Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skrzypaczka..

Mój mąż nie chce dać mi rozwodu!!

Polecane posty

Gość Skrzypaczka..

Tak jak w tytule. Mój mąż nie chce dać mi rozwodu. Twierdzi, że mnie bardzo kocha - mimo że od roku nie mieszkamy ze sobą. Złożyłam pozew o rozwód - starałam się udowodnić, że nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego - i co? Po czterech rozprawach - sąd oddalił mój pozew, argumentując że od trwałego i całkowitego rozpadu pożycia małżeńskiego upłynął zbyt krótki okres czasu i że oboje z "mężem" jesteśmy jeszcze bardzo młodzi. Nie mamy dzieci, nasze małżeństwo było zawarte ze szczerej i prawdziwej miłości - niestety ona się z mojej strony wypaliła i chciałabym zacząć żyć na nowo. Jestem skołowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja tez to cos w sobiertgh
brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzypaczka..
brawo? Przecież to tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzypaczka..
Miałam tylko 19lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koko Dżamboo
/no to może jednak, zastanów się czy ten rozwód rzeczywiście jest ci potrzebny? A jak weźmiesz rozwód i dajmy na to z czasem zatęsknisz? Możesz żałować. Może warto, żebyś dała Wam jako małżeństwu szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkblkb;pl';lkj
Zgadzam się z koko dżambo. Btw. Dlaczego uczucie z Twojej strony wygasło? Czy to było spowodowane jego zachowaniem? Czy tak po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzypaczka..
Uczucie wygasło z mojej strony samoistnie. Byliśmy po prostu za młodzi na ślub : ja miałam 19lat, a on 23. W ogóle nasze małżeństwo to była jedna wielka impreza i dziecinada. Mieszkaliśmy razem w Akademiku, często gdzieś wyjeżdżaliśmy, upijaliśmy się, żyliśmy trochę z dnia na dzień. Ja już z takiego życia wyrosłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonaLIza.hjklkjhb
Autorko przyznaj się że po prostu masz kogoś na boczku :D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
dwie ostatnie linijki sprawiły, że wybuchnęłam śmiechem. kurwa, no i ludzie o takim pojęciu o uczuciach mają kogoś, a ja nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonaLIza.hjklkjhb
heloiza - jak przesiadujesz całe dnie i wieczory na kafe, to nie dziw się że nie masz faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzypaczka..
Nie nie mam nikogo na boku, tzn podoba mi się ktoś ale to nic wielkiego.. Zresztą mój jeszcze mąż też mi się podoba - fizycznie. Ale to wszystko. Nie kocham go. Nie chce z nim być. Co zrobić w takiej sytuacji, kiedy sąd nie zgadza się na rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabesque
Sorry, ale dla mnei to jakaś ściema. Nie mieszkacie od roku, były cztery rozprawy - a średni czas między nimi to u nas ok. 3 miesięcy i "nie ma oznak całkowitego rozpadu"? tzn. jakie więzi NIE USTAŁY - fizyczna, ekonomiczna? poza tym - jeśli jedna strona odmawia zgody na rozwód, to trzeba orzekać o czyjejś winie. Jak to wyglądało? złożyłaś apelację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upg
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy nałóg masz :)
Separacji chyba nie mogą Ci odmówić? A jak nie, to pozaciagaj kredyty, mężowi zaraz się odechce małżeństwa, bo spłacać będzie musiał solidarnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzypaczka..
sąd oddalił pozew o rozwód ponieważ stwierdził że od trwałego i całkowitego rozpadu pożycia małżeńskiego upłynął zbyt krótki okres czasu. Stwierdzi źe musi upłynąć od 1,5 do 2 lat. Ponadto sędzia stwierdził, iż nie ustała między nami więź uczuciowa (psychiczna). :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skrzypaczka..
"między nimi to u nas ok. 3 miesięcy" U nas przerwa miedzy rozprawami trwała około miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Wymyśl lepszy temat prowokacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,też podejrzewam,że to prowokacja. Z własego doświadczenia wiem,jak bardzo sąd spieszy się z wyznaczaniem kolejnych terminów rozpraw,więc dla pewności zadam pytanie uzupełniające: ile upłynęło od złożenia przez Ciebie pozwu?Bo jeśli złożyłaś go równo z wyprowadzką,to tempo wyzaczania spraw jest podejrzanie ekspresowe :O A całkowity rozpad to ustala się (to znaczy to warunek konieczny,a nie jestem pewien czy wystarczający) po pół roku od ostatniego bzykania;w Twoim wypadku sąd mógł uznać,że jesteś jeszcze nieco hmmmm... mało dojrzała i uznał,że potrzeba Ci więcej czasu na podjęcie WŁAŚCIWEJ decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×