moja najlepsza przyjaciółka sie stacza

mam poważny problem z moją przyjaciółką która od pięciu miesięcy bierze narkotyki a ja nie potrafie jej pomóc . nigdy taka nie była ,wszystko zaczeło sie gdy poznała swojego obecnego chłopaka bo to on ją do tego wciągnął. próbowałem na wiele sposobów ale dla niej liczą się dragi i ten pajac ,ja już sie nie licze. prawda jest taka ze ją bardzo kocham jest dla mnie wszystkim i nie moge już patrzeć jak się stacza na dno wiem ze jeszcze nie jest za późno... nie jestem dobry w psychologi i mam do was prośbe mianowicie proszę o jakieś rady,co ja mam w tej sytuacji robić. Nie moge tego tak zostawić...

pomoże mi ktoś??

to chodz koło niej, poradz się specjalisty, poszukaj jakichs detoksow. Czytalam jak jedna pani, ktorej syn wpadl w narkotyki zamknela sie z nim wdomu na dlugie miesiace a jej brat donosil im jedzenie. Dasz tak rade? Chyba nie, wiec poszukaj placowki z detoksem.Zacznij moze od szpitala psych., ale tam trzeba kolo czlowieka chodzic, bo to panstwowa sluzba zdrowia i im nie zalezy na czlowieku jako takim

walcz o nia, nie poddawaj sie!

ja cały czas o nią walcze ale już brakuje mi pomysłów,namawiałem ją do odwyku ale ona uważa że nie jest uzależniona... ten pajac ciągle z nią jest i łazi za nią z tymi jego kolegami,mieszkają razem a mi nie pozwalają sie do niej zbliżyć.

hehehe tez mialam taka kolezanke. cpa chyba do tej pory widac po niej ;/ tez jest z gosciem rozwodnik chyba ale napewno dzieciaty i razem cpaja.

powiedzieć jej co do niej czuje?? kazać jej wybierać?? ja albo on i dragi??

tak powiedz jej to, i powiedz ze chcesz jej pomoc, ale nie potrafisz a ona jest nierozsądna. chociaż skoro jest dorosła ma prawo robić co chce, a prędzej czy później zrozumie błąd

tylko że zanim zrozumie błąd może być już za puźno. spróbuje z nią pogadać w cztery oczy ale musze przypilnować żeby była sama

jesli jest uzalezniona,to wybierze dragi. ja zrezygnowalam ze wszystkich przyjaciol ,ktorzy byli dla mnie najwazniejsi,ale mieli dosc zacpanej kumpeli i chcieli mnie zmieniac. zalezalo mi na nich bardzo, ale narkotyki sprawiaja,ze zapominasz o tym, bo gorsze jest uczucie jak nie masz co zacpac, niz zal po stracie przyjaciol

ta wyzej, z narkusami nie warto trzymac, kieruje nimi przede wszystkim chec zazycia tego,od czego sa uzaleznieni

tak więc byłem u niej z rana,była sama w domu,pokłóciliśmy sie bardzo,postawiłem jej warunek powiedziałem jej ze ją kocham a ona do mnie z wrzaskiem ze ma teraz innego i ze moglem wcześ niej jej o tym powiedzieć... ja już jej nie poznaje to nie ta sama dziewczyna którą znałem