Nienawidzę mojego faceta! nie ma dla mnie czasu!

Dziewczyny, czy Wy też tak macie, że widujecie się z Waszymi mężczyznami rzadziej niż raz w tygodniu? Ja już tego mam dosyć... Kiedyś widywaliśmy się co 2 dzień... A teraz, praktycznie z dnia na dzień: nie mam czasu, zmęczony po pracy (praca nie jest zbytnio męcząca), w niedzielę jest chory... I tak co chwilę... Chyba kogoś sobie znalazł, bo jakoś przez ponad 2 lata związku, widywaliśmy się dosyć często, a teraz jakieś głupie wymówki, że chory w niedzielę, a jak dzwonię, to nie odbiera, odrzuca połączenia, wyłącza telefon... Już mam naprawdę tego dosyc...

Nie odzywaj sie do niego , wez go olej. Albo ma inna albo po prostu już Cie nie kocha i nie czuje potrzeby spotykania sie z Toba.

Ale zmieniło się to praktycznie z dnia na dzień... Kiedyś nalegał na spotkania, przyjeżdżał po mnie do domu, na uczelnię... A teraz, wyłączony telefon, abonent niedostępny, albo "połączenie odrzucone".. Już nie mam siły..

Facet poczuł się zbyt pewnie, chyba jesteś na każde jego zawołanie. W takiej sytuacji przestaje im zależeć. I teraz masz dwa wyjścia: 1. P*eprzyć to ile czasu jesteście ze sobą i zacząć nowe, szczęśliwe życie. 2. Pokazać mu, że nie ma cię ot tak, że musi nadal o ciebie walczyć. Zrób się na bóstwo i wyjdź ze znajomymi. Ahh, zazdrość sprawia, że bardziej im zależy. Oczywiście nie zrób żadnej głupoty!

uppp... ;(

Dziękuję za odpowiedź. Ja również wychodzę ze znajomymi, ale nie zaniedbuję go przez nich... MIeliśmy iść w piątek razem na juwenalia, zgodził się już z 2 miesiące temu, ale w ostatniej chwili "coś mu wyskoczyło", ja nie będę z Twoimi znajomymi siedział, itp itd... i potem wyłączony telefon.

Na dodatek zarzuca mi, że zachowuje się jak dziecko... Że chcę się widywać.. Ale co w tym dziwnego... Wysiadam :(