mój facet ma ciągle pecha, ja juz nie wytrzymuje nerwowo, co robić

jestesmy razem ponad rok, on mial kobiete, ktora go zdradzala, wycyckała z kasy i odeszla do innego zostawiajac go z kredytem, ktorego on nie dawal rady splacac, no i pojawil sie problem nr 1 komornik. okazalo sie ze urodzila tamtemu dziecko, on sie do niego nie pryznal i podala ze ojcem jest moj facet-sprawa trafila do prawnika o zaprzeczenie ojcostwa, odcieli mu w mieszkaniu wode, bo bylo cos z rurami i trzeba to naprawiac-koszt 700 zł. wczoraj zepsu;lo sie mu auto, zaczela cieknac ropa, jakies rułki popekaly-koszt 2500 zł, pozyczyl auto od brata i pojechal do babci do szptala, potem mial sie spotklac ze mna, wlasnie zadzwonil, ze czeka na parkingu i nie umie go odpalic, a nie ma pojecia co sie stalo-kochani ja juz nie mam sil, chce mi sie plakac, zawsze z nim bylam, ale czy to mozliwe, zeby on byl jakis mega pechowy?? nie wiem moze ktos go urzekl? wiem, ze moze to smieszne, ale te problemy sie nie koncza, tylko ciagle dochodza nowe :(

:(

http://www.rmf24.pl/news-jest-praca-na-podhalu-poszukiwani-juhasi,nId,965756

Może on jest taki troche pierdołowaty, niezaradny? Tamtej kobiecie sam się dał tak zakręcić z kredytem. Pogadaj z nim niech się ogarnia.

podnosze

wiesz co to byla jego "cywilna" heh zona. juz sa po rozwodzie. zastanawiam sie wlasnie czy w nim nie tkwi problem, ale nie wydaje mi sie, poprostu jakies fatum

to nie Pech...to Życie

hmmm

poczytaj sobie o złym oku serio mowie

zycie mowisz? jakos u innych nie widze tego pecha

wyglada mi to na urok