Kolega z pracy

Pierdu, pierdu, a co z tym twoim chłopakiem, poszedł już w odstawkę ? Wie że zaczynasz sobie kręcić lody na boku ?

przeciez nie krece z tym chlopakiem, nie poszlam z nim nigdzie, poza tym ile mozna czekac na rozwoj zwiazku? 6 lat i nawet do zareczyn sie nie kwapi , malo tego kilka razy dal mi do zrozumienia, ze tego nie zrobi

powinnas sie z nim spotkac..

ee.. temat stary, ugania sie juz za inna nowa.. :-)

nie pracuje juz w tej firmie od dwoch miesiecy.. żaluje ze nie wykorzystalam sytuacji i bylam zimna.. tesknie za nim, jaka ja glupia.. :-(

katherine3 Stracilas szanse i tyle. Zaden zwyly kolega nie stara sie da kolezani az tak Zawsze jest w tym cel ukryty.

no tak, ale zgubiona bylam tym, ze ma dziewczyne.. :-(

Studiujemy na tej samej uczelni, mamy mozliwosc widywac sie w weekendy od pazdziernika.. moze jeszcze jest jakas szansa..

pomozcie... :-(

takiego dola zlapalam :-(

:|

I co jak się rozwinęła sytuacja? Widziałaś go?

pracowalam w tej firmie tylko do sierpnia, wczesniej bylam na urlopie, a i nowa przyjeli dziewczyne, do niej zaczal chadzac, niew iem czy mi na zlosc, ze mna troche mniej rozmawial, choc mowil ze tesknil jak mnie nie bylo.. a potem sie zwolnilam..bo to byla praca nie stala.. i terz ciepie, myslalam ze mi przejdzie, ale faktycznie jakis czas bylo dobrze a teraz od kilku dni rozmyslam o nim, pewnie bedziemy sie widziec na uczelni od czasu do czasu, wiem ze caly czas jest z ta dziewczyna swoja. tylko ze tam to inna sytuacja, ona jest starsza od niego i bardzo dobrze zarabia, dzieki temu on swoje pieniadze przeznacza tylko na swoje hobby, nie sadze ze ja kocha, ale tego tez nie wiem.. echh.. znow w swoim zwiazku to od 7 lat jestem, nie jestem strasznie nieszczesliwa jest dobrze ale to nie to, jestem pewna, kwestia czasu.. co robic.. :-(

teraz* gapie sie na jego zdjecia :-/ czemu ja taka slepa bylam.

up

czuję się potwornie!! doradzcie cos, pocieszcie nie wiem.. :-(

|:-(

Troche sie pozmienialo, mam chwilke wiec odnalazlam swoj temat. Nie pracuje tam juz od roku. Przenioslam sie do innej firmy, na lepsze stanowisko. Tomek, pisze do mnie tak raz na miesiac, typu co slychac, kiedy sie spotkamy.. Spotkalismy sie w styczniu, ale ot tak tylko na chwilke. Czasami zaluje, ze tak to sie potoczylo..

Dodam tylko, ze chcialam stamtad odejsc. Nie moglam zniesc tego jak on rozmawia z nowa dziewczyna. Bylam zazdrosna. Ja poszlam w odstawke. Tamta dziewczyna zaraz po moim zwolnieniu wrocila do kraju wiec nie widuja sie. Mialam problemy z alkoholem po tym wszystkim. Nie potrafilam sobie poradzic z myslami. Dlatego ciezko mi sie z nim spotkac, boje sie by to do mnie nie wrocilo.

Autorko, ale co stoi na przeszkodzie kolejnego spotkania? A tak w ogole wyczuwasz, ze on nadal ma do Ciebie słabość czy raczej mu przeszło? Tamta dziewczyna to już przeszłość, więc może warto dać temu szansę?

Wlasciwie to nic nie stoi na przeszkodzie. Dalej sa razem, ale detali nie znam, nie pytalam. Boje sie, ze wroci do mnie to uczucie, przez ktore wpadlam w depresje. On tak jakby dawal mi znaki ale nic konkretnego,a w mojej glowie powstal metlik. Boje sie ze to wroci. Poza tym znuechecilam sie troche tym, jak zaczal do tej drugiej kolezanki 'latac'.

Dosc czesto o nim mysle a to juz rok jak tam nie pracuję. Znow zaczal sie rok szkolny, mam zamiar spotkac sie z nim i powiedziec dlaczego unikalam spotkan. Powiedziec mu ze sie w nim zakochalam ale staram sie z tym walczyc. Co o tym sadzicie?

:-(

Up

dobry pomysl. wyloz kawe na lawe. Albo woz albo przewoz. Ja by tak zrobila

Musze, nie moge przestac o nim myslec. Mysle o nim codziennie.

Jesteśmy umówieni na sobotę. To on zaproponował spotkanie..

Nie wiecie nawet jak mi ciężko.

Co sie stalo? Czemu jest Ci ciezko?