chyba jestem upośledzona - nie mogę znaleźć pracy

szukam już 3 tydzień, wszyscy znajomi ze studiów chwalą się, że mają już własne pieczątki, a ja sierota pracy nie mam... tata mi dzisiaj powiedział, że sobie pieczątkę mogę kupić za 30 zl....super, kurde, dobrze, że dyplomu 6 lat temu nie kupiłam... ja chcę tylko na pół etatu popracować do września w zawodzie.... czy ja tak dużo chcę? mogę wyjechać w Polskę i zamieszkać na stancji, byle by tylko zdobyć jakieś doświadczenie do tego września... ja chyba oszaleję bez pracy... i na cholerę mi ta 5 ze studiów, jak mnie wszyscy gdzieś mają

trzeci tydzień szukasz pracy? Ja szukam już osiem miesięcy. I nic. Moja znajoma rok szukała.

mieliśmy staż załatwiony przez uczelnię- każdy miał sobie wybrać miejsce z listy (miejsca te spełniały wszystkie standardy wymagane- zatwierdzone przez inspektorat farmaceutyczny); wybrałam aptekę prywatną obecną na tejże liście, bo jeszcze z taką nie miałam styczności od środka; poszłam zobaczyć, czym się różni od cefarmowskiej i szpitalnej, bo w takich byłam na praktykach; podałam ogłoszenie, że szukam pracy; zadzwonili do mnie z cefarmu; pani mi oznajmiła, że ja " nie spełniam standardów cefarmu, bo nie byłam na stażu w cefarmie"; ciekawe, jakie oni spełniają standardy, skoro są sprywatyzowani i magistrom farmacji pracującym x lat na czas nieokreślony, zmienili z chwilą prywatyzacji umowy na co najwyżej 2 lata; do tego zwalniają pracowników biurowych masowo; niezłe standardy; na rozmowie kwalifikacyjnej padło pytanie "jak pani zwiększy koszyczek pacjenta?"; ja myślałam, że farmacja to jeden z elementów służby zdrowia, ale jak widać to tylko biznes; nie poszedłeś do sieciówki na staż, to spier.... załamałam się nerwowo

skończyłaś farmację - gratulacje :)

i to był chyba największy błąd mego życia- chciałam na lekarski, ale kilku punktów zabrakło; powinnam była maturę poprawiać, pókim bym się nie dostała; przynajmniej mogłabym własną praktykę otworzyć- tańszy pokoik na taką praktykę niż cała apteka, na którą mnie nie stać; myślę nad psychologią, ale po tym też chyba pracy nie ma- chociaż mogę własny gabinet otworzyć, to może nie byłby głupi pomysł.... ale irytuje mnie to, że po ciężkich studiach pracy nie ma.... zmarnowałam najlepsze lata... chłopa nie mam, dzieci nie mam, będę starą panną.... jak jeszcze nie zdam egzaminów na studia doktoranckie, to chyba wogle pójdę skoczyć z mostu

znajdziesz tę pracę, to dopiero trzy tygodnie!!! uspokoj się