Zastanawiam sie nad rozwodem...

Od jakiegos czasu zastanawiam sie nad sensem mojego malzenstwa. Z mezem ciezko mi dojsc, a wrecz jest to niemozliwe, do porozumienia w sprawie mojej i jego rodziny. To dla mnie idiotyczne, ze musze z doroslym, samodzielnym czlowiekiem klocic sie o to, ze nie chce miec nigdy kontaktu z jego rodzina. Powod jest prosty: jego matka pije, a jak wypije to jej "odwala" mowiac delikatnie. Jego ojciec to jej cien, bez swojego zdania, robi to, co mu kaze zona. Jego siostry takie jak matka- wredne i zlosliwe. Doszlo do tego ze jedna z nich na naszym weselu wreczyla mu ostre narzedzie jako prezent, ostetnacyjnie przy gosciach oswiadczajac zeby zrobil z niego uzytek (patrzac na mnie to mowila). Wszystkich az zatkalo doslownie. Pozniej jego matka miala przepisac mu dom, ktory juz w znacznej czesci wyremontowal, ale pewnego dnia sie upila i kazala mu wypie... razem ze swoja "franca" czyli mna. Bylam w zaawansowanej ciazy. Na gwalt szukalismy czegos na wynajem, myslalam ze z nerwow urodze wczesniaka. On za to wyzywa sie na moich rodzicach ktorzy murem za nami stoja. Jakby to ich wina byla... Mysle zeby sie rozejsc. Nie chce zeby moje dziecko mialo taka babke, dziadka, ciotki... a on jeszcze tam jezdzi, plaszczy sie przed nimi, takie blaganie o milosc, ktorej dla nioego nie maja...

twój mąż ma problem i to poważny ze sobą. no ale chyba nie po to ludzie wychodzą za mąż żeby się wypinać na siebie kiedy są problemy. Jeśli jako mąż jest ok to musisz pogadać z nim o tym że jego rodzina jest patologiczna i mu zrobili wodę z mózgu i z uczuć na pewno też... nie wiem może na dobry początek podsuń mu książkę o alkoholizmie i współzależnieniu czy coś takiego?

nie jest od tego, żeby być psychologie m! faceta jest dda, więc ostro popaprany. albo sam pójdzie na terapię, albo zniszczy doszczętnie autorkę. autorka ma jedno wyjście- odejście. jeśli on zechce iść na terapię i faktycznie będzie chodził, możesz wrócić na próbę. pamiętaj, że jeśli zdecydujesz się mieć z nim dziecko, skarzesz je na patologiczne dzieciństwo.

aha, jużmasz z nim dziecko :O no cóż, daj mu szansę normalnego rozwoju, którego nie uświadczy z twoim mężem i jego rodzinką

ile macie lat?

Nie, moj maz nie pije. Oboje jego rodzice sa alkoholikami, z tym ze ojciec pil pierwszy i przestal. Matka zaczela kilka lat temu. I po dzis dzien to temat tabu w tej rodzinie- udaja glupa, ze ona tylko lubi wypic, ze nie jes uzalezniona. Moim zdaniem jest, bo ukrywa sie z piciem, klamie ile wypila itp. Poza tym jak pije potrafi pic tydzien robiac jedynie przerwy na spanie.... on od dziecka mial z nia powazne problemy- ona moim zdaniem jest zaburzona albo jakas psychiczna, tymbardziej ze oboje jej rodzice leczyli sie psychiatrycznie... jego siostry tez nie sa normalne. Jedna kradnie, nawet dziecku z rodziny skubnela kase... druga jakas histeryczka i w ogole jad z niej wiecznie wylazi...

To po co w to weszlas? :O

wyszlam za niego nie za jego rodzine. problem w tym, ze on nie umie skonczyc tej toksycznej relacji:/ bo matka tak go wytresowala, ze mimo, ze to ona robi mu krzywde, to on ma poczucie winy :/

wszyscy nienormalni i chorzy psychicznie w jego rodzinie tylko jej misio zdrowy - ciekawe!

wpieprzyłaś się w cudzy układ to teraz masz!