przyznać mu się? trochę głupio mi teraz

trochę głupawa sytuacja, ale od jakiegoś czasu spotykam się z pewnym facetem i jak był u mnie na kolacji coś wspomniał o tym, że w Biedronce to sam syf itd. A ja mam Biedronkę blisko domu i tam robię prawie całe zakupy. Tak ten "mój'' facet narzekał, a moje jedzenie zjada aż miło :D wspomnieć coś czy dać spokój?

to świadczy że facet którego zapraszasz jest idiotą, burakiem i chamem , nie wiem czym się zamartwiasz

Pewnie syf, ale mam takie możliwości jakie mamy. Inna rzecz, że syf może być wszędzie i pewnie jest. Jeśli powiesz, a on jest wrażliwy na punkcie podważania jego zdania, to będzie zgrzyt, że smakowało, ale syf. :D Jeśli nie powiesz, to się nic nie stanie. Nie mów, po co? Smakowało? To znaczy, że dobry syf.

może się czymś zatruł, czy co - nie wiem. ale ja np tak mam, że jak się raz strułam po Danone to już nigdy więcej nie kupiłam i też twierdzę, że to syf :P

A on kupuje napewno w delikatesach. Normalnie mowie jak sie zapyta gdzie robilas zakupy w Biebronce .