mam 18 lat i jestem bezdomna

witam, mam duze problemy, otoz 3 miesiace temu wyzucili mnie z domu mam 18 lat i sie ucze mieszkam po trochu u rodziny i u chłopaka (weekendy) nie mam swojego kata nie mam jak sie uczyc opusciłam sie w nauce i chyba nawet nie zdam w tym roku.. moj chłopak nie widzi problemu ze szwendam sie po rodzinie ze nie mam warunkow do nauki.. twierdzi ze musze sb znalesc prace i wynajac pokoj.. Ale gdzie ja znajde prace? szukam i nic.. nie rozumiem dlaczego nie moze mi pomoc..nie wiem czy on nie widzi czy tez moze tego nie chce widziec jak ja sie mecze i cierpie? on ma gdzie mieszkac i nigdy nie miał takich problemow jak ja.. on ma rodzicow (wychowywałam sie w rodzinie zastepczej dzien przed wyzuceniem mnie z domu zostałam pobita przez meza mojej opiekunki bo stanełam w jej obronie zeby nie bił jej a za to ja dostałam) zastanawiam sie czy moje zycie ma sens skoro od urodzenia byłam przezucana z rak do rak?

idz do opieki spolecznej, zalatwia ci jakies noclegi

Bardzo Ci współczuję. Zrób jak osoba wyżej radzi, a chłopaka kopnij w dupę. Też zostałam wyrzucona z domu, ale mój chłopak mi pomógł, mieszkam u niego i lada dzień rozpocznę pracę. Głowa do góry, co Cię nie zabije to wzmocni.

wielkie dzieki:)

tez bym mieszkała z chłopakiem tylko jego rodzice na to nie pozwalaja bo slubu nie mamy i dla nich wazna jest opinia sasiadow a dobrze wiedza ze mieszkac nie mam gdzie..

co to za chlopak ktory Cie nie wspiera, pomysl czy warto z nim byc? moiwsz ze masz rodzine jakas, wiedza jaka jest sytuacja, popros kogos o dluzszy nocleg, powiedz ze zaczniesz pracowac to bedziesz sie dokladala do rachunkow... skad jestes? gdzie sie uczysz:? lo, technikum?

bzdury straszne piszesz. jasne- rodzina zastępcza, wywalili cię i nikt tego nie zauważył, a opieka społeczna ma to w doope. idź spać, bo trollować też trzeba umieć

pozatym porozmawiaj z nauczycielami, oni sa ugodowi jesli wyjasnisz jasno sytuacje bez ubarwiania, raczej Cie przepuszcza nawet na dopach

....

problem mam tylko z matma.. reszta jest ok ale "zycie jest zyciem" jak to mi powiedziała..

jejciu.. widac ze jakis niedoswiadczony przez zycie jestes i go nie znasz.. jakos sie nie interesowali mna przez 10 lat.. A chodze do lo. uczyłam sie dobrze nie było rewelacji ale dawałam rade teraz jest coraz gorzej..

...

.

Bardzo Ci wspołczuję, ale faktycznie powinnaś zwrócić się do opieki społecznej. Młodziutka jesteś i Twój facet pewnie też jeszcze młody więc niewiele może zrobić skoro rodzice mają inne zdanie. Fatalnie, że to oni nie zainteresowali się choć trochę Twoją sytuacją, skoro ich syn Cię kocha. Głowa do góry, będzie dobrze tylko musisz być twarda, bo jak się posypiesz to wiele teraz możesz stracić.

a z jakiej racji mlody chlopak ktory powinien sie teraz bawic i korzystac z zycia ma miec obowiazek zamieszkac z dziewucha? to nie twoj maz,an ojciec,kazdy ma swoje zycie

Tu nie chodzi o to zebym z nim od razu zamieszkała a o to zeby zobaczył jak beznadziejna jest sytuacja bo dla niego wszystko jest ok a nie jest.. Poza tym mam swoje jakies oszczednosci (rok temu w wakacje sb zarobiłam) tylko stac mnie by wynajac jakis pokoj 2-osobowy przez 3 miesiace no ale gdzie wyzywienie? Narazie zyje po rodzinie i robie do domu zakupy za ok 250zł i kupuje artykuły spozywcze chemie itp. Moj chłopak ma 23 lata i 2 lata jestesmy razem... On sie juz wyszalał (dyskoteki, wyjazdy ze znajomymi, wycieczki, domowki itp) i nie mowie o tym ze ja siedze i naciskam na niego zebym z nim mieszkała a prosze go o pomoc w tej sprawie w formie rozmowy i zeby wyjsc jakos z tej sytuacji.. I jak na faceta to jest dojrzały emocjonalnie nie jest to jakis wyrosniety dzieciak i mysli o zyciu juz powazniej..

A i jeszcze tak.. Ja nie mam mamy ani taty od kad skonczyłam 6 lat, tak naprawde nie mam nikogo, oprocz chłopaka i babci.. Mysle teraz czy by na wakacje nie pojechac na prace sezonowa nad morze bo to by mnie uratowało przez wakacje a pozniej uda mi sie cos tanio znalesc..

...

a nie myslalas zeby wyjechac do anglii? Znasz angielski? Ja bym ci chetnie pomogla, moglabys pomieszkac u mnie pare tygodni - wynajac pokoj znalezc prace.. nawet na start bym ci prace kelnerki zalatwila w takiej malej wloskiej restauracji.

pisze bo bradzo mi ciebie zal I bylam w podobnej sytuacji majac 18 lat - z tym ze zamieszkalam tymczasowo u babci I po maturze wyjechalam.

?

to jedz za granice do pracy sezonowej zarobisz, odlozysz, moze tam zostaniesz i bedzie Ci sie zylo lepiej

a sponsora w jakim mieście najlepiej szukać?

prostytucja to nie jest rozwiazanie - ale rob jak uwazasz..

w Lublińcu, niedaleko szpitala psychiatrycznego, najlepsze miejsce :) byłem tam na wakacjach

Angielski znam, ale nigdy nie rozmawiałam potocznym jezykiem z jakas konkretna osoba. Ja mam plany zrobic prawo jazdy pozniej uczyc sie w szkole british school zrobic kursy z kosmetologi i o ile to mozliwe pojsc na studia w tym kierunku i wyjechac do anglii własnie bo mnie tu nic tak naprawde nie trzyma bo rodziny oprocz babci brak

Jezu podszyw..Ludzie naprawde robia sb jaja w tak beznadziejnej sytuacji, ja mam do sb szacunek i nie mysle o takim zarabianiu pieniedzy nawet mi to przez mysl nie przeszło.. Ja nie wiem podszywie czy ty w ogole uczucia masz ze zachowales sie tak beznadziejnie?

jedyne co mam to jeszcze nie pomarszczony tylek , ktorym moge skusic potencjalnego darczynce badz na nim zarobic

13:56 to podszyw brak słow..

to jedz na wakacje blizej, niemcy, holandia, do pracy przy zebiarniu owocow, tak zarobisz na prawo jazdy i jakos ruszysz jak zrobisz kurs kosmetyczki to wtedy wyjedziesz