardzo fajnie się wypowiadała. Że to nie chodzi o ciało, chodzi o umysł, o wewnętrzną siłę. Te ćwiczenia mają sprawiać radość, dawać energię, ale nie do pięknego ciała, ale do pięknego życia. I z nami też tak będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie słówko napewno dobry znak :) teraz kwestia czy raczej razem takie sytuacje omawiacie czy wolicie działać? kompromisowym rozwiązaniem może być kolacja przy której coś nie coś omówicie, a potem przystąpisz do ataku seksualnego na męża :P:P:P [i tu akurat przydałby się ten nieszczęsny gorset... ;) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Vitalija - też mam brzydki brzuch :/ Póki co masaże szorstką gąbką, pealing, zimny prysznic i żel. Efekt na razie jest taki, że w dotyku skóra jest przyjemniejsza, gładsza i jakby ciut mniej sflaczała. A dzięki diecie dziś zauważyłam,że mam brzuch bardziej płaski,już nie taki wystający jakbym w 5 miesiącu ciąży była. A jeszcze tydzień temu tak było...:O Widzisz, u Was o tyle fajnie, że ten seks w ogóle jest, że mąż chce Ciebie. A u mnie lipa totalna. Ale to tylko z mojej winy i pora to zmienić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vtalija
ja tez zajadam stresujace sytuacje jak ktos mi mowi ze w stresie chudnie to troche zazdroszcze my w zeszłym roku mielismy remont i przeprowadzke i wtedy w miesiac przytylam kilka kilo :/ teraz tez czeka nas przeprowadzka takze boje sie dodatkowo przez miesiac maz bedzie na miejscu a ja tu z dziecmi :/ teraz juz 3 dzien jem slodycze (jeszcze sie nie odbilo na wadze) bo sie zestresowałam przed chwila zjadlam pol czekolady i lyzke nutelli ide zrobic zielona herbate nie wiem jak inaczej sobie radzic ze stresem a wiecie co jest zwiazane z zajadaniem stresow? to ze w dziecinstwie jak płakałysmy itp. to rodzice nas pocieszali jedzeniem u mnie wlasnie tak bylo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moja wina, wiem
Hmm, mój mąż to na pewno jest z tych działających. Bardzo ciężko przychodzą mu rozmowy o rzeczach ważnych, najczęściej to z niego wyduszam. Więc może nie będę go niepotrzebnie stresowała samą rozmową, zrobię tak jak piszesz. Najpierw kolacja, w jej trakcie niby przypadkiem coś tam zagadam, wybadam grunt (żeby ewentualnie nie zrobić z siebie kretynki) i wtedy przejdziemy do działania. Gorsetu nie mam :( Uciekam do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl23
to super ze sie nie poddajesz. ja dziesiaj zjadlam sobie troche ciasta, bo dostalismy kawalek od znajomej. sama nic nie pieke zeby nie kusilo:) wczoraj pocwiczylam z mel b ale nie dalam rady wszystkiego zrobic. dzias planuje skalpel chociaz szczerze mowiac niby cwiczenia maja sprawiac radosc ale dla mnie niestety to raczej przykry obowiazek:( ogladalam zumbe i bardziej mi sie podoba. moze wyprobuje to. ja dziesiaj w domu z maluchem bo u nas pada( nie mieszkam w Polsce i zazdroszcze pogody bo mama mowila ze juz tak cieplo macie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas dzis słonecznie :) no to autorko działaj :D a może on się musi trochę przyzwyczaić do tego że jesteś inna? spójrz na to z jego perspektywy - przez tyle miesięcy nic się nie działo a teraz nagle chciałabyś wszystko na raz ;) ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×