oto jak potraktował mnie chłopak z którym się umówiłam

otóż umowila nas wspólna koleżanka. Umówiliśmy się na za kilka dni. Dnia w ktorym miała być randka, od niego ani widu ani słychu. Więc piszę do niego smsa - czy spotkanie w ogóle aktualne. Zero odpowiedzi. Więc się nawet nie przygotowywałam. Ale oto siedzę sobie w dresach o godzinie o której mieliśmy być umówieni, on dzwoni gdzie jestem bo stoi pod moim akademikiem. Mówię że nie byłam pewna czy spotkanie się odbędzie, bo nic nie dał znać, i poprosiłam o chwilę. Byłam tam po 15 minutach. Poszliśmy na kolację, gadaliśmy ze 2 godziny, on mi się podobał bo byl przystojny i "artysta". Zdawało mi się, że jemu się też dobrze ze mną gada. Chwalił się swoimi specyficznymi zainteresowaniami i stylem życia. Jednak po randce cisza w eterze, więc też nie piszę. Po 4 dniach dostałam krótki telefon "hej pewnie się zastanawiasz dlaczego nie piszę, więc powiem że się już nie spotkamy" i się rozłączył. Gdy zadzwoniłam do niego wściekła bo tak się nie robi, powiedział że niesamowicie poczuł się urażony tym że nie byłam punktualna i musiał "czekać na mrozie", a on nie jest przyzwyczajony do takiego olewania go. czy to w ogóle mógł być powód, czy po prostu mu się nie podobałam? Jeśli tak, czy nie lepiej było powiedzieć że nic z tego... ale taki powód?

sie po kolesiu ktorego bardziej interesowal twoj odbyt niz pochwa?

Bedzie prowo na kilka stron. Tak czuje

myślisz że jest kryptogejem? :D

jakkiś debil

yuytuytu

jem bigos nogą

nie ma czego żałować, to jakiś kretyn

Ja znam odpowiedź , jeszcze tylko muszę wiedIec jakie jest jego BMI

Wiedzieć *

dziwny jakiś

Hahaha mocny typ :D

naprawde student a taki z niego bezmozg? czego sie spodziewal skoro nie odpisal na twojego smsa ze bedziesz sie szykowac dla niego nie bedac pewna czy sie wogole pojawi to jakis narcyz daj sobie spokoj